Jastrzębski Węgiel. Czas na nowe… rozegranie

Jastrzębianie zagrają jutro w Warszawie. Choć do końca sezonu jeszcze daleko, to w klubie szykują się ważne zmiany.

Bardzo ważny mecz czeka jutro siatkarzy Jastrzębskiego Węgla w kontekście walki o jak najlepsze, najlepiej drugie miejsce po sezonie zasadniczym Plus Ligi. Przy al. Jana Pawła II wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że dogonić ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle będzie już niezwykle ciężko, bo lider jest niepokonany, a jastrzębianie oba mecze z tym zespołem już rozegrali i dwa razy zeszli z parkietu pokonani.

Z Vervą Warszawa zagrają dopiero po raz pierwszy w tym sezonie. Rywal ten w bieżącym sezonie, jeżeli chodzi o rozgrywki krajowe, nie zachwyca. Ale w miniony czwartek sprawił niemałą niespodziankę w Lidze Mistrzów. Pokonując w bardzo przekonujący sposób, do zera, wicelidera rosyjskiej ekstraklasy, Kuzbass Kemerowo.

Jastrzębianie, z kolei, pokonali w środę 3:1 MKS Będzin, choć nie był to występ, którym rzucili na kolana. Na pewno w Warszawie trzeba zagrać lepiej, choć nie tylko o bieżącej formie zespołu – który niedawno zwalczył koronawirusa – mówi się w kontekście „pomarańczowych”.

Niemałe zainteresowanie wzbudziły dwa tematy. Pierwszy o tym, że nowym zawodnikiem Jastrzębskiego Węgla zostanie, od przyszłego sezonu, Benjamin Toniutti. A drugi związany z rezygnacją Lukasa Kampy z funkcji kapitana zespołu. Szybko znaleziono między oboma kwestiami wspólny mianownik, co zresztą nie było trudne, bo obaj wymienieni siatkarze występują na pozycji rozgrywającego.

Spekulacje, że dotychczasowy rozgrywający ZAKSY Kędzierzyn-Koźle przeniesie się do Jastrzębia-Zdroju pojawiły się kilka dni temu. [Adam Gorol], sternik JW, powiedział w rozmowie z TVP Sport, że nie będzie się wypowiadał na temat plotek. Niemniej jednak to, że Francuz zagra w przyszłym sezonie w Jastrzębskim Węglu jest bardzo prawdopodobne.

Wszystko to zbiegło się w czasie z tym, że nowym kapitanem „pomarańczowych” został Jurij Gładyr. Prezes Gorol wyjaśnił, że Kampa sam zrezygnował z tej funkcji. Warto jeszcze podkreślić, że niemiecki siatkarz w tym sezonie nie odgrywa już tak ważnej roli na parkiecie, jak w latach poprzednich. 35-latek od 2016 roku był absolutnym suwerenem na pozycji rozgrywającego w Jastrzębskim Węglu.

Przypomnijmy, że w maju tego roku przeszedł operacje barku. Klub zdawał sobie sprawę z tego, że trochę zajmie mu powrót do pełni sprawności, dlatego musiał zakontraktować wartościowego zmiennika. W Jastrzębiu-Zdroju pojawił się Eemi Tervaportti. Fin nie tylko podniósł rywalizację, ale ją – śmiało można stwierdzić – wygrał. Najlepszym dowodem na to są dwa ostatnie mecze. W meczu z ZAKSĄ to on rozgrywał od początku, a w starciu z dużo słabszym rywalem z Będzina za grę Jastrzębskiego Węgla odpowiadał Lukas Kampa.

Daleko należy być od teorii, że Niemiec zrezygnował z funkcji kapitana, bo się obraził, gdy dowiedział się, że Benjamin Toniutti jest blisko Jastrzębskiego Węgla. Ale wszystko to, o czym mowa powyżej każe sądzić, że piąty sezon Kampy w zespole „pomarańczowych” będzie ostatnim. Zresztą, gdy niemiecki siatkarz – w marcu br. – przedłużył o rok umowę z klubem, zapowiedział właśnie, że będzie to jego ostatni sezon w JW. Co przypomniał prezes Gorol we wspomnianej rozmowie z TVP Sport. Szykuje się zatem w klubie z al. Jana Pawła II bardzo ważna zmiana. Zresztą pewnie niejedyna, choć do końca bieżącego sezonu jeszcze bardzo daleko.


Na zdjęciu: Najprawdopodobniej Lukasa Kampę (w środku) zastąpi od przyszłego sezonu w Jastrzębskim Węglu, Benjamin Toniutti.

Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus