Moda na Turków

Ilkay Guendogan „wyciągnięty” przez Barcelonę z Manchesteru City, która teraz walczy z Realem Madryt o tureckiego nastolatka, Ardę Guelera.


Po powrocie na mistrzowski tron FC Barcelona szuka wzmocnień, by poważnie zaistnieć w Lidze Mistrzów. Pierwszy na celowniku „Dumy Katalonii” znalazł się reprezentant Niemiec Ilkay Guendogan, któremu 30 czerwca wygasa kontrakt z Manchesteru City. Urodzony w Gelsenkirchen niespełna 33-letni pomocnik tureckiego pochodzenia ma zarabiać na Camp Nou 9 milionów euro za sezon. Decyzja Guendogana jest trochę zaskakująca, ponieważ „Obywatele” zaproponowali mu nowy kontrakt na lepszych warunkach, alternatywą dla niego była lukratywna oferta z Arabii Saudyjskiej, opiewającą na 35 milionów euro rocznie.

„Prostowanie” finansów

Do drużyny z Manchesteru lkay Guendogan przeszedł 1 lipca 2016 roku, na tej transakcji jego poprzedni klub – Borussia Dortmund, w której grał z Robertem Lewandowskim – zarobił 27 milionów euro. W tym czasie reprezentant Niemiec zagrał w zespole z Etihad Stadium w 301 meczach. Strzelił w nich 58 goli, do których dorzucił 40 asyst.

Wiadomo nie od dziś, że Barcelona zmaga się z kłopotami finansowymi, ale wiceprezydent klubu z Camp Nou Eduard Romeu zapewnił, że Barca zredukowała budżet płacowy o 180 (z 708 do 528) milionów euro i będzie mogła zarejestrować zaległe kontrakty. Chodzi o umowy Gaviego, Ronalda Araujo, Marcosa Alonso, Sergiego Roberto i Inakiego Peni. – W tym celu zarząd będzie musiał aktywować gwarancje, ale już rozmawiamy z podmiotem bankowym, nie będzie z tym żadnego problemu – zapewnił działacz mistrza Hiszpanii. – Bardzo ważne było dla nas zachowanie dziedzictwa klubu, a ci gracze są dziedzictwem.

Powrót Beniteza

Od 16 stycznia ubiegłego roku Rafael Benitez był bezrobotny po rozstaniu się z Evertonem, „gorszym” klubem z Liverpoolu. Popularny „Rafa” ma na swoim koncie wiele sukcesów, osiągał znakomite wyniki z Valencią, co zaowocowało „transferem” do Liverpoolu, z którym w sezonie 2004/2005 wygrał Ligę Mistrzów.

Kolejne lata nie obfitowały w takie sukcesy, chociaż pracował w SSC Napoli i Realu Madryt. W tym ostatnim uzyskał bardzo słabe wyniki i po pół roku stracił posadę. Teraz jednak 63-letni szkoleniowiec wraca do LaLiga, w lipcu ma podpisać trzyletnią umowę z Celtą Vigo. O osiągnięciu porozumienia między obiema stronami poinformował klub z Galicji.

Obecny szkoleniowiec „Królewskich” Carlo Ancelotti od czerwca 2024 roku będzie nowym selekcjonerem reprezentacji Brazylii. Choć do tego czasu zostało jeszcze 12 miesięcy, Real Madryt znalazł już następcę włoskiego trenera. Jest nim niespełna 42-letni Xabi Alonso, który w tej chwili prowadzi Bayer 04 Leverkusen, ale jego umowa z niemieckim klubem kończy się 30 czerwca przyszłego roku.

Walka o „tureckiego Messiego”

Rywalizacja między Realem i Barceloną, nie tylko na boisku, ale również poza nim, nie jest żadną nowością. Ostatnio „kością niezgody” jest pochodzący z Ankary 18-letni Arda Gueler. Nazywany „tureckim Messim” piłkarz w barwach Fenerbahce Stambuł rozegrał 51 meczów. Strzelił w nich 9 goli oraz dodał do nich 12 asyst. W jego kontrakcie zawarta jest klauzula odejścia w wysokości 17,5 mln euro. To kwota, którą można zapłacić bez konieczności negocjacji.

„As” poinformował, że Real jest gotowy wyłożyć taką kwotę za młodego Turka, ale ten miałby pierwszy sezon spędzić w drużynie młodzieżowej. Sęk w tym, że kataloński dziennik „Sport” zapewnia, że Gueler dla Barcelony jest celem transferowym numer jeden.

Propozycja „Królewskich” nie przekonuje jednak tureckiego pomocnika, który chciałby już teraz spróbować swoich sił na najwyższym poziomie. Real natomiast chciałby jeszcze na rok wypożyczyć go do Fenerbahce lub oddać go pod skrzydła Raula Gonzaleza Blanco, prowadzącego młodzieżówkę „Los blancos”.

Od kilku dni nieoficjalnie w pionie sportowym Barcelony pracuje Portugalczyk Deco i ostro wziął się do pracy. To właśnie on namawia Guelera do złożenia autografu pod kontraktem z Barcą. Arda Gueler chce opuścić Turcję, a Deco dostrzegł okazję, by złożyć mu lepszą ofertę niż „Królewscy”. W Barcelonie mógłby występować na prawej flance jako czwarty pomocnik lub jako zmiennik Pedriego.

Nowy kontrakt Viniciusa

W ciągu kilku najbliższych dni Real Madryt ogłosi przedłużenie umowy z z Brazylijczykiem Viniciusem Juniorem. Niespełna 23-letni (urodziny będzie obchodził 12 lipca), który właściwie nazywa się Vinicius Jose Paixao de Oliveira Junior, do „Królewskich” trafił 12 lipca 2018 roku z Flamengo Rio de Janeiro. Za jego transfer Hiszpanie zapłacili 45 milionów euro. Nowa umowa z Viniciusem została podpisana już rok temu, ale dopiero tego lata „Los blancos” planują ogłosić to publicznie. Kontrakt ma obowiązywać do 30 czerwca 2027 roku.


Na zdjęciu: Reprezentant Niemiec Ilkay Guendogan zgodził się grać w Barcelonie za jedyne 9 milionów euro.

Foto ANP/SIPA USA/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.