Jastrzębski Węgiel. Demonstracja siły

Jastrzębski Węgiel po wygranej w Radomiu zapewnił sobie drugie miejsce po sezonie zasadniczym.


Wizyta Jastrzębskiego Węgla w Radomiu skończyła się po ich myśli i komplet punktów został zapisany na jego koncie. Trzeba było się jednak sporo napracować w pierwszej odsłonie. Cel jastrzębian założony na sezon zasadniczy został osiągnięty i do play offu przystąpią z pozycji nr 2.

Przyjezdni rozpoczęli pierwszego seta w dobrym stylu, bo od prowadzenia 3:0, które systematycznie powiększali do 15:11. Trener Andrea Gardini był spokojny i nie przypuszczał, że będą go jeszcze czekały spore emocje.

Gospodarze dość szybko doprowadzili jednak do remisu 15:15 i szkoleniowiec JW wziął czas, ale jeszcze zachowywał spokój. Jastrzębianie prowadzili 22:20 i wydawało się, że ta przewaga jest dość bezpieczna, ale radomianie najpierw doprowadzili do remisu, a po zagrywce Wiktora Josifowa wyszli na prowadzenie 24:23.

Wówczas Gardini poprosił o kolejny czas i poirytowanym głosem zaapelował do zawodników o więcej agresji. W końcowych fragmentach gra gości opierała się na Tomaszu Fornalu, który kończył każdy atak. Skrzydłowy na 9 ataków skończył 7 i popełnił zaledwie jeden błąd. To właśnie on i Yacine Louati zdobyli zwycięskie punkty. Fornal był wiodącą postacią zespołu i słusznie otrzymał statuetkę MVP.

Po pierwszej odsłonie wszyscy ekipie przyjezdnej odetchnęli z ulgą, bo wygranie tej partii wcale nie przyszło łatwo. Szybko wyciągnęli też wnioski i w następnych setach byli już do końca skoncentrowani na zadaniu, jakie mieli do wykonania.

Owszem, do połowy drugiego seta trwała w miarę wyrównana walka, ale od stanu 15:14 dla JW uwidoczniła się już przewaga gości, którzy we wszystkich akcjach wykazali się starannością przy ich wykończeniu. Przy stanie 22:16 gospodarze wyraźnie pogodzili się z przegraną. Zwycięski punkt po raz drugi zdobył francuski przyjmujący.

Po tej odsłonie wydawało się, że wszystkie turbulencje zostały opanowane. Goście grali już swobodnie i kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Gdy tylko gospodarze zbliżali na 2 „oczka”, to wówczas przyspieszali i znów odskakiwali na kilka punktów. W drugiej części trzeciego seta była demonstracja siły marokańskiego atakującego Mohameda Al Hachdadiego, który popisał 5 skutecznymi atakami z rzędu.

Teraz przed Jastrzębskim Węglem środowy mecz we własnej hali z zespołem z Zawiercia.


Cerrad Enea Czarni Radom – Jastrzębski Węgiel 0:3 (27:29, 18:25, 15:25)

RADOM: Kędzierski (3), Loh (8), Ostrowski (10), Konarski (10), Firszt (3), Josifow (5), Masłowski (libero) oraz Pasiński, Gąsior (2), Zrajkowski, Sander (2), Nowowsiak (libero). Trener Dmitrij SKORYJ.

JASTRZĘBIE: Kampa (4), Louati (12), Wiśniewski (6), Al Hachdadi (13), Fornal (18), Gładyr (6), Popiwczak (libero) oraz Kosok. Trener Andrea GARDINI.

Sędziowali: Mariusz Gadzina (Strzyżów) i Damian Lic (Żołynia).

Przebieg meczu

I: 8:10, 11:15, 18:20, 24:25, 27:29.

II: 9:10, 13:15, 15:20, 18:25.

III: 7:10, 12:15, 13:20, 15:25.

Bohater – Tomasz FORNAL.


Na zdjęciu: Tomasz Fornal (z lewej) w Radomiu pokazał się z jak najlepszej strony, to dobry na sygnał przed play offem oraz finałowym turniejem Pucharu Polski.

Fot. Tomasz Kudala/PressFocus