III liga. Polonez na torze Formuły 1

W lipcu powiedziałem, że Ruch i Polonia odjadą reszcie stawki i na koniec sezonu będą miały o 25-30 punktów więcej. Na razie się nie mylę – mówi Krzysztof Górecko, trener Gwarka Tarnowskie Góry.


Ruch jest zespołem dużo lepszym i kompletnie niepasującym do tej ligi – mówi Krzysztof Górecko, trener Gwarka Tarnowskie Góry, czyli drużyny, która w sobotę zaliczyła bolesną porażkę przy Cichej. Choć tarnogórzanie przez cały mecz byli ustawieni bardzo „nisko”, to i tak wyjechali z Chorzowa z workiem bramek. Skończyło się 5:1.

Nie ma tłumaczenia

– Mam o pewne rzeczy pretensje do chłopaków – nie ukrywa Górecko.

– Przez cały tydzień pracowaliśmy tylko i wyłącznie nad niskim pressingiem, świadomi tego, że Ruch jest drużyną lepszą, bardziej jakościową, zawodową, trenującą codziennie rano na pełnowymiarowym boisku, czego o nas powiedzieć nie można. Nasze założenia były w związku z tym takie, że przyjeżdżamy do Chorzowa, stajemy „nisko” i czekamy na swoją szansę. Może kontra, może jakiś rzut wolny… No i wyszło na to, że w niskim pressingu nie straciliśmy bramki! Boczni obrońcy mieli powiedziane, by nie szli „wysoko”, by nie podłączali się do akcji ofensywnych, dopóki będzie 0:0. Pierwszy gol dla Ruchu padł jednak z ewidentnej kontry. Rywale przeprowadzili ją fantastycznie. Foszmańczyk, Idzik, Janoszka… Wszystko idealnie. Mam jednak żal do naszych bocznych obrońców, bo gdyby zostali z tyłu, to ta bramka by nie padła. Kolejne trzy gole to już stałe fragmenty gry. Zwyciężyła jakość. W polu karnym gra się wtedy 1 na 1 i nie ma już tłumaczenia. Albo jesteś lepszy, albo słabszy. Są mecze, gdy większość pojedynków we własnej „szesnastce” wygrywasz. W sobotę nie dość, że przegrywaliśmy, to jeszcze trzy skończyły się stratą bramki. Przy stanie 2:1 mieliśmy przygotowane bardzo ofensywne zmiany. W ostatnim kwadransie chcieliśmy zaryzykować, podejść „wyżej”. Albo byśmy wyrównali, albo dostali wyżej. Nie zdążyliśmy jednak. Zakładaliśmy, by przy stałych fragmentach na obu słupkach byli ustawieni nasi zawodnicy, ale przy trzeciej bramce od tych słupków uciekali. Jestem zły, bo w takich momentach trzeba realizować to, co jest nakreślone – dodaje szkoleniowiec Gwarka.

Takie z nich „konie”

Stałe fragmenty są bardzo silną bronią Ruchu. W sobotę każda centra lewonożnego Łukasza Janoszki niosła za sobą zagrożenie. Wcześniej problemy po rzutach rożnych czy wolnych miały przy Cichej rezerwy Zagłębia Lubin.

– Dobrzy wykonawcy, do tego rośli, silni, mocni motorycznie zawodnicy. Idzik czy Kawula na tle naszych chłopaków to były takie „konie”, że nie ma o czym mówić – przyznaje Górecko, który musiał zatem pogratulować Ruchowi wygranej. Już siódmej z rzędu.

– Tydzień w tydzień ta drużyna odnosi spokojne zwycięstwa. Powtarzam, że nie pasuje do tej ligi. W podobnym tonie mogę się wypowiedzieć o Polonii Bytom. Mam wrażenie, że obie się na nas spięły, jakby mając z tyłu głowy to, że rok temu nie dali nam rady – uśmiecha się szkoleniowiec tarnogórzan, którzy w poprzednim sezonie wygrali z Ruchem 2:0, a z Polonią zremisowali 1:1. Teraz konfrontacje z tymi rywalami zakończyły się porażkami 1:5 i 0:7.

A moi wracają z pracy

– W porównaniu z poprzednim sezonem nie mamy już jednak Przemka Oziębały czy Kamila Cholerzyńskiego, a Kamil Bętkowski jest kontuzjowany. To zawodnicy ograni na szczeblu centralnym, byli w stanie podjąć się walki z Ruchem. Teraz naszym chłopakom nie mogę odebrać ambicji i chęci do pracy, ale większość z nich zapewne nigdy w II lidze nie zagra. To ta różnica. Tej jesieni daliśmy zadebiutować kilku chłopakom, wcześniej występującym co najwyżej w klasie A. To gigantyczny przeskok. Oskar Skrzyniarz, Marek Ptak, Kacper Joachim… Ten ostatni w Chorzowie debiutował w wyjściowym składzie. Chłopak z 2002 rocznika, bardzo dobry, ale na III ligę jeszcze mu trochę brakuje, a Ruch nie jest przecież zespołem III-ligowym. Na prawej pomocy nie był w stanie nic zrobić. Niedawno, przy okazji meczu Polonii ze Ślęzą Wrocław, spotkałem się na Szombierkach z trenerem Beretą. Gdy do końca było kilka minut, powiedziałem: „Sorry Łukasz, muszę pędzić, bo za pół godziny mam trening. Widzisz, jaka to różnica. Twoi zawodnicy już odpoczywają w domach, a moi właśnie są w drodze z pracy do klubu, by trochę pobiegać po boisku”. Jeden z cenionych trenerów motorycznych powiedział mi, że kontrast między zespołami takimi jak Ruch i Gwarek jest podobny jak w przypadku Poloneza, który wyjeżdża ścigać się na tor Formuły 1 – opisuje barwnie i w swoim stylu Krzysztof Górecko.

„Niebiescy” muszą

Nic dziwnego, że szkoleniowiec tarnogórzan w Ruchu widzi zdecydowanego faworyta III-ligowych rozgrywek.

– W lipcu powiedziałem, że Ruch i Polonia odjadą reszcie i na koniec sezonu będą miały o 25-30 punktów więcej. Nie mówiłem nic o Ślęzie, bo nie sądziłem, że będzie aż tak mocna, ale nie wiem, czy dotrzyma kroku tej dwójce. Dziś Ruch ma nad nami już 14 punktów. Między nami a zamykającą tabelę Polonią Nysa różnica jest niewielka. Między nami a Polonią czy Ruchem – ogromna. Jeden mecz bezpośredni można jakoś wygrać, ale na dystansie całego sezonu nie ma na to szans. Stawiam, że awans wywalczą chorzowianie. Nie mogą tego nie zrobić. Otwórzmy waszą gazetę czy sportslaski.pl. Ruch jest „maglowany”, o innych co najwyżej są wzmianki i nie ma co się dziwić. Ten klub na ten poziom nie pasuje – mówi trener Gwarka, którego już jutro (13.00) czeka zaległy wyjazdowy mecz z rezerwami Górnika Zabrze.


Czytaj jeszcze: 5:1 z Gwarkiem! „Niebiescy” się nie zatrzymują

– Jeśli uda się wygrać, to znajdziemy się na 4. miejscu. Spośród drużyn nieliczących się w grze o awans będziemy zatem pierwsi. Z drugiej strony, tabela jest bardzo spłaszczona i szybko można znaleźć się w okolicach strefy spadkowej, dlatego jeszcze nie ma się z czego cieszyć. Gramy bez okresu przygotowawczego, bo tuż po nim zamknęli nas na kwarantannę, dlatego nie wiem, jak w końcówce tej rundy będą reagować organizmy chłopaków. Gra co 3 dni bywa problemem dla zawodowca, a co dopiero dla nas, którzy suplementację czy odnowę możemy robić tylko w zakresie amatorskim. Ale nie jest źle. Wszyscy w Tarnowskich Górach muszą być świadomi, że osiągamy wyniki na miarę naszych możliwości – kończy Górecko.


Na zdjęciu: Zdaniem szkoleniowca drużyny z Tarnowskich Gór, „Niebiescy” do III ligi zwyczajnie nie pasują…

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus