Jastrzębski Węgiel. I tylko kibiców żal

Mierzymy w strefę medalową i w najwyższe cele. Wierzę, że znajdziemy się na podium i to na jak najwyższym jego szczeblu – zdradził plan na zbliżający się sezon Adam Gorol, prezes jastrzębskiego klubu.


Tegoroczna prezentacja zespołu była inna, niż w poprzednich latach. Przede wszystkim zabrakło publiczności. Powodem jest objęcie Jastrzębia-Zdroju obostrzeniami strefy „czerwonej” w związku z pandemią koronawirusa.

– Wiele razy powtarzałem, że bez kibiców nie ma wielkich wydarzeń sportowych. Przez myśl mi nie przeszło, że to się może zdarzyć. Staramy się przetrwać i patrzeć pozytywnie w przyszłość. Wierzę, że poradzimy sobie z tą sytuacją. Nie wiem, kiedy znów zasiądziecie tu z nami – zwrócił się prezes do sympatyków zespołu.

Kibice mieli początkowo wypełnić 25 procent pojemności widowni, ale ostatecznie musieli się zadowolić transmisją w internecie.

Poprzedni, przerwany z powodu pandemii koronawirusa, sezon ekstraklasy jastrzębianie zakończyli na czwartym miejscu, a w Lidze Mistrzów mieli w ćwierćfinale grać z włoskim Itasem Trentino, kiedy rywalizacja została wstrzymana.

– Tamten sezon najlepiej określa słowo – niedosyt. Bo został przerwany, kiedy byliśmy na fali wznoszącej w PlusLidze i Lidze Mistrzów – zauważył Gorol.

Śląska drużyna w kolejnej edycji LM wystąpi w eliminacjach. – Jastrzębski Węgiel wciąż mierzy w strefę medalową i w najwyższe cele. Wierzę, że znajdziemy się na podium i to na jak najwyższym jego szczeblu. Wszyscy sobie tego życzymy. Chcemy także zagrać z dobrym – co najmniej tak dobrym, jak poprzednio – skutkiem w Lidze Mistrzów.


Czytaj jeszcze: Stawką jest przetrwanie rozgrywek

Chciałbym, aby ten sezon był dobry, kompletny i abyśmy rozegrali wszystkie mecze. Wierzę, że niebawem zobaczymy się w naszej hali – zadeklarował szef Jastrzębskiego Węgla, przedstawiając skład drużyny. A ten się mocno zmienił. Nie ma trenera, Slobodana Kovaca i kilku kluczowych graczy.

Odeszło w sumie ośmiu zawodników, m.in. dwukrotny mistrz świata, atakujący Dawid Konarski, którego zastąpił Marokańczyk Mohemed Al Hachdadi, poprzednio grający w brazylijskim Funvic Taubate. Serbskiego szkoleniowca zastąpił Australijczyk Luke Reynolds, wcześniej pełniący rolę asystenta.

Nowymi zawodnikami zostali z kolei: fiński rozgrywający Eemi Tervaportti, środkowy Łukasz Wiśniewski, który po ośmiu latach opuścił ZASKSĘ Kędzierzyn Koźle, francuski reprezentacyjny przyjmujący Yacine Louati (Vero Volley Monza) czy przyjmujący Rafał Szymura (GKS Katowice).

Oficjalną część prezentacji zakończył film poświęcony Akademii Talentów Jastrzębskiego Węgla. Potem przyszedł czas na wyzwanie sportowe. Jastrzębianie na otwarcie sezonu pokonali beniaminka PlusLigi, Stal Nysę 3:1.


Na zdjęciu: Lukas Kampa to jeden z niewielu zawodników, którzy na nowy sezon pozostali w Jastrzębskim Węglu.

Fot. Łukasz Sobala/PressFocus