Jastrzębski Węgiel. Podwójna koncentracja

 

Dwa pewne zwycięstwa w trzech setach, z Halkbankiem Ankara i Greenyardem Maaseik, poparte wygraną 3:2 w Kazaniu, powodują, że podopieczni Slobodana Kovaca są zdecydowanym liderem grupy C. I wszystko mają w swoich rękach.

Rachunek jest prosty. Jeżeli ponownie jastrzębianie pokonają drużyny z Turcji i Belgii, to na pewno awansują do ćwierćfinału rozgrywek. – Pokonując zespoły teoretycznie słabsze od Zenitu zajmiemy pierwsze miejsce w grupie, a to otworzy nam grę w fazie play off – przypomina Jakub Popiwczak (na zdjęciu z lewej), libero Jastrzębskiego Węgla. – Dlatego w meczu z Halkbankiem potrzebna jest pełna koncentracja – mówi zawodnik „pomarańczowych”.

Do Ankary jastrzębianie nie pojechali w najlepszych nastrojach, bo w niedzielę – w ważnym meczu ligowym – przegrali 0:3 w Warszawie z Vervą. Ale przypomnijmy, że przed wyprawą do Kazania zespół trenera Kovaca uległ, w ćwierćfinale PP, Treflowi Gdańsk 2:3.

W Rosji zadziałał efekt sportowej złości i „pomarańczowi” wygrali mecz. Ich kibice liczą na to, że teraz będzie podobnie. Tym bardziej, że w pierwszym meczu z Halkbankiem jastrzębianie wygrali pewnie, 3:0. W trzecim secie turecka ekipa zdobył 21 punktów. W dwóch pierwszych zaledwie po 17. – To był łatwy i przyjemny mecz. Dlatego musimy być… podwójnie skoncentrowani. Bo może wkraść się rozprężenie, a my wiemy, o co gramy – przestrzega Jakub Popiwczak.

Libero Jastrzębskiego Węgla halę w Ankarze, gdzie dziś przyjdzie grać jego drużynie, zna doskonale. I ma z niej dobre wspomnienia, choć był wówczas głównie rezerwowym. W 2014 roku Jastrzębski Węgiel osiągnął jeden z największych sukcesów naszej klubowej siatkówki ostatnich lat.

„Pomarańczowi”, w turnieju final four Ligi Mistrzów, zajęli trzecie miejsce. W meczu o brązowe medale pokonali Zenit Kazań. Wcześniej, w półfinale, przegrali wprawdzie 0:3 z Halkbankiem, ale była to drużyna, której w żaden sposób – pod względem wartości sportowej – nie da się porównać z obecną. Nawet we własnej lidze zespół z Ankary, wielokrotny przecież mistrz Turcji w ostatnich latach, ma problemy i zajmuje dopiero siódme miejsce w tabeli.

Trzeba się jednak mieć na baczności, bo u siebie Halkbank bywa groźny. Dwa sety urwał Greeynardowi Maaseik. Potrafił również wygrać jedną partię w starciu z Zenitem.

 

Grupa C

Środa, 29 stycznia
Halkbank Ankara – Jastrzębski Węgiel (15.30)
Zenit Kazań – Greenyard Maaseik (17.00)

1. Jastrzębie 3 3/0 8 9:2
2. Maaseik 3 2/1 4 6:7
3. Kazań 3 1/2 5 7:7
4. Halkbank 3 0/3 1 3:9