Jastrzębski Węgiel. Czas skończyć z kryzysem

Jastrzębski Węgiel przegrał dwa spotkania z rzędu i w Bełchatowie chce wrócić na zwycięską ścieżkę.

Jastrzębianie mają dziesięć punktów przewagi nad Skrą Bełchatów. Mimo to trudno stwierdzić, że są faworytami dzisiejszego meczu (godz. 14.45). Ich postawa w ostatnim czasie, a zwłaszcza wyniki są dalekie od oczekiwanych.

Jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia zespół Luke’a Reynoldsa legitymował się bilansem 13 zwycięstw i dwóch porażek. Kolejne dni przyniosły jednak sensacyjną przegraną w Nysie (1:3) z walczącą o utrzymanie Stalą, a następnie porażkę we własnej hali z VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa (2:3).

Zamiast spodziewanych sześciu punktów do swojego dorobku dopisali tylko jeden. Drugie miejsce po sezonie zasadniczym wcale nie jest już takie pewne. Tym bardziej, że grupa pościgowa nie przegrywa. Nad Treflem Gdańsk Jastrzębski Węgiel ma już tylko „oczko” przewagi. Powodów do paniki nie ma, bo ekipa Michała Winiarskiego rozegrała o jeden mecz więcej, a ponadto dwa razy w tym sezonie z jastrzębianami przegrała.

Powód – koronawirus?

Sami zawodnicy czują, że nie wszystko jest tak, jak być powinno. – To był drugi mecz, który nam nie za bardzo wyszedł. Złapał nas delikatny kryzys – przyznał Rafał Szymura, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla. – Mam jednak nadzieję, że zakończy się on jak najszybciej. Przed nami mecz ze PGE Skrą Bełchatów i chcemy się odkuć – dodał.

Kryzys, o którym wspomniał „Szymcio”, może być spowodowany koronawirusem, z którym pod koniec zeszłego roku przez niemal miesiąc zmagali się jastrzębianie. Przypomnijmy, że niedawno coś podobnego spotkało np. Aluron CMC Wartę Zawiercie. Po powrocie do gry wygrał wprawdzie z VERVĄ, ale później poniósł cztery porażki z rzędu, w tym z drużynami niżej notowanymi. Jastrzębianie takiej serii chcą uniknąć

– Mecz z ekipą ze stolicy był dla nas bardzo dobrą lekcją, trzeba jednak o nim zapomnieć i grać dalej, bo liga pędzi jak szalona. Do meczu z Bełchatowem podejdziemy pełni wiary we własne umiejętności, bo mamy wszystko, by wygrywać – zauważył Łukasz Wiśniewski, środkowy Jastrzębskiego Węgla.

Emocje na bok

Bełchatowianie dzisiaj z pewnością będą bardzo zmotywowani, bowiem wciąż muszą się bić o udział w play offie i na porażki nie mogą sobie pozwolić. A potencjał mają wcale nie mniejszy niż Jastrzębski Węgiel. Odzyskujący formę Taylor Sander, Karol Kłos, Mateusz Bieniek, Grzegorz Łomacz, Milad Ebadipour czy Dusan Petković to gracze z najwyższej półki.

– Przeciwko Skrze trzeba odrzucić emocje na bok. Nie myśleć o zwycięstwie czy przegranej, tylko grać swoją najlepszą siatkówkę. Kiedy podejmowaliśmy ją, rozegrała świetne zawody, choć chwilę wcześniej miała problemy i wciąż poszukiwała optymalnego składu.

Zatem w sobotę musimy nastawić się na walkę i rzucić na szalę wszystko, co mamy najlepsze do zaoferowania. Zagramy na wyjeździe, co dodatkowo utrudni nam zadanie, ale jesteśmy gotowi – zapewnił Yacine Loutari, przyjmujący śląskiej ekipy.


Na zdjęciu: Mamy wszystko, by wygrywać – twierdzi Łukasz Wisniewski.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus