III liga, grupa III. Maciej Murawski bierze Lechię

Konflikt prezesa Karola Krępy z trenerem Andrzejem Sawickim doprowadził do tego, że w Lechii Zielona Góra… zaczęło wiać optymizmem.


Czy awantura między trenerem a prezesem może przynieść dobre owoce? Jak najbardziej, o czym świadczą wydarzenia z Zielonej Góry. Kilkanaście dni temu, dosłownie dwie godziny przed treningiem inaugurującym zimowy okres przygotowawczy, Andrzej Sawicki usłyszał od Karola Krępy, że zostaje zwolniony ze stanowiska trenera Lechii, co zszokowało lokalne środowisko piłkarskie. Ta niespodziewana wiadomość finalnie doprowadziła jednak do tego, że… trener podpisał nowy 3,5-letni kontrakt, klub zyskał sponsora, rozszerzono skład zarządu, na którego czele od 1 lutego stać będzie Maciej Murawski (Karol Krępa zostanie wiceprezesem), a wszyscy w Zielonej Górze mieli okazję przekonać się, jak wielu osobom leży na sercu dobro Lechii.

Tajemniczy sponsor

– Żyjemy w trudnych czasach, taki trudny czas nastał też dla firmy Karola Krępy. Doprowadziło to do decyzji o zwolnieniu Andrzeja Sawickiego, której już następnego dnia pożałował. Na szczęście wiele osób zainteresowało się w tym momencie Lechią, wiele firm zaczęło składać deklaracje, pozyskaliśmy sponsora, który nie chce się ujawniać, ale nam pomoże, no i namówiono mnie, bym zaangażował się w klub – opowiada Maciej Murawski, nowy prezes III-ligowca i bodaj najbardziej rozpoznawalny w świecie futbolu zielonogórzanin.

Trener Sawicki: – To nadzwyczajna sytuacja, której finał jest lepszy od tego, co było wcześniej. Zależy mi na Lechii, jestem z nią emocjonalnie związany. Budowaliśmy fajny zespół, sensownie pracujemy, dlatego szkoda byłoby to zniweczyć. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, wyjaśniliśmy sobie z prezesem Krępą pewne kwestie, a teraz musimy współpracować dalej i ciągnąć ten wózek w jedną stronę.

Wiceprezes Krępa: – Mieliśmy – szczególnie w ostatnich dwóch miesiącach – inny pomysł na funkcjonowanie klubu, do tego doszły problemy niezwiązane z futbolem. To wszystko sprawiło, że niepotrzebnie zaiskrzyło. Ale wyjaśniliśmy sobie z Andrzejem wszystkie niejasności, wyściskaliśmy się.

Celem jest awans

Maciej Murawski deklaruje: – Chcę zaangażować się w Lechię, spowodować, że będzie wokół niej coraz więcej pomocnych osób. Za dużo dobrego wydarzyło się w ostatnich latach, by to zmarnować. Dopóki klub nie będzie na tyle samodzielny, by funkcjonować tak, jak sobie to wyobrażam, to na pewno tutaj będę. Obym zatem… jak najszybciej mógł pójść na emeryturę.

Chcę, by Lechia znalazła się tam, gdzie jest jej miejsce. Moim zdaniem to rozgrywki centralne. Nie jest to coś, co wydarzy się za rok czy dwa, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by uczynić z niej drużynę będącą w stanie awansować do II ligi; albo nawet jeszcze wyżej. Pamiętam przecież II-ligowe mecze na naszym stadionie, kiedyś na spotkanie z Szombierkami przyszło 6000 osób. Potencjał w Zielonej Górze jest. Chcemy pracować na rozwój nie tylko zielonogórskiej piłki, ale całej lubuskiej.

Dopóki gramy w II albo III lidze, powinni u nas występować tylko chłopcy z lubuskiego. Oby tu się wybijali, szli w świat, a my równolegle będziemy budować klub, który wkrótce też zagra w wyższej lidze. Skoro kiedyś to się udało, to czemu teraz miałoby się nie udać? Pamiętam, jak przed laty z Andrzejem Sawickim graliśmy w Zrywie Zielona Góra. Odeszliśmy szybko, ale nasi rówieśnicy z ekipy juniorów zostali, weszli do seniorskiej piłki i w krótkim czasie awansowali do II ligi. To jest możliwe. Chcemy, by ta historia się powtórzyła.

W zespole prócz Martinsa Ekwueme są sami wychowankowie zielonogórskich szkółek. To na skalę Polski coś wyjątkowego, choć mówimy tylko o III-ligowym poziomie. Nie ukrywam, że moim marzeniem jest Lechia na poziomie centralnym, grająca wychowankami promującymi region i miasto. To marzenie, ale też cel do zrealizowania.


Czytaj jeszcze: Szymon Michałek: Nie chcemy w Chorzowie wielkiej polityki

Podejmą faworytów

Obecnie III-ligowiec ma czterech dużych sponsorów: firmy Gran-Bud (należy do Karola Krępy) i Masterchem Przylep, jednego tajemniczego, a także miasto, które do 25 stycznia przyjmować będzie wnioski od organizacji sportowych o dotacje na 2021 rok. Powołanie Macieja Murawskiego na szefa zarządu automatycznie sprawi, że zacieśniona też zostanie współpraca między Lechią a Akademią Piłkarską Macieja Murawskiego.

Zielonogórzanie zimę spędzają na 6. miejscu w tabeli III grupy III ligi. Wiosną podejmą m.in. Ruch Chorzów czy Polonię Bytom. Ich dwaj najlepsi zawodnicy, Sebastian Górski i Szymon Kobusiński, prawdopodobnie trafią do I ligi. Interesuje się nimi m.in. Puszcza Niepołomice.


Na zdjęciu: Kierunek rozwoju III-ligowcowi z Zielonej Góry ma wskazać Maciej Murawski.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus