Jarosław Skrobacz: Mecze bez kibiców są katorgą

Rozmowa z Jarosławem Skrobaczem, trenerem GKS-u 1962 Jastrzębie.


Dlaczego w meczu z Chrobrym tak szybko zdjął pan z boiska Farida Alego (Ukrainiec opuścił plac gry w 55 minucie – przyp. BN)? Powodem była kontuzja, czy zmęczenie?

Jarosław SKROBACZ: – A nie bierze pan pod uwagę innego wariantu?

Na przykład?

Jarosław SKROBACZ: – Że „Fara” miał słabszy dzień i dlatego został zmieniony. Do tej pory zagrał we wszystkich meczach po wznowieniu rozgrywek, ale już w poprzedniej kolejce, w spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz, wypadł słabo. Ponieważ tempo rozgrywek jest szalone, takie momenty słabości mają prawo przychodzić. I tak się właśnie stało w Głogowie w przypadku Farida, podczas meczu po prostu był w słabszej dyspozycji niż zazwyczaj.

Moim zdaniem za zagranie ręką przeciwnika należał wam się rzut karny. Zgadza się pan z moją opinią?

Jarosław SKROBACZ: – Nie chcę się w ogóle wypowiadać na ten temat. Sędziowie zagrania ręką interpretują jak chcą, na dodatek z każdej sytuacji się wytłumaczą. Identyczne zdarzenia traktują dowolnie, według uznania. Niestety, przepisy dają im takie możliwości, więc po się denerwować i „nakręcać”?

Mimo wszystko będę drążył temat dalej. Za podobne przewinienie Damiana Tronta w meczu z Wartą Poznań sędzia nie miał skrupułów ipodyktował „jedenastkę” przeciwko pańskiej drużynie. A rzut karny za rzekome zagranie ręką Michała Bojdysa w spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz to już szczyt bezczelności.

Jarosław SKROBACZ: – Skoro za rękę Damiana Tronta był karny dla Warty, to nam tak samo należał się w spotkaniu z Chrobrym. Natomiast o rzucie karnym w meczu z Sandecją powiem tylko jedno – w tej sytuacji sędzia popełnił koszmarny błąd. Wszyscy, nawet neutralni obserwatorzy, uważają, że była to pomyłka dużego kalibru.

Po restarcie w składzie GKS-u 1962 Jastrzębie jeszcze nie pojawił się młodzieżowiec Marek Mróz. Jest szansa, że ten utalentowany pomocnik w sobotnim meczu z Zagłębiem Sosnowiec będzie do pańskiej dyspozycji?

Jarosław SKROBACZ: – W środę Marek trenował już na pełnych obrotach z drużyną. Jeżeli do końca tygodnia nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu w meczu przeciwko Zagłębiu.


Przeczytaj jeszcze: Bramkarz jak skała


Nie można wykluczyć, że wasz najbliższy mecz z Zagłębiem Sosnowiec odbędzie się jeszcze bez udziału kibiców. Ich brak byłby dużą stratą dla pańskiej drużyny? Obecność fanów na trybunach dałaby „kopa” pańskim podopiecznym?

Jarosław SKROBACZ: – Chyba nikt z nas nie ma wątpliwości, jak ważnym elementem spektaklów piłkarskich w Jastrzębiu są nasi kibice. Niejednokrotnie ponieśli nas do lepszej gry i pomogli odwrócić losy spotkania. Nie boję się tego powiedzieć, bo takie są fakty. Dla nas mecze przy pustych trybunach to prawdziwa katorga. Niestety, obawiam się, że ktoś może być szaleńczo ostrożny i każe nam rozgrywać mecz z Zagłębiem bez udziału publiczności.

W Głogowie po raz pierwszy po restarcie nie straciliście gola. To oznacza, że gra obronna była znacznie lepsza niż w ostatnich spotkaniach ligowych?

– Kto uważnie obserwuje zmagania w pierwszej lidze ten wie doskonale, że trudno tutaj o każdy punkt. We wtorek przekonało się o tym Podbeskidzie, które o mały włos nie przegrało na własnym boisku z lekceważoną Puszczą Niepołomice. My jesteśmy z remisu z Chrobrym zadowoleni, bo pamiętamy, że w Głogowie z boiska został zmieciony GKS Tychy (5:1). Nasz ostatni przeciwnik punktuje regularnie, z pustymi rękami został tylko po wyjazdowym meczu z Radomiakiem. Chrobry to zdyscyplinowany przeciwnik, który traci mało bramek. Tym niemniej mogliśmy się pokusić o zwycięstwo, bo dwóch dobrych okazji nie wykorzystał Galuszka, a Ali trafił w poprzeczkę. Co się zaś tyczy naszej gry obronnej, to bardzo dobrze wypadli obaj skrajni obrońcy – Dominik Kulawiak i Dawid Gojny. W ogóle Chrobry zbyt wielu okazji do korekty wyniku, chyba tylko po akcjach, w których sami podawaliśmy im piłkę. Na własnej połowie boiska chyba nie mieliśmy wcale strat piłki.


Na zdjęciu: Trener GKS-u 1962 Jastrzębie Jarosław Skrobacz nie ukrywa, że byłby rozczarowany brakiem kibiców na meczu z Zagłębiem Sosnowiec.

Fot. gksjastrzebie.com