Jastrzębski Węgiel. Decyzja Słoweńca

Tine Urnaut nie będzie grał w mistrzu Polski. Rozwiązał umowę i podpisał nową z rosyjskim Zenitem Sankt Petersburg.


Przyjmujący ze Słowenii poprosił władze Jastrzębskiego Węgla o rozwiązanie umowy. Działacze wyrazili zgodę, argumentując, że chcą współpracować z ludźmi, którym zależy na klubie. – Jako zarząd przyjęliśmy zasadę, że współpracujemy wyłącznie z ludźmi, którzy na pierwszym miejscu stawiają dobro naszego klubu. Jako że kapitanowi reprezentacji Słowenii reguła ta wydaje się być obca, wyraziliśmy zgodę na odejście zawodnika do rosyjskiego klubu – wyjaśnił Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla.

Decyzja Urnauta postawiła mistrzów Polski w bardzo trudnej sytuacji. Stracili siatkarza, który miał być jednym z liderów zespołu. – Drużyna została zbudowana na nadchodzący sezon z myślą o obronie tytułu mistrzowskiego, wywalczonego w tym roku przez nasz klub. Brak Tine Urnauta w składzie może wpłynąć niekorzystnie na realizację tego celu – przyznał Gorol.

To nie jest pierwszy taki przypadek w Jastrzębskim Węglu. W 2017 roku podobnie zachował się Kevin Tillie. Mimo podpisanej umowy tuż przed początkiem sezonu wyjechał grać do Chin. – Możemy sobie po swojemu sprawę komentować, ale regulaminy światowej i europejskiej federacji dopuszczają takie możliwości. Chronią interesy zawodnika, kluby nie mają żadnych szans. To bardzo zły trend, ale musimy sobie poradzić – ocenił sternik Jastrzębskiego Węgla.

Finansowo jastrzębianie nie stracili. Rosyjski klub wykupił transfer Urnauta. Jastrzębianie muszą szybko znaleźć następcę, co nie jest łatwe, bo rynek jest mocno przetrzebiony. – W lipcu rynek transferowy jest praktycznie zamknięty. Zwłaszcza jeśli chodzi o graczy na wysokim poziomie. Pomimo tego, iż otrzymaliśmy zadośćuczynienie od rosyjskiego klubu i mamy zabezpieczone środki na ten cel, to znalezienie na tym etapie wartościowego zmiennika nie jest dla naszego klubu rzeczą łatwą – ocenił Gorol.


Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus