Inna koncepcja?

Piątkowy mecz ze Śląskiem Wrocław może zmienić hierarchię „10” w Rakowie Częstochowa.


W ostatnim spotkaniu z Pogonią szkoleniowiec lidera ekstraklasy, Marek Papszun zaskoczył decyzją w przerwie. Boisko opuścił Ivan Lopez. Hiszpan wydawał się graczem nie do ruszenia. Jego postawa na murawie daleka jednak była od tej, do jakiej pomocnik przyzwyczaił. Trener wysłał swojemu zawodnikowi jasny sygnał, że musi pracować lepiej. W innym wypadku może stracić miejsce w wyjściowej jedenastce. Sztab szkoleniowy częstochowian nieraz udowadniał już, że nie boi podejmować się trudnych decyzji i odstawiać od składu kluczowych zawodników.

Zaginął w akcji

Tak przecież dzieje się choćby w przypadku Bartosza Nowaka. Najlepszy strzelec Rakowa w rundzie jesiennej w nowym roku na murawie meldował się głównie z ławki rezerwowych. W starciach z Górnikiem Zabrze i Pogonią nawet jej nie powąchał. Może być to pokłosie problemów zdrowotnych, jakie 29-latkowi przytrafiły się jeszcze przed okresem przygotowawczym do rundy. Nowak nie mógł w pełni pracować z drużyną, co najwyraźniej odbiło się na jego dyspozycji.

Tylko raz pomocnik wybiegł w wyjściowej jedenastce Rakowa w 2023 roku. Miało to miejsce w Mielcu i, umówmy się, szału nie zrobił. W przerwie został zmieniony. Od tego momentu rozegrał jedynie drobny epizod w Białymstoku przeciwko Jagiellonii. Nowak, podobnie jak Lopez mają jeszcze bardzo wiele do poprawy. Doskonale zdają sobie sprawę z faktu, że w kolejce na ich miejsce dybie co najmniej dwóch zawodników.

Forma rośnie

Mowa przede wszystkim o Mateuszu Wdowiaku i Marcinie Cebuli. Obaj wracają po kontuzjach, choć ten drugi tak naprawdę po serii urazów. 27-latek w ostatnich dwóch sezonach praktycznie nie grał. Jego forma i dyspozycja fizyczna jednak powoli rośnie. Zaliczył w obecnych rozgrywkach dwa epizody. Pierwszy w Mielcu, drugi w starciu z Pogonią. Oba należy uznać za obiecujące. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Cebula nie grał przez wiele miesięcy, a na dodatek, gdy wracał do rywalizacji, problemy zdrowotne wracały i znów wypadał na kolejne tygodnie.

Problemy ze zdrowiem miał także Wdowiak. Ten bardzo dobrze prezentował się w czasie zgrupowania aż do momentu urazu. Jego forma powoli rośnie. Coraz częściej pomocnik melduje się na boisku. Tak było choćby w starciu z Pogonią, gdy zmienił Lopeza. Najwyraźniej jego postawa na treningach w ostatnich tygodniach była na tyle dobra, że zasłużył na szanse. Prezentował się poprawnie, więc niewykluczone, że w piątek może pojawić się na murawie.

Całkowicie został dotychczas pominięty Władysław Koczergin, co było zabiegiem zastosowanym specjalnie. Ukrainiec nie walczy o miejsce w pierwszym składzie, bo już ta sztuka mu się udała. Koczergin w Szczecinie wpisał się na listę strzelców, jednak to jedynie podsumowanie jego ostatnich dobrych występów. Wiele akcji ofensywnych lidera ekstraklasy jest jego autorstwa. Widać, że pomocnik w końcu w pełni odnalazł się w Rakowie. Owszem, potrzebował roku by wejść na odpowiedni poziom, jednak obecnie daje drużynie więcej niż Lopez. To dla niego szansa, by na dłużej zadomowić się w pierwszej jedenastce.


Na zdjęciu: Władysław Koczergin wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus