IV liga śląska grupa I. Skończył jak obiecał

Rozwój doczekał się pierwszego w sezonie zwycięstwa, a napastnik Robert Woźniak pierwszej ligowej bramki od listopada, ale te dwa przełamania zeszły na dalszy plan w obliczu tego, co stało się po ostatnim gwizdku.


Tomasz Wróbel, grający szkoleniowiec katowickiego zespołu, którego bramka przypieczętowała wygraną z Unią, stanął przed swoimi podopiecznymi i oznajmił: – To jest mój koniec grania w piłkę. To było moje ostatnie wejście na boisko.

Tym samym 39-latek, który przez wiele sezonów występował w ekstraklasowym GKS-ie Bełchatów, definitywnie przechodzi na drugą stronę piłkarskiej rzeki i skupi się wyłącznie na trenerskiej pracy.

– Zawsze chciałem występować na maksymalnie wysokim poziomie, na szczeblu centralnym. Obiecywałem, że na niższym szczeblu nie będę zabierał ludziom miejsca. Gdy trzy lata temu zerwałem więzadła krzyżowe, otrzymałem sporo słów otuchy. Zadeklarowałem rodzinie, znajomym, samemu sobie, że skończę z grą w piłkę, strzelając gola w maksymalnie wysokiej lidze. Stało się to w Rozwoju, czyli klubie, któremu zawsze chciałem pomagać, i którego jestem częścią. Różne myśli chodzą po głowie, jest trochę smutku. Moja kariera była na tyle barwna, na ile było mnie stać. Nie wiadomo, co by się wydarzyło, gdybym zaszedł wyżej i nie wiemy, jakim byłbym wtedy człowiekiem – powiedział Wróbel, czyli wychowanek Rozwoju, w którym – w różnych rolach – pracuje już 14. sezon.

Bronił jego barw w I, II, III i IV lidze, w której przez ostatnich 12 miesięcy zaliczył 16 wejść z ławki. To sobotnie skończyło się bramką. „Dziambel” ze spokojem ograł młodzieżowca Unii Mateusza Tomkę i kopnął lewą nogą ze „szpica” w „krótki” róg. Asystę zaliczył Szymon Jarek, 15-letni skrzydłowy, jeden z najzdolniejszych zawodników akademii Rozwoju, o którego pytają czołowe polskie kluby. Jarek urodził się w 2006 roku. Wróbel to przedstawiciel rocznika 1982. Sztafeta pokoleń…

– Między innymi dlatego nie chcę już dłużej grać: by nie zabierać tym chłopakom miejsca – przyznał trener katowickiego zespołu, skonstruowanego wyłącznie z młodych wychowanków, z których mógł być w sobotę dumny. – Jesteście w stanie wygrywać tu ze wszystkimi – powtarzał swoim zawodnikom Wróbel, a ci po płomiennej przemowie kilkukrotnie go podrzucili…


Rozwój Katowice – Unia Dąbrowa Górnicza 2:0 (0:0)

Bramki: Woźniak 71, Wróbel 89.

ROZWÓJ: Golik – Gasz, Barwiński, Skroch, Kaletka (85. Czenczek), Ciszewski, Zielonka, Wroza (46. Chwila), Gembicki (65. Jarek), Kwiatkowski (54. Flak), Woźniak (80. Wróbel). Trener Tomasz WRÓBEL.

UNIA: Weber – Kowalczyk, Koziński, Krzykowski, Lipiec (82. Bielawski), Syguła, Tomko, Bąk, Warzycki (46. Kiwior), Jędrzejczyk (46. Maślanka), Misztal (72. Machalski). Trener Dariusz KLACZA.

Sędziował Jacek Bielecki (Pszczyna). Widzów 150. Żółta kartka Ciszewski.


Wyniki pozostałych spotkań:

Warta Zawiercie – Szczakowianka Jaworzno 2:1 (1:0)

Bramki: Kulig 19, Maszczyk 47 – Chrabąszcz 86.

Przemsza Siewierz – Polonia Łaziska Górne 1:1 (0:1)

Bramki: Badora 61 – Hewlik 34.

MKS Myszków – Śląsk Świętochłowice 0:1 (0:1)

Bramka: Kaiser 19.

Szombierki Bytom – Unia Rędziny 1:1 (1:0)

Bramki: Janicki 40 – Porochnicki 74 – karny.

Gwarek Ornontowice – Ruch Radzionków 3:4 (1:1)

Bramki: Harmata 35 – samobójcza, Lewandowski 67 – głową, 85 – Otwinowski 29 – głową, 90+3, Boudguiga 81 – głową, Banaś 83.

Unia Kosztowy – Raków II Częstochowa 0:2 (0:0)

Bramki: Niedziałkowski 80, 88.

Jedność 32 Przyszowice – Podlesianka Katowice 0:5 (0:2)

Bramki: Kędzierski 11, Rosiński 44, Niesyto 66, Renner 71 – karny, Jarnot 88.


Na zdjęciu: Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść… Tomasz Wróbel ściąga piłkarskie buty w okolicznościach, jakich sobie życzył i teraz będzie wyłącznie trenerem, a nie grającym trenerem Rozwoju.

Fot. Maciej Grygierczyk