Jastrzębie deklasuje Gdańsk

„Pomarańczowi” bardzo pewnie wygrali drugi mecz o awans do półfinału Plus Ligi.


Początek spotkania nie był zachwycający, ale jastrzębianie szybko złapali odpowiedni rytm. Przede wszystkim dzięki bardzo dobrej postawie Tomasza Fornala. Mówiąc kolokwialnie, chłopak jest w formie. Przyjmuje, atakuje i solidnie serwuje Dopiero pod koniec seta „pomarańczowi” zaczęli mieć niewielkie problemy. Zespół z Gdańska poprawił nieco zagrywkę i nieznaczne kłopoty dopadły drużynę faworyta. Na szczęście dla zespołu z Jastrzębia-Zdroju nie potrwały one zbyt długo. Pod koniec seta gospodarze opanowali emocje i wygrali 25:23.

Trevor Clevenot już pod koniec pierwszego seta pokazał klasę. Mistrz olimpijski z Tokio w drugiej odsłonie również dołożył zagrywką to, co miał dołożyć, i zrobiło się 18:9 dla Jastrzębskiego Węgla. Kiedy po kilku kolejnych akcjach „pomarańczowi” prowadzili 20:10 stało się jasne, że druga partia zakończy się zwycięstwem jastrzębian. Nad resztą tego seta nie ma się co rozpływać. Świetny blok Clevenota pod koniec odsłony dał odpowiedź na wszystko.

Trzeciego seta gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 5:0. Dobra zagrywka i całkiem solidny atak. Te dwa elementy zadecydowały o bezpiecznym prowadzeniu. Zespół Trefla miał ogromne problemy ze skończeniem pojedynczego ataku. 11:4, po autowej zagrywce, uświadomiło wszystkim, że jest już – praktycznie – po meczu. Fornal dołożył znakomity atak ze skrzydła, a podwójny blok zatrzymał ostatnie podrygi gości. Kontra, w której świetnie poradził sobie Jan Hadrava, dopełniła dzieła zniszczenia. Jastrzębski Węgiel osiągnął na tyle dużą przewagę, że nie potrzebował niczego więcej. Wygrał mecz 3:0 i w rywalizacji o półfinał Plus Ligi objął prowadzenie 2:0.

Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk 3:0 (25:23, 25:12, 25:18)

JASTRZĘBIE: Toniutti, Fornal, Gładyr, Boyer, Clevenot, M’Baye, Popiwczak (libero). Trener Marcelo MENDEZ.

GDAŃSK: Kampa, Martinez, Urbanowicz, Bołądź, Sawicki, Niemiec, Perry (libero) oraz Wlazły, Zhang, Droszyński, Nasewicz. Trener Igor JURICIĆ.


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus