Ile i za co? Oceniamy Polaków po wygranej z Włochami

Kamil GRABARA – 9

Niesamowity występ naszego golkipera. Federico Chiesa, zdecydowanie najlepszy włoski piłkarz w tym spotkaniu, zapamięta polskiego bramkarza na długo. To jego dwa najgroźniejsze strzały rudzianin wybronił. O ile o bramkarzy w pierwszej reprezentacji bać się nie musimy, o tyle Grabara daje jeszcze większy spokój na następnych naście lat.

Karol FILA – 6

Miał szalenie trudne zadanie, bo to na niego grał wspomniany Chiesa. Kilka razy był spóźniony, popełniał błędy w ustawieniu, ale niedogodności nadrabiał katorżniczą pracą. W końcu był członkiem defensywy, która w takim meczu nie dała wbić sobie gola, a to już mówi samo za siebie.

Mateusz WIETESKA – 8

Nie popełnił ani jednego błędu. Świetnie się ustawiał i wybijał wszystko, co było do wybicia. Dużo lepszy, aniżeli w inauguracyjnym starciu z Belgami, w którym popełnił duży błąd przy pierwszym golu dla rywala. Jest idealnym przykładem na to, że rośnie nam – najprawdopodobniej – wybitne pokolenie środkowych obrońców, a przecież drużynę buduje się od tyłu.

Paweł BOCHNIEWICZ – 6

Zagrał dlatego, ponieważ trener Michniewicz postanowił ekstremalnie zabezpieczyć tyły. W pierwszej połowie ofiarnie zablokował uderzenie z dystansu, które zmierzało w światło bramki. Po przerwie sprokurował rzut wolny dla rywala w niebezpiecznej odległości. Za plecami miał jednak Grabarę, który poradził sobie z tym uderzeniem.

Kamil PESTKA – 7

Człowiek, który bez zająknięcia przyjął rolę faceta od czarnej roboty. Już w meczu z Belgią pokazał się z bardzo dobrej strony i był pozytywnym zaskoczeniem. Z Włochami było jeszcze lepiej i choć lewa obrona, we wszystkich kategoriach wiekowych, w naszym rodzimym futbolu kuleje, to pojawił się ktoś, który może stanowić antidotum na te problemy.

Krystian BIELIK – 9

„Na papierze” był jednym z trzech stoperów, ale zagrał na pozycji pomiędzy libero, a defensywnym pomocnikiem. Już taki wybór trenera podnosi skalę trudności, a Bielik poradził sobie na boisku fenomenalnie. Pewny siebie, konkretny i świadomy swych umiejętności. Z tyłu bezbłędny, a na dodatek dał nam zwycięskiego gola. Rośnie nam wielki piłkarz.

ME U21. Polska wygrywa z Włochami!

Filip JAGIEŁŁO – 6

Jest środkowym pomocnikiem, ale trener ustawił go bliżej prawej strony. Miał niezły początek, ale później – w ofensywie – gasł z każdą minutą. Dużo jednak pracował, jak cały zespół, w defensywie i wytrzymał na boisku 55. minut. Solidny występ, ale bez błysku, jak w meczu z Belgią, kiedy to zaliczył dwie asysty.

Szymon ŻURKOWSKI – 8

Biegał, jak oszalały. Walczył, jak lew. Starał się napędzać nasze akcje w ofensywie, choć było tego tyle, co… kot napłakał. Włosi musieli jednak dostawać oczopląsu, bo gdzie się nie odwrócili, tam był Żurkowski. Możni Fiorentiny, którzy na pewno oglądali środowe starcie w Bolonii, zacierają ręce. Nie dość, że zyskali prawdziwą perłę, to jeszcze na niej zarobią. Kupę pieniędzy.

Patryk DZICZEK – 6

Bardzo pomocny i bardzo pożyteczny na boisku, ale też to właśnie jemu najczęściej zdarzało się zagapić, przez co Włosi dochodzili do klarownych sytuacji. Nie ma wątpliwości jednak, że jego nazwisko trafiło do notatników kilku skautów.

Sebastian SZYMAŃSKI – 8

Komuś może się wydawać, że oceniamy go zbyt wysoko. Nic z tych rzeczy. Nie dość, że zagrał na nie swojej nominalnej pozycji, to na dodatek nie mógł pokazać pełni swoich wątpliwości, bo musiał tyrać w defensywie, jak wół. I spisał się bardzo dobrze. Na dodatek ucierpiał bardzo poważnie, kiedy bandyckiego kopniaka wymierzył mu Zaniolo. To jeden z ważniejszych piłkarzy drużyny trenera Michniewicza.

Dawid KOWNACKI – 6

To on strzelał, nieudanie, z rzutu wolnego, a skuteczną dobitką popisał się Bielik. Obraz gry, którego byliśmy świadkami, i priorytety naszego zespołu w tym meczu powodowały, że cierpiał na boisku najbardziej. Przy takiej taktyce środkowy napastnik nie może pokazać żadnego ze swoich atutów. „Kownaś” przyjął jednak taką rolę z pokorą.

Konrad MICHALAK – 4

Z Belgami był bardzo pożyteczny i dynamiczny. Z Włochami wszedł na boisko, próbował pograć z Włochami na szybkość, ale zbyt często tracił piłkę.

Adam BUKSA – niesklas.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ