Jak ich ugryźć?

Marek Papszun i jego sztab szkoleniowy mają twardy orzech do zgryzienia.


Raków sukcesywnie prze w kierunku mistrzostwa Polski. Ostatnią przeszkodą, przed przerwą reprezentacyjną będzie Cracovia, prawdziwa zmora lidera ekstraklasy. Częstochowianie są niepokonani od 3 września. Wówczas to ulegli… właśnie drużynie prowadzonej przez Jacka Zielińskiego. Dla Rakowa będzie to kolejna doskonała okazja, by odegrać się na „Pasach” za ostatnie kilka spotkań.

Rachunki do wyrównania

W końcu drużyna Jacka Zielińskiego wygrała ostatni mecz, a przedostatni zremisowała. Ten wcześniejszy, jeszcze z poprzedniego sezonu zadecydował o mistrzostwie Polski. Częstochowianie stracili na swoim stadionie punkty, a w kolejnej kolejce przegrali z Zagłębiem Lubin. Tym razem spotkanie z „Pasami” nie będzie mieć aż tak wielkiego wpływu na losy tytułu. Raków w końcu ma bardzo bezpieczną przewagę nad resztą ligowych przeciwników. Nawet ewentualna porażka nie wpłynie znacząco na wynik.

Wynik nie będzie aż tak ważny, jak styl w jakim zagrają gospodarze. Raków w poprzednim spotkaniu został przez Cracovię stłamszony. Do tego kilka błędów popełnił pewny zazwyczaj Vladan Kovaczević. Serb (choć w dokumentach jest Bośniakiem, tak posiada drugie obywatelstwo – dostał nawet powołanie do kadry narodowej) będzie miał więc okazję ponownie udowodnić swoją klasę, podobnie jak reszta zespołu. Kilku zawodników na pewno liczy na dobry występ przed zgrupowaniami reprezentacji narodowych.

Dostanie szanse?

Mowa choćby o Giannisie Papanikolaou. Grek starcie ze Śląskiem obserwował z wysokości trybun. Było to pokłosie żółtej kartki w poprzednim meczu, czwartej w obecnych rozgrywkach. Jego koledzy dobrze go zastąpili. W końcu Władysław Koczergin, przesunięty z „10” do środka pola zdobył bramkę otwierającą wynik rywalizacji z wrocławianami. Teraz zapewne Ukrainiec wrócić do ofensywy, a zarazem zwolni miejsce dla Papanikolaou.

Klub kilka dni temu poinformował, że grecki pomocnik znalazł się w wąskiej kadrze reprezentacji na spotkanie eliminacji mistrzostw Europy z Gibraltarem i towarzyski mecz z Litwą. Dla Papanikolaou jest to szansa, by rozegrać kolejne spotkania w kadrze narodowej. Dotychczas zaliczył dwa epizody. Ledwie 13 minut spędzonych na murawie nie jest wynikiem nad wyraz okazałym. Lista przeciwników Grecji w najbliższych meczach powoduje, że jego szanse na występ rosną. W końcu trudno sobie wyobrazić, aby selekcjoner Greków, Gustavo Poyet w rywalizacjach z niżej notowanymi rywalami nie dał szansy jednemu z najmłodszych zawodników w środku pola.

Jedynym, który ma od niego mniej lat jest Sotris Alexandropoulos, na co dzień gracz Sportingu Lisbona. On, wraz z Papanikolaou w dalszej lub bliższej perspektywie będą decydować o losach reprezentacji. Stąd też jego szanse na występ są całkiem wysokie. Wszystko jednak będzie zależne od formy, jaką prezentuje. Ta jest wysoka. Trzeba ją jedynie potwierdzić w dzisiejszym spotkaniu przy Limanowskiego.

3 MECZE z rzędu Raków Częstochowa nie potrafi wygrać z Cracovią. Ostatni, i zarazem jedyny raz w ekstraklasie, podopieczni Marka Papszuna wygrali z rywalem z Krakowa 14 kwietnia 2021 roku. Co ciekawe lider ekstraklasy nie potrafił pokonać Cracovii na swoim obiekcie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.


LIGOWE MECZE RAKOWA Z CRACOVIĄ

POZIOM ROZGRYWKOWY ZWYCIĘSTWA RAKOWA REMISY ZWYCIĘSTWA CRACOVII BILANS BRAMEK

II LIGA 4 5 5 18:19

EKSTRAKLASA 1 4 4 6:14

ŁĄCZNIE: 23 MECZE 5 ZWYCIĘSTW RAKOWA 9 REMISÓW 9 ZWYCIĘSTW CRACOVII BILANS BRAMEK: 24:33


Na zdjęciu: Mecz z Cracovią będzie ważny dla Giannisa Papanikolaou.

Fot. Adam Starszyński/PressFocus