III liga. „Orzeł” niczym snajper. Wygrana MKS-u Kluczbork

Minęło dosłownie kilkadziesiąt sekund, gdy Bartosz Poloczek sparował co prawda piłkę po uderzeniu Kornela Traczyka, ale wobec dobitki Mateusza Kluzka był już bezradny. – Nieszczęśliwa bramka. To my mieliśmy stały fragment, z tego poszła kontra i bardzo szybko przegrywaliśmy. Delikatnie mówiąc, pierwsza połowa była w naszym wykonaniu średnia. Ślęza była groźniejsza, lecz nie wykorzystała swoich kolejnych okazji  – przyznał trener MKS Kluczbork, Andrzej Orzeszek, który już po niewiele ponad 20 minutach zdecydował się na pierwszą zmianę. Ściągnął z boiska Norberta Jaszczaka, 18-latka, który przed tygodniem zanotował bardzo udany debiut w derbach w Zdzieszowicach, a w jego miejsce desygnował Tomasza Okraszewskiego. – Trochę słabsza dyspozycja zawodnika – odparł krótko Orzeszek, pytany o powody tej roszady.

W II połowie spadkowicz z Opolszczyzny zaprezentował się już znacznie lepiej. Stwarzał sytuacje i przy odrobinie szczęścia mógł pokusić się nawet o wygraną. Ostatecznie, skończyło się remisem, który zapewnił prawy obrońca Adam Orłowicz. – Przyjął piłkę na 14 metrze, został sam z bramkarzem i pokonał go ze spokojem. Zachował się jak rutynowany napastnik – pochwalił szkoleniowiec MKS-u. Tym samym, „Orzeł” skompletował osobisty hat trick. W barwach kluczborskiego zespołu 32-latek zdobywał już bramki na trzech różnych poziomach rozgrywkowych (I, II, III liga).

Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork 1:1 (1:0)

1:0 – Kluzek, 2 min,

1:1 – Orłowicz, 66 min

 

Ruch Zdzieszowice – Stilon Gorzów Wielkopolski 3:2 (2:0)

1:0 – Kostrzycki, 3 min,

2:0 – Zapotoczny, 12 min,

2:1 – Drame, 62 min,

2:2 – Chyrek, 81 min,

3:2 – Nowak, 82 min