Mistrzostwa Świata U-20. Kapitan nigeryjskiej młodzieżówki chce iść śladem „Pastora”

Z kapitanem nigeryjskiej młodzieżówki rozmawialiśmy po meczu z Ukrainą w Bielsku-Białej, który „Fruwającym Orłom” dał upragniony awans do fazy pucharowej młodzieżowego mundialu. – Przede wszystkim chciałem podziękować Bogu, że tak się wszystko skończyło i że gramy dalej. To wielka sprawa znaleźć się w kolejnej rundzie mistrzostw. Dziękuję – podkreśla Ikouwem Utin.

 

Praca i modlitwa

Do Polski czołowa reprezentacja na kontynencie afrykańskim przyjechała z wielkimi ambicjami. W wyrównanej grupie D drużyna prowadzona przez Paula Aigboguna skończyła jednak  na 3. miejscu, za Ukrainą i USA.

– Teraz to już nie ma znaczenia. Czasami tak jest, że planuje się coś, a potem nie wychodzi to tak, jak się myślało. Wierzymy w siebie i w nasze umiejętności. Wierzymy w to, że uda się nam odnieść sukces – mówi piłkarz grający w czołowym nigeryjskim klubie Enyimba Aba. Co ciekawe, po odpowiedzi na każde pytanie bardzo dobrze rokujący zawodnik mówi dziękuję.

Ikouwem Utin ze świetnej strony pokazał się w inaugurującym młodzieżowy mundial dla Nigerii starciu z Katarem (4:0), w którym zanotował dwie asysty, a jego rajdy lewą stroną siały popłoch pod bramką przeciwnika. Wysoka wygrana na stadionie w Tychach dała „Fruwającym Orłom” upragniony awans. Z grupy zespołów, które awansowały z trzecich miejsce, mieli jeden z najlepszych bilansów bramkowych.

Jakie 19-letni zawodnik stawia przed sobą cele? – Pracuję ciężko i modlę się, żeby lepszym zawodnikiem stawać się każdego dnia. Staram się, żeby moi kibice byli ze mnie dumni i zadowoleni. To dużo dla mnie znaczy -odpowiada.

Przed laty w Enyimbie występował były napastnik Zagłębie Sosnowiec, Eric Fasindo. – Znam go. Co do Polski, to świetne miejsce, żeby tutaj grać. My czujemy się u was naprawdę wyśmienicie. Gdyby pojawiła się jakaś oferta z polskiego klubu, to spróbowałbym swoich sił. W karierze profesjonalnego zawodnika wszystko różnie się toczy – tłumaczy Ikouwem Utin. Nigeryjczycy przez kilkanaście dni mieszkali w Katowicach, a swoje mecze grali w Tychach i Bielsku Białej. Teraz przenieśli się do Łodzi.

 

Ikouwem Utin: Każdy mecz jak finał

Co do afrykańskich drużyn, z których trzy awansowały do 1/8 MMŚ, warto zwrócić uwagę na to, jak zawodnicy modlą się przed każdą połową, czy po ich zakończeniu. I to bez względu na wynik.

– Każdego dnia staramy się być mocniejsi jako zespół. Dziękujemy Bogu za pomoc i wsparcie – mówi Ikouwem Utin, który prowadzi te modlitwy w ekipie Nigerii i nie wyklucza, że w przyszłości pójdzie w ślady słynnego Taribo Westa, wielokrotnego reprezentanta „Super Orłów”, który miał przydomek „Pastor”. Stoi zresztą na czele kościoła w afrykańskim stylu, któremu przewodzi.

Teraz „Fruwające Orły” szykują się na poniedziałkowe starcie z Senegalem. Czwarty zespół młodzieżowego Pucharu Narodów czyli Nigeria, zagra w nim z wicemistrzem, którego akcje spośród afrykańskich zespołów grających na mundialu w Polsce stoją najwyżej. Pokazały to mecze w grupie A, gdzie występowali biało-czerwoni.

– Co teraz? Każdy mecz jest jak finał. Tutaj nie ma już miejsca na margines błędu, a porażka kończy się odpadnięciem. Na pewno damy z siebie wszystko, każdy z nas, tak, żeby grać dalej – podkreśla Ikouwem Utin.

 

Zobacz jeszcze: Felieton Michała Zichlarza o Mistrzostwach Świata U-20

Komentarz „Sportu”. W młodzieżowych reprezentacjach wyniku nie robi się za wszelką cenę

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ