IV liga śląska grupa I. Lider wyszarpał zwycięstwo

Piłkarze niepokonanego lidera mieli świadomość, że w dzielnicy Mysłowic czeka ich trudna przeprawa. Choć Unia jest w tym sezonie wyjątkowo gościnna, to punkty straciła kosztem rezerw Rakowa i Szczakowianki.


Początek meczu nie zadowolił żądnych zobaczenia pierwszej bramki na swoim obiekcie kibiców, jednak ich cierpliwość szybko zaczęła się spłacać. Po kwadransie gry w pole karne wdarł się Maciej Wolny, minął Tomasza Harmatę i z ostrego kąta obił słupek. Gospodarze przejęli inicjatywę i w kolejnych minutach – za sprawą Wolnego oraz Daniela Kowalskiego – próbowali zagrozić bramce radzionkowian. Ci odpowiedzieli w 20 min i omal nie objęli prowadzenia. Będący na 13 metrze bramkarz Dawid Witek stracił zarówno równowagę, jak i piłkę, z czego mógł skorzystać Adam Baran. Doświadczony pomocnik minął golkipera, oddał strzał, lecz utracie gola zdołał zapobiec Jakub Hat. Po 15 minutach miejscowym zabrakło już szczęścia. Z prezentu, jakim było zderzenie pary stoperów, próbujących wybić wykopniętą przez Rafała Strzelczyka, użytek zrobił Kamil Kopeć, bez większych problemów wygrywając sam na sam z Witkiem.

Gospodarze próbowali wyrównać w II połowie, ale ich próby przedostania się pod bramkę przypominały walenie głową w mur. Ruch natomiast grał mądrze w obronie, nie pozwalał rywalom na zbyt wiele, a sam doskonale odnajdował się w kontratakach. – To był dla nas bardzo ważny mecz. Wiedzieliśmy, że gramy na trudnym terenie i z wymagającym przeciwnikiem, który potrafił postawić się drużynom z górnej części tabeli. Ostatecznie wyszarpaliśmy zwycięstwo, z którego bardzo się cieszymy. Szanując rywala, wydaje mi się, że wygrała drużyna, która miała ciut więcej szczęścia – podsumował trener „Cidrów”, Marcin Dziewulski.

W samej końcówce spotkania do ataku przesunięty został stoper Mateusz Iwan, który mógł, a nawet powinien doprowadzić do remisu. Po akcji i dośrodkowaniu Pawła Szołtysa główkował z 6 m, myląc się dosłownie o centymetry. Dzielnie grający kosztowianie po raz trzeci w tym sezonie musieli więc uznać wyższość rywali. – Jestem bardzo rozczarowany wynikiem, gdyż dominowaliśmy praktycznie przez cały czas – powiedział szkoleniowiec Unii, Piotr Mrozek. – Sytuacji do zdobycia bramek moim zawodnikom nie brakowało, jednak w decydujących momentach brakowało im pazerności.

Mateusz Skutnik


Unia Kosztowy – Ruch Radzionków 0:1 (0:1)

Bramka – Kopeć 35.

UNIA: Witek – Wolak (73. Słowikowski), Bednarz, Iwan, Hat – Pryszcz, Szołtys, Kowalski, Siwek (52. Nowakowski) – Wolny, Skiba (62. Kacprowski). Trener Piotr MROZEK.

RUCH: Strzelczyk – Trzcionka, Otwinowski, Harmata, Ćwielong – Gwiaździński, Turczyn (62. Siwy), Kuliński, Kopeć (80. Banaś), Baran (66. Piecuch) – Nawrocki (52. Boudguiga). Trener Marcin DZIEWULSKI.

Sędziował Sebastian Szczotka (Cisiec). Widzów 200.

Żółte kartki: Bednarz, Iwan, Szołtys, Kowalski – Harmata.


Na zdjęciu: Instynkt snajpera i spryt Kamila Kopcia pozwoliły „Cidrom” umocnić się na szczycie tabeli.

Fot. Marcin Bulanda/PresssFocus