Jastrzębska dominacja w derbach!

W derbach Śląska JKH GKS Jastrzębie z GKS-em Katowice oba zespoły znalazły się na dwóch biegunach.


Gospodarze wykorzystali niemal wszystko co mieli do wykorzystania i zdobyli 6 goli. Natomiast goście przez 2. tercje próbowali grać jak równy z równym, ale w ostatniej zupełnie się rozkleili i wcale nie przypominali obrońców tytułu mistrzowskiego. Po reprezentacyjnej przerwie jastrzębianie zdobyli komplet punktów, zaś katowiczanie zero!

Jeszcze do niedawna chwialiśmy obrońców tytułu mistrzowskiego za dojrzałą grę orz umiejętność wykorzystania pozornie drobnych sytuacji strzeleckich. Jednak tym razem w derbach Śląska umiejętna grę oraz sytuację podbramkowe potrafili wykorzystać gospodarze. Maciej Urbanowicz w 9 min wykazał się refleksem i po strzaele Petteriego Viinikainen zdołał wepchnąć krążek obok rozpaczliwie interweniującego. To był dopiero początek nieszczęść gości, którzy wcale nie grali i również groźnie atakowali.

Jednak Bence Balizs był niezwykle czujny i zdołał zatrzymać krążek. A on gdy był poza kontrolą wówczas sukurs przychodzili koledzy z pola. 2. odsłona była zapisana po stronie po plusów. Najpierw Mark Kalieinikowas przed polem bramkowym przejął krążek i nie miał problemów z posłanie krążka do siatki. Zaledwie 4 sek. pozostało do końca kary Matiasa Lehtonena gospodarze za sprawą Josefa Szveca prowadzili już 3:0. W 38 min za doszło do pojedynku pięściarskiego pomiędzy Łotysza Gvido Jansonsa i Grzegorza Pasiuta. Obrońca gospodarzy przyjął sporo ciosów, ale sędziowie byli zgodni w ocenie tej sytuacji. Obaj hokeiści otrzymali karę meczu i wcześniej udali się pod prysznic.

Maciej Kruczek powędrował do boksu kar, ale w nim przebywał zaledwie 11 sek. Dobrze usposobiony Urbanowicz wykorzystał przewagę i zdobył 4. gola. I w tym momencie. Na twarzach gości malowała się rezygnacja i w konsekwencji gospodarze znakomicie wykorzystali niemoc rywali. Najpierw ponownie Kaleinikowas podwyższył wynik, a po 64 sek. świetną akcją popisał się Patryk Pelaczyk i mimo asysty rywala zdołał posłać krążek do siatki. To była niezwykle efektowna akcja i Pelaczyk tylko potwierdził jakie drzemią w nim możliwości.

Wyższość gospodarzy nie podlegała dyskusji, którzy w ostatniej tercji obnażyli braki w defensywie mocno sfrustrowanych katowiczan. Hokeiści z Jastrzębia odzyskali skuteczność – tak przynajmniej się wydaje po tych derbach Śląska. Takie przebiegu meczu nikt się nie spodziewał, ale gospodarze prezentowali się okazale i zasłużyli na wygraną!


JKH GKS JASTRZĘBIE – GKS KATOWICE 6:0 (1:0, 2:0, 3:0)

1:0 – Urbanowicz – Viinikainen (8:32), 2:0 – Kaleinikowas – Mikyska (24:22), 3:0 – Szvec – Mikyska – Bryk (31:21, w przewadze), 4:0 – Urbanowicz – Mikyska (44:27, w przewadze), 5:0 – Kaleinikowas – Szwec (50:22), 6:0 – Pelaczyk – Jarosz – Szewczenko (51:26).

Sędziowali: Robert Długi i Paweł Kosidło – Mateusz Kucharewicz i Dariusz Pobożniak. Widzów 550.

JKH: Balizs; Kostek (2) – Viinikainen, Jansons (5+20) – Górny, Bryk (2) – E. Szewczenko, Kamieniew; Freidenfelds – Paś – Urbanowicz, Szvec – Mikyska (2) – Kalieinikowas, Sinegubows – Jarosz – Pelaczyk, Płachetka – L. Nalewajka – R. Nalewajka. Trener Robert KALABER.

GKS: Murray; Kolusz – Musioł, Mikkola – Wanacki (2), Kruczek (4) – Wajda, Maciaś; Magee – Pasiut – Fraszko, Krężołek – Pulkkinen – Lehtonen (2), Hitosato – Monto – Olsson, Blomqvist – Smal – Bepierszcz. Trener Jacek PŁACHTA.

Kary: JKH – 31 (kara meczu dla Jansonsa) min, GKS – 33 (kara meczu dla Pasiuta) min


Na zdjęciu: Maciej Urbanowicz był jedną z pierwszoplanowych postaci meczu i zdobył dwa gole dla JKH GKS-u Jastrzębie.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus