Jakub Czerwiński: Potrafimy wygrywać w Zabrzu

Rozmowa z Jakubem Czerwińskim, kapitanem Piasta Gliwice.


Jako kapitan przed derbami ma pan ułatwione zadanie jeśli chodzi o mobilizowanie i motywowanie kolegów z szatni?

Jakub CZERWIŃSKI: – Nie wyobrażam sobie, że w naszej szatni trzeba by kogoś specjalnie i dodatkowo motywować. Jeśli byłaby taka potrzeba, to nie świadczyłoby to dobrze o nas. Wszyscy doskonale znają rangę tego meczu i mają świadomość o co gramy. Gramy nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich ludzi, którym Piast jest bliski.

W Zabrzu szykuje się naprawdę zacna frekwencja na trybunach. Pojawią się też wasi kibice. To jeszcze bardziej podnosi rangę tego meczu?

Jakub CZERWIŃSKI: – Na pewno jest to wyjątkowe, że stadion wypełni się niemal w całości i będą też nasi kibice, bo bardzo długo nie mogli nam pomagać i towarzyszyć w wyjazdowych derbach. Dlatego wierzę, że będzie ich słychać i też dołożą swoją cegiełkę do sukcesu.

A sam doping anty Piast będzie deprymował, czy mobilizował?

Jakub CZERWIŃSKI: – Wydaje mi się, że trzeba tę negatywną energię z większości trybun przekuć na odpowiednią motywację. Nie miałem z tym nigdy problemu i nawet te najgorsze komentarze potrafię wziąć na klatę i skupić się na grze w piłkę. I tak powinna zrobić cała drużyna.

Widać wyraźnie, że trener Górnika wciąż szuka optymalnego rozwiązania, lubi zaskakiwać składem czy ustawieniem. To jakieś utrudnienie, że do końca nie wiadomo jak Górnik zagra?

Jakub CZERWIŃSKI: – Generalnie będziemy przygotowani pod każdego zawodnika i każde ustawienie. Górnik potrafi zagrać bardzo dobry mecz, jak choćby wyjazdowy na Legii, ale też zagrać dużo gorzej, jak u siebie ze Stalą. Być może tu jest klucz do rozwiązania zagadki, trzeba iść tropem Stali. Musimy szukać wskazówek. Kolejny sezon i w każdej drużynie są zmiany i nowi zawodnicy, ale to nie problem, bo to coś pozytywnego, co pozwala mi, jako obrońcy się rozwijać, gdyż mam okazję grać na kogoś nowego.

Jedno wyjątkowe wspomnienie z derbów z Górnikiem?

Jakub CZERWIŃSKI: – Hmm… jednego nie mam. Kilka razy wygraliśmy z Górnikiem i za każdym razem jest to świetne uczucie. Potrafimy wygrywać też w Zabrzu, wiemy jak to zrobić. Żeby znów odnieść wyjazdowy sukces musimy przede wszystkim poprawić swoją grę względem ostatniego naszego meczu z Miedzią Legnica.

Gdy wygraliście 4:0 ze Stalą Mielec, niektórzy mogli pomyśleć, że teraz pójdzie z górki. Mecze z Lechem i Miedzią pokazały, że nic z tych rzeczy i każde punkty trzeba wyszarpać.

Jakub CZERWIŃSKI: – Bardzo łatwo jest wejść na szczyt, ale trudniej jest go utrzymać. Musimy dążyć do tego, żeby lepiej prezentować się, gdy mamy piłkę, bardziej kontrolować mecze, bo mamy sporo zastrzeżeń do siebie. Na szczęście skończyło się trzema punktami, co nie oznacza, że zawsze tak będzie.

W meczu z Miedzią, to wy obrońcy wzięliście sprawy w soje ręce, a dosłownie głowy. Pana gol, bramka Constantina Reinera i jeszcze słupek Ariela Mosóra. O czym to świadczy?

Jakub CZERWIŃSKI: – O tym, że Piast ma mocne stałe fragmenty gry.


DNA pozostaje takie samo

Trener Waldemar Fornalik od dawna wraz ze swoim sztabem analizował i rozpracowywał Górnika. Zmiany kadrowe jakie miały miejsce w zabrzańskim klubie nie stanowią dla szkoleniowca kłopotu.

– W Górniku dokonuje się wielu zmian, ale to DNA zawsze pozostaje to samo. To zespół grający agresywnie. Mamy swoje przemyślenia i swój plan. Nowi zawodnicy się pokazali, więc coś o nich wiemy, ale najważniejsze, że sposób gry Górnika jest podobny – przyznaje Waldemar Fornalik. A czy dla trenera gliwiczan obecność na boisku lub brak Lukasa Podolskiego będzie miała istotne znaczenie?

– Na pewno klasa i umiejętności Lukasa są na bardzo wysokim poziomie. Taki piłkarz to zawsze wartość dodana – dodaje Fornalik.

W ostatnim meczu z Miedzią w ekipie z Okrzei nie zagrali Jorge Felix i Tom Hateley, którzy narzekali na problemy zdrowotne. Czy do Zabrze ten duet już pojedzie?

– Te sprawy będą się ważyć do ostatniej chwil. W piątek zapadnie decyzja czy będą zdolni do gry – informuje szkoleniowiec Piasta, który jest zadowolony z postawy obrońców, ale uwagi należy kierować do graczy odpowiadających za ofensywę.

– W meczu z Miedzią na plus należy zaliczyć nasze stałe fragmenty gry, ale czekam, aż te proporcje w ataku zostaną zachowane, obrońcy bronią, a napastnicy czy pomocnicy strzelają – podkreśla trener, którego derbowe doświadczenie jest ogromne. Jak wspomina gliwicko-zabrzańskie starcia? – Sporo już tych derbów było, ale każdy miał jakiś swój smaczek. Generalnie nieźle to wyglądało w naszym wykonaniu .


Fot. Norbert Barczyk / PressFocus