Jakub Wróbel: Graliśmy tragiczny mecz. Jest mi naprawdę wstyd

Ułożyło się wam wszystko kapitalnie, prawda?
Jakub WRÓBEL: Nie, nic się nie układało kapitalnie w tym meczu! To, że szybko strzeliliśmy bramkę o niczym nie świadczy. Graliśmy tragiczny mecz, jest mi naprawdę wstyd. A… nie, nie będę komentował pracy sędziów. Graliśmy bardzo źle, wszyscy wyglądaliśmy fatalnie i trzeba to sobie szczerze powiedzieć. Żałuję, bo był to ostatni mecz w tym roku przed naszymi kibicami, a zagraliśmy bardzo słabe spotkanie. Co gorsza, nie wiem, jaka była tego przyczyna. Poprzedni mecz z Puszczą też nie wyglądał dobrze, aczkolwiek myśleliśmy, że był to wypadek przy pracy. Okazuje się jednak, że nie. Cieszmy się zatem, że sezon się skończył, bo nasza dyspozycja spadała.

Dlaczego większość piłek graliście górą? Piłkarze Stomilu są obdarzeni lepszymi warunkami fizycznymi i większość pojedynków w powietrzu wygrywali.
Jakub WRÓBEL: Stomil szedł na nas pressingiem, więc graliśmy długą piłką. Walka w powietrzu jest pierwszą sprawą. Czy wygram głowę, czy przegram, to nie jest to jeszcze koniec akcji. Ważniejsze są te drugie piłki, które spadają i tam nas brakowało. Niestety, w wielu rzeczach byliśmy w dzisiejszym meczu słabi. Szkoda, że nasi kibice przychodząc dzisiaj na stadion i marznąc, obejrzeli kiepskie spotkanie.

Nie mogę nie zapytać o tę kontrowersyjną sytuację z rzutem karnym. W mojej ocenie potknął się pan…
Jakub WRÓBEL: Nie ma o czym mówić. Ja przyjąłem piłkę, którą gość grał wzdłuż bramki. Pośliznąłem się jednak i przewróciłem. Gościu przebiegł mi po nodze i… przewrócił się! Sędzia główny patrzy na mnie i nie reaguje, po czym boczny daje mu jakąś śmieszną informację. Podszedłem do niego i zapytałem, czy jest mi w stanie powiedzieć, co się stało, odpowiedział, że… nie wie! Po prostu taką podjął decyzję i nie będzie mi niczego tłumaczył. Sędzia główny natomiast powiedział, że mi wytłumaczy w tunelu, jaka była sytuacja. Ale tak naprawdę mam to w d***.


Zobacz jeszcze: Rozmowa z Markiem Mrozem z GKS-u Jastrzębie.