Jagiellonia Białystok. Problem z obrońcami

W przerwie zimowej z białostockiego klubu odszedł najlepszy strzelec drużyny, Karol Świderski. Sezon 2018/19 zakończył na 8 bramkach. Razem z nim ulotnili się bezbramkowi Cillian Sheridan i Roman Bezjak. Jagiellonia pozostała bez armat, więc sprowadzono Jesusa Imaza. W pół sezonu zaliczył 10 bramek i tak naprawdę był jedynym piłkarzem w drużynie trenera [Ireneusza Mamrota], który mógł pochwalić się dobrym wynikiem strzeleckim. Dlatego za cel obrano sobie wzmocnienie linii ofensywnej.

Szczególnie że tego lata odszedł najbardziej rozchwytywany Arvydas Novikovas, który wzmocnił Legię Warszawa. Z tego powodu do klubu zostali sprowadzeni: dobrze znany z polskich boisk Juan Camara i nieco anonimowi, Ognjen Mudrinski i Tomasz Przikryl. Dwaj ostatni mają za sobą bardzo dobry sezon. Mudrinski to napastnik, który w ostatnim roku w Serbii strzelił 18 goli i zaliczył 5 asyst. Przikryl całe życie występował w Czechach, a w najwyższej klasie rozgrywkowej zagrał w ponad 200 meczach. Sezon 2018/19 zakończył z 18 punktami w klasyfikacji kanadyjskiej. Camara, grając w Miedzi Legnica, nie wyróżniał się pod względem liczb, a bardziej pod względem poruszania się po boisku. Jest bardzo dobrym, jak na polskie standardy, rozgrywającym.

Wszyscy brali udział w sparingach, ale to nie ich trener Mamrot chwalił najbardziej. – Na razie największym pozytywnym zaskoczeniem jest Karol Struski, który jest młodzieżowcem – powiedział szkoleniowiec w rozmowie z weszlo.com. To dość dobra wiadomość zarówno dla klubu, jak i dla samego piłkarza. Przez wymóg młodzieżowca na boisku, będzie on dostawał wiele szans, patrząc na to, że juniorów w Białymstoku brakuje.

Przy tym wszystkim ma się wrażenie, że w Jagiellonii zapomniano o defensywie. Choć odszedł tylko bramkarz Marian Kelemen i zastąpiono go doświadczonym Krszevanem Santinim, to wciąż brakuje wzmocnień obrony. W ostatnim sezonie drużyna z Podlasia straciła 52 gole. To druga najgorsza pod tym względem ekipa grupy mistrzowskiej. Postawiono jednak na brak zmian i zgranie, ale czy to przyniesie odpowiednie korzyści? Trener już powoli zaczyna zauważać problem, gdyż wciąż z kontuzjami nie mogą sobie poradzić Ivan Runje i Bartosz Kwiecień. – Mamy problem ze środkowymi obrońcami, dlatego mam nadzieję, że w Gdyni przynajmniej jeden z nich będzie do mojej dyspozycji, niekoniecznie do gry w podstawowej jedenastce – mówił po sparingu z Atlantasem Kłajpeda Ireneusz Mamrot.

Latem Jagiellonia rozegrała 5 meczów kontrolnych. Wygrała 4, jednak jej przeciwnicy nie byli najwyższej klasy. Gdy doszło do spotkania z Olympiakosem Pireus, białostoccy piłkarze nie umieli odpowiedzieć na żaden z pięciu zadanych ciosów. W pozostałych meczach ich gra wyglądała lepiej. Ale to jak przygotowana jest drużyna pokaże piątkowy mecz w Gdyni.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ