Jacek Bąk: Zaskoczył mnie brak Grosickiego

Opinię o powołaniach selekcjonera Paulo Sousy na Euro wyraził Jacek Bąk, 96-krotny reprezentant Polski.


Jaka była pana reakcja, gdy zobaczył pan powołania Sousy?

Jacek BĄK: – Powiem tak, zdecydowanie największym zaskoczeniem jest dla mnie brak Grosickiego. Co prawda Kamil trochę czasu nie gra w swoim klubie, ale to jest zawodnik, który na pewno by się nam przydał i nie ma się co do tego oszukiwać. Kiedyś do reprezentacji nie wzięli też Tomka Iwana, ale co zrobić? Takie są wybory selekcjonera i nic nie możemy z tym zrobić.

Grosicki znalazł się na liście rezerwowej, tak samo jak Sebastian Szymański, który ostatnio był stałym elementem reprezentacji i całkiem nieźle radzi sobie w Rosji.

Jacek BĄK: – Akurat przyznam szczerze, że mnie osobiście ten zawodnik jakoś specjalnie nie przekonuje. Początkowo u Jerzego Brzęczka mi się podobał, ale ostatnie spotkania były średnie w jego wykonaniu, chociaż wiadomo, że to jest bardzo młody piłkarz z potencjałem, który jest przyszłością polskiej piłki. Rozumiem natomiast powołanie Jakuba Świerczoka, bo dobrze się prezentuje w Piaście Gliwice i strzela dużo goli.

Jacek Bąk
Fot. Tomasz Fołta/PressFocus

Świerczokowi zwolniło się miejsce Krzysztofa Piątka.

Jacek BĄK: – Dokładnie tak, kontuzja jednego daje możliwości drugiemu. Ale zdecydowanie najbardziej zaskoczył mnie brak Grosickiego, chociaż tak po prawdzie nie było specjalnej podstawy, żeby go powołać. Skoro ktoś nie gra dwa, trzy, cztery miesiące albo dłużej, to nie powinien jechać na reprezentację, bo kiedy nie występuje się w meczach, a jest tylko kibicem, to trudno o regularność.

Jeśli Polsce na Euro nie pójdzie, to brak Grosickiego będzie zapewne pierwszą rzeczą, jaką będzie się wytykać selekcjonerowi, bo jednak mówimy o piłkarzu cieszącym się wielką popularnością wśród kibiców.

Jacek BĄK: – Trenera będziemy rozliczać po mistrzostwach Europy. Ogólnie uważam wybory Sousy za dobre, ale Grosicki by nam się mimo wszystko przydał, bo nie mamy takiej szerokiej kadry jak Hiszpanie, Włosi czy Francuzi i musimy wykorzystywać cały ten potencjał, który mamy. Przykładowo drużyna Kamila Glika nie radzi sobie we Włoszech najlepiej, ale on jest ostoją naszej reprezentacji i jest nam po prostu potrzebny na ten czas.

Za pierwszym razem Sousa nie powołał Tomasza Kędziory, a teraz już się dla niego miejsce znalazło. Co pan o tym myśli?

Jacek BĄK: – To jest takie dziwne. Ciekawe też, że Robert Gumny, który gra regularnie w Augsburgu, jest młodym zawodnikiem, ale znalazł się tylko na liście rezerwowej. Na mistrzostwa nie pojedzie Arkadiusz Reca, bo – wiadomo – ma kontuzję, więc w jego miejsce Sousa powołał Tymoteusza Puchacza, dla którego znalazło się miejsce w kadrze. To piłkarz bardzo utalentowany, ale ostatnio nie może nabrać wiatru w żagle, zresztą jak cały Lech Poznań, który ma paru fajnych zawodników, a nie był w stanie tego poskładać. Ale tak jak mówiłem przy Piątku – płacz jednego, to radość drugiego. Taki jest sport.

Jeśli w skali od 1 do 10 miałby pan ocenić powołania Paulo Sousy, jaką notę by mu pan wystawił?

Jacek BĄK: – Chyba 7, bo zastanawiający jest brak Grosickiego i Gumnego. Wpływ na te powołania miały oczywiście jeszcze kontuzje, które w ostatnim czasie powypadały, ale tak to wszystko wygląda.


Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus