Jak łyse konie

 

Mecze ich drużyn trudno sprowadzać tylko do osobistych konfrontacji czy „porachunków”, ale nie da się ukryć, że jest to dodatkowy smaczek sobotniego spotkania.

Najbliższy mecz będzie dwudziestym w którym po przeciwnych stronach barykady staną obaj trenerzy. Do tej pory lepszym bilansem może pochwalić się Michał Probierz, który wygrał 11 razy. Waldemar Fornalik był górą siedmiokrotnie a raz padł remis.

Na boisku i na ławce

Jakie są stosunki między oboma panami? Bardzo dobre. Obaj swego czasu polecieli oglądać mistrzostwa świata w RPA w nagrodę otrzymaną od PZPN. Obaj, gdy mają okazję komplementują się nawzajem.

W przeszłości Probierz bronił Fornalika, gdy ten jako selekcjoner reprezentacji był krytykowany, waliły w niego, jak w bęben zwłaszcza warszawskie media.

– Wielu Waldka odbiera negatywnie, a to bardzo fajny gość, z poczuciem humoru. Znamy się bardzo dobrze. To bardzo dobry trener. Jeden z lepszych w Polsce. To, że nie prowadzi Legii Warszawa czy Lecha Poznań, gdzie jest dużo pieniędzy, sprawia, że mu dużo trudniej. Z krytycznymi opiniami o jego reprezentacji też się nie zgodzę – mówił wtedy Probierz.

Jak szkoleniowca odbiera Waldemar Fornalik?- Znamy się jakieś 30 lat. Nasze rodziny również się znają. Z całą pewnością jest to inna znajomość, niż w przypadku pozostałych trenerów – mówi trener mistrzów Polski.

– Graliśmy razem jako zawodnicy i pracowaliśmy razem w sztabie szkoleniowym. Byliśmy też wysłannikami z ramienia naszego związku na mistrzostwach świata w RPA. Nasza znajomość nie ma jednak większego znaczenia, ponieważ skupiam się na analizie gry przeciwnika i nad tym jak funkcjonuje zespół prowadzony przez Michała – dodaje trener Fornalik pytany od przygotowania do sobotniego meczu z „Pasami”.

Szykują niespodzianki?

Obaj szkoleniowcy znają się, jak łyse konie, dlatego trudno będzie jeden ze stron przechytrzyć drugą. Co nie oznacza, że takie próby nie zostaną podjęte.

– Każdy próbuje zaskoczyć czymś przeciwnika. Waldemar Fornalik zdobył mistrzostwo, to stary wyga. Jest spokojny i podstępny, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To jeden z tych trenerów, od którego się dużo nauczyłem. Rozmawiamy o swoich zespołach przynajmniej raz w tygodniu. Ostatnio w poniedziałek.

W sobotnim meczu będą się liczyć niuanse taktyczne. Zobaczymy, czy Waldek zrobi zmiany – głośno myśli trener Probierz, który wie czego spodziewać przy Okrzei.

– Na pewno Mikkel Kirkeskov wróci po pauzie. To jeden z lepszych zawodników przy stałych fragmentach gry. Musimy być czujni, bo tak ostatnio straciliśmy bramki w Gliwicach. Sami też musimy wykonywać je lepiej. Piast miał silną kadrę i tym sposobem pokonał wiele zespołów. Jak ktoś daje dobry przykład, to trzeba z tego korzystać – dodaje Probierz.

Pójdą śladami Piasta?

Fornalik także zdaje sobie sprawę z siły i atutów Cracovii, która w tym sezonie jest jeszcze mocniejsza niż w poprzednim. To „Pasy” są delikatnym faworytem sobotniego meczu.

– Podchodzimy do Cracovii jako do zespołu, który gra dobrze w piłkę. Ich atuty w postaci wzrostu oczywiście musimy wziąć pod uwagę. Cracovia ma swój określony styl, gra w piłkę oraz konstruuje akcje, ale potrafi też skutecznie się bronić i płynnie przechodzić z defensywy do ofensywy. Przede wszystkim w tych aspektach musimy być dobrze przygotowani i zorganizowani.

Siłą Cracovii jest zespół. Mówi się o Januszu Golu, o solidnych obrońcach, niezłych skrzydłowych. Są tacy zawodnicy jak Cornel Rapa, Sergiu Hanca, więc można wymieniać te atuty, ale należy wziąć pod uwagę Cracovię jako zgraną całość – podkreśla szkoleniowiec Piasta Gliwice.

 

Na zdjęciu: Waldemar Fornalik (z prawej) i Michał Probierz mieli powody do zadowolenia po poprzednim sezonie. W tym będzie podobnie?