Jastrzębski Węgiel – Projekt Warszawa. Głębia składu

Andrea Gardini wykorzystał szeroką ławkę rezerwowych i jastrzębianie wygrali w Plus Lidze po raz 14 z rzędu.


Z powodu choroby aż czterech zawodników Projektu Warszawa nie przyjechało do Jastrzębia-Zdroju. W gronie nieobecnych znaleźli się Jay Blankenau, Bartosz Kwolek, Andrzej Wrona i Igor Grobnelny, a zatem drużyna Andrei Anastasiego była mocno osłabiona. W jej szeregach, po raz pierwszy po powrocie z Ukrainy, pojawił się na parkiecie Artur Szalpuk. Mistrz świata z 2018 roku już w pierwszej akcji meczu został zablokowany. Później jednak było dużo lepiej, a gdy zawodnik ten po raz drugi pojawił się w polu zagrywki, sprawił gospodarzom sporo probelmów. Najpierw posłał asa, a chwilę później jego koledzy skończyli kontrę i zrobiło się 14:11 dla Projektu.

Prowadzenie gości wynikało też z faktu, że jastrzębianie nie weszli zbyt dobrze w mecz. Mieli problemy z kończeniem ataków, szczególnie męczył się rzadko zawodzący w tym elemencie Jan Hadrava, a także przeciętnie radzili sobie w obronie. Udało się wprawdzie gospodarzom odrobić straty, ale w bardzo ważnym momencie dwa poważne błędy popełnił Trevor Clevenot. Francuz nie jest ostatnio w najlepszej formie i obie te sytuacje były tego najlepszym dowodem. Najpierw mistrz olimpijski zaatakował w aut, a następnie nie przyjął zagrywki. Chwilę później Jakub Popiwczak odpuścił zagrywkę Duszana Petkovicia, a piłka trafiła w linie i zrobiło się 22:18 dla Warszawy. W tej sytuacji set był nie do uratowania. Kolejne dwa nieskończone ataki Hadravy dały Projektowi komfort i kilka piłek meczowych. Przyjezdni wykorzystali trzecią z nich, kiedy to Petković wybił piłkę po bloku.

Gra jastrzębskiego zespołu, jeżeli drużyna ta myślała o wygranej za trzy punkty, musiała ulec radykalnej poprawie. Jastrzębianie popełniali mniej błędów, ale nadal nie potrafili złapać właściwego rytmu. Hadrava nadal męczył się w ataku, a Clevenot nie radził sobie właściwie w żadnym z elementów. Został zastąpiony przez Rafała Szymurę, ale nic to nie dało. Od stanu po 14, głównie dzięki świetnej zagrywce Szalpuka, warszawianie zdobyli cztery punkty z rzędu i zrobiło się dla gospodarzy niebezpiecznie, ale świetną pracę w polu serwisowym wykonał Jakub Macyra i gospodarze z nawiązką odrobili straty. Rozkręcił się Szymura, a Boyer zastąpił Hadravę. Kluczowym dla losów seta zawodnikiem JW został Łukasz Wiśniewski. Najpierw zablokował na środku na 22:20, a następnie pogonił gości zagrywką taktyczną zagrywką i było po partii.

Również w trzeciej odsłonie „Wiśnia” nękał rywali lekkim, ale sprytnym serwisem. Przede wszystkim jednak Tomasz Fornal był tym graczem, który ciągnął grę JW. Projekt, mimo bardzo dobrej postawy w obronie, nie mógł przeszkodzić gospodarzom w wygraniu tej partii. Bo na dodatek kilka „armat” w swoim stylu odpalił Boyer, a ponadto mocno popracowali jastrzębianie blokiem. Gdy Francuz zaserwował asa na 20:13, stało się jasne, że JW tego seta nie przegra. Partię skończył, atakując ze środka, Wiśniewski.

Boyer, na początku czwartej odsłony, zmaltretował rywali zagrywką i gospodarze odskoczyli na pięć punktów. Kolejny z rezerwowych, Eemi Tervaportti, dłużej pozostał na parkiecie, a gra „pomarańczowych” nie straciła na jakości. Nie zatrzymywał się Fornal, który posłał trzy asy serwisowe z rzędu i zrobiło się 14:6. Od tego momentu miejscowi mieli seta pod kontrolą i była to najbardziej jednostronna odsłona w całym meczu. JW odniósł 14. ligowe zwycięstwo z rzędu, dzięki któremu zrównał się punktami z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Półfinałowy rywal w Lidze Mistrzów ma jednak więcej zwycięstw.

Jastrzębski Węgiel – Projekt Warszawa 3:1 (21:25, 25:21, 25:20, 25:17)

JASTRZĘBIE: Toniutti, Fornal (18), Wiśniewski (14), Hadrava (6), Clevenot (5), Macyra (6), Popiwczak (libero) oraz Tervaportti (2), Boyer (13), Szymura (9). Trener Andrea GARDINI.

WARSZAWA: Trinidad (2), Szalpuk (12), Gałązka (8), Petković (32), Janikowski (5), Nowakowski (2), Wojtaszek (libero) oraz Jaglarski, Superlak. Trener Andrea ANASTASI.

Sędziowali Sławomir Gołąbek (Kędzierzyn-Koźle) i Paweł Ignatowicz (Opole). Widzów 1200.

Przebieg meczu

I set: 9:10, 13:15, 18:20, 21:25.
II set: 10:9, 14:15, 20:19, 25:21.
III set: 10:8, 15:11, 20:13, 25:20.
IV set:
10:5, 15:7, 20:12, 25:17.

Bohater – Tomasz FORNAL.


Na zdjęciu: Tomasz Fornal kolejny raz poprowadził zespół Jastrzębskiego Węgla do zwycięstwa.
Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus