Jastrzębski Węgiel. Czas Australijczyka

35-letni Luke Reynolds, oficjalnie trenerem z Jastrzębia Zdroju. – Stawiamy na dobrze znanego nam, można by nawet rzec „swojego” człowieka – ocenił Adam Gorol, prezes klubu.


Australijczyk w Jastrzębskim Węglu jest doskonale znany i ceniony. Po raz pierwszy trafił do niego w sezonie 2016/17 i jako członek sztabu szkoleniowego swojego rodaka Marka Lebedewa. Pełnił rolę trenera przygotowania motorycznego Po sezonie odszedł do dziesięciokrotnego mistrza Niemiec, Berlin Recycling Volleys, w którym został pierwszym trenerem.

Rozstał się z berlińczykami w lutym 2018, a do śląskiego klubu wrócił latem 2019, jako asystent Roberto Santillego. Kiedy Włoch stracił pracę w listopadzie 2019, przejął tymczasowo jego obowiązki. Poprowadził zespół w trzech kolejnych wygranych spotkaniach ligowych.

Ostatnio był natomiast asystentem Slobodana Kovaca. Serbowi zakończył się jednak półroczny kontrakt, który nie został przedłużony. Teraz przyszedł czas na Reynoldsa.

– Stawiamy na dobrze znanego nam, można by nawet rzec „swojego” człowieka. Wiem, że on również czuje więź z naszym klubem. W minionym sezonie w trudnym dla nas momencie bez wahania podjął się dużego wyzwania i doskonale mu sprostał.

Już wtedy pokazał, że jest trenerem zdolnym, ambitnym, głodnym sukcesu i że warto na niego stawiać. Co równie istotne, poza fachowością wprowadza on do zespołu mnóstwo pozytywnej energii. Jestem przekonany, że od strony merytorycznej Luke jest gotowy do nowej roli. Uważamy, że to jest jego czas i będziemy go mocno wspierać – przedstawił szkoleniowca prezes Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol.

Australijczyk nie ukrywa satysfakcji z powierzenia mu funkcji pierwszego szkoleniowca.

– To dla mnie olbrzymi zaszczyt. Czuję się tutaj jak w domu, jak w gronie rodzinnym. Każdy w tym klubie jest serdeczny i przychodzi się tutaj nie tylko jak do pracy, ale do miejsca które kochasz i które sprawia, że czujesz się szczęśliwszy – przyznał Reynolds, który uważa, że mimo 35 lat jest odpowiednio przygotowany do poprowadzenia drużyny.


Czytaj jeszcze: Pożegnanie z trenerem i ośmioma zawodnikami


– Mam absolutne przekonanie co do tego, że jestem gotowy do roli pierwszego szkoleniowca Jastrzębskiego Węgla. Moje odejście z klubu przed kilkoma laty, było czymś co w tamtym okresie mojej kariery musiałem zrobić. Z perspektywy czasu mogę jednak powiedzieć, że wówczas na przejęcie roli pierwszego trenera było dla mnie trochę za wcześnie.

Natomiast po kolejnych trzech latach na poziomie międzynarodowym, doświadczeniach które mam za sobą, czuję się pewny jak nigdy dotąd, podejmując się tej roli – powiedział.

Reynolds nadal odpowiadać będzie też za przygotowanie motoryczne. W pracy pomagać mu będą Lesek Dejewski, dla którego będzie to już 17 sezon w sztabie Jastrzębskiego Węgla, Bogdan Szczebak oraz fizjoterapeuta Bartek Celadyn,


Na zdjęciu: Luke Reynolds jest dobrze przygotowany do roli pierwszego trenera.

Fot. Łukasz Laskowski/pressfocus