Ile i za co? Bez ofiar i bez bohaterów

Remis w Bolonii w debiucie Jerzego Brzęczka z Włochami. Wynik 1:1 nie daje powodów do wstydu. Polska udanie rozpoczęła swój udział w rozgrywkach Ligi Narodów.

Zobaczcie, jak „Sport” ocenił postawę zawodników reprezentacji Polski w tym trudnym i wyrównanym meczu.

Łukasz FABIAŃSKI (90 minut) – 6

Skutecznie hipnotyzował piłkę, bo żaden strzał Włochów nie stanowił dla niego realnego zagrożenia. W pierwszej połowie futbolówka ani razu nie szybowała w światło jego bramki. Najbardziej musiał się wysilić po kąśliwym dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska. Jak zwykle imponował spokojem i zawsze był do dyspozycji partnerów, gdy pod presją należało do niego piłkę wycofać. Trzeba było dopiero „jedenastki”, żeby go pokonać.

Bartosz BERESZYŃSKI (90 minut) – 5

Nie zbliżył się do najlepszej dyspozycji Łukasza Piszczka, ale i nie zniżył się do takiego poziomu, który momentami prezentował Piszczek bez formy. Z tyłu niezawodny. Z przodu? Aktywny, tyle że w zasadzie bezproduktywny.

Kamil GLIK (90 minut) – 6

Zagrał swoje. Dobrze ustawiony, skoncentrowany, interweniujący w tempo. Niezawodne spoiwo całej formacji. Zdowy i niezłomny – takiego dyrygenta defensywy potrzebowaliśmy.

Jan BEDNAREK (90 minut) – 6

Nie miał łatwego zadania, bo przyszło mu toczyć boje z nieobliczalnym Mario Balotellim. Poradził sobie z nim więcej niż poprawnie. Tym razem uniknął również indywidualnych błędów, co podczas mundialu było u niego normą.

Arkadiusz RECA (90 minut) – 4

Wiele debiutem nie wygrał, ale też nie wolno go po premierowym szlifie skreślać. Determinacji nie można mu odmówić. Momentami był jednak zbyt spięty, co skutkowało kilkoma prostymi stratami lub niecelnymi podaniami. Miał też problemy z właściwym obliczeniem lotu piłki w pojedynkach powietrznych. Coś na plus? Krótkimi fragmentami bardzo harmonijnie współpracował z Jakubem Błaszczykowskim.

Rafał KURZAWA (90 minut) – 5

Tym razem ustawiony na prawym skrzydle, co zmuszało go do łamania akcji do środka. Włochów niczym nie był w stanie zaskoczyć. Kluczowa postać przy stałych fragmentach gry. Raziły jednak jego braki szybkościowe.

Grzegorz KRYCHOWIAK (90 minut) – 4

Zmienił klub, gra regularnie, ale… renesansu nie było. Wie, w którym kierunku pobiec, w jaki sposób zagrać i do kogo. Cały czas wszystko dzieje się jednak o pół tempa za wolno. Sytuacja bramkowa z pierwszej odsłony była bardziej dziełem przypadku niż jego snajperskiego zmysłu. Wczoraj nie był moderatorem poczynań biało-czerwonych. I niewiele wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić.

Mateusz KLICH (56 minut) – 6

Mistrz małej roboty w środku pola. Jego nota byłaby wyższa, gdyby nie fakt, że murawę opuścił stosunkowo szybko. Zanotował kilka bardzo istotnych przechwytów. I to on rozpoczął akcję, która przyniosła nam prowadzenie. Dobrze, że do reprezentacji wrócił. Nie grał nawet godziny, ale tyle wystarczyło, by zrozumieć, że czasu na obczyźnie nie marnuje. Będzie tej kadrze potrzebny.

Piotr ZIELIŃSKI (66 minut) – 7

Jego wysoka nota to efekt przede wszystkim zwycięskiej bramki. Rezultat powinien jednak otworzyć już w szóstej minucie. Stanął twarzą w twarz z włoskim golkiperem i mógł się z nim zabawić w dowolny sposób. To była sytuacja, której nie wypada szacować procentowo. Piłka musiała wpaść do bramki. Nie wpadła, bo niesforny strzelec nie raczył podnieść głowy choćby na moment. Odkupił całą winę chłodnie mierzonym wolejem, który dał mu miejsce na liście strzelców.

Jakub BŁASZCZYKOWSKI (80 minut) – 5

Jak na piłkarza, który ma kłopoty w klubie, wypadł całkiem okazale. Tym razem nieco rzadziej szarżował skrzydłem, a częściej hasał w środkowej strefie boiska. Cieniem na jego nocie kładzie się jednak interwencja z drugiej połowy, po której gospodarze wykonywali rzut karny.

Robert LEWANDOWSKI (90 minut) – 6

Bardzo nierówny występ. Szarpał, strzelał, zaliczył asystę, ale fragmentami również gasł. Po zejściu Klicha i Zielińskiego miał prawo czuć się osamotniony. Zaprezentował się jednak przynajmniej o szczebel wyżej niż na arenach Rosji. I to jest w kontekście jego występu najlepsza wiadomość wczorajszego dnia.

Damian SZYMAŃSKI (34 minut) – 3

Nie pomógł, nie zaszkodził.

Karol LINETTY (24 minut) – 2

Mimo usilnych starań nie zdołał przedrzeć się na pierwszy plan.

Rafał PIETRZAK (10 minut) – niesklas.