IO w Tokio. Wygrali, ale z… rumieńcem wstydu

Podczas turnieju w igrzyskach mamy okazję spotykać się z najsilniejszymi rywalami i w meczu z mistrzami świata chcemy się zaprezentować z jak najlepszej strony.


– Chcemy wykorzystać swoją szansę – te słowa wypowiedział kapitan reprezentacji Wenezueli, Jose Manuel Carrasco. Jego słowa znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Siatkarze z Ameryki Płd. mecz z biało-czerwonymi będą długo wspominali, bowiem wygrali 3. seta. A w nim trener Vital Heynen nie szczędził gorzkich słów i rugał zawodników ile wlezie. Trudno mu się dziwić, bo przecież takiej klasowej drużynie nie wypada przegrywać.

Trener Heynen, zgodnie z naszymi oczekiwaniami, dokonał roszad w składzie. W wyjściowym składzie pojawiło się dwóch przyjmujących: Kamil Semeniuk i Michał Kubiak oraz atakujący Łukasz Kaczmarek. Dwaj pierwsi zasygnalizowali, że można na nich liczyć. Ten pierwszy był naszym najskuteczniejszym zawodnikiem i aż 6 „oczek” zdobył asami serwisowymi. Cieszy również powrót kapitana zespołu, który dobrze spisywał się w przyjęciu i bez żadnych obaw atakował. Natomiast powody do zmartwień ma Kaczmarek, bowiem nie zaliczy tego spotkania do udanych. Sporo się mylił w ataku i w 3. odsłonie przy stanie 17:23 został zmieniony przez Bartosza Kurka.

Po pierwszych, łatwo wygranych, 2. setach nic, a nic nie wskazywało, że biało-czerwoni przegrają kolejną partię. Brak koncentracji, a przede wszystkim błędy własne (18!) sprawiły, że rywale z każdą akcją pozytywnie się nakręcali. Trener Heynen był purpurowy ze złości, bo on nie znosi lekceważenia swoich obowiązków. Podczas 2. przerw mówił do zawodników podniesionym głosem i przyniosło to wymierne efekty. W kolejnej odsłonie wszystko wróciło do normy i nasi siatkarze pewnie wygrali. Komplet punktów został zapisany biało-czerwonym, którzy teraz spokojnie mogą się przygotowywać do kolejnego meczu z Japończykami.

W drugim meczu w grupie A Kanada nieoczekiwanie wygrała z Iranem 3:0 i wysłała wyraźny sygnał, że ona również pragnie się włączyć do walki o awans do ćwierćfinału.

Polska – Wenezuela 3:1 (25:16, 25:13, 18:25, 25:15)

POLSKA: Drzyzga (3), Kubiak (9), Kochanowski (11), Kaczmarek (7), Semeniuk (24), Bieniek (14), Zatorski (libero) oraz Kurek (1), Łomacz. Trener Vital HEYNEN.

WENEZUELA: Carrasco Angulo, Fayola (13), Valencia (6), Rodriguez (6), Quijada (11), Verdi, Mata (libero) oraz Escalante (1), Canelo, Guzman (0), Oramas (1) Fernando. Trener Ronald SARTI.

Sędziowali: Hamid Alrousi (Zjednoczone Emiraty Arabskie) i Shin Muranaka (Japonia).

Przebieg meczu

  • I: 10:7, 15:10, 20:12, 25:16.
  • II: 10:5, 15:9, 20:10, 25:13.
  • III: 8:10, 11:15, 13:20, 18:25.
  • IV: 10:5, 15:8, 20:12, 25:15.

Bohater – Kamil SEMENIUK.


Fot. FIVB