Jastrzębski Węgiel.Vigrass sprintem przez ocean

W okresie od 26 października do 22 grudnia zespół Jastrzębskiego Węgla rozegrał 16 spotkań, a szczególnie intensywny dla tego zespołu był listopad, kiedy to na parkiecie „pomarańczowi” pojawiali się aż dziewięciokrotnie.

Dwa dni przed wigilią świąt Bożego Narodzenia podopieczni Slobodana Kovaca pokonali na wyjeździe Trefla Gdańsk 3:1 i zaczęli niespotykanie długą przerwę. Nie wszyscy jednak, pamiętajmy, bo wspomniany trener, jak i aż pięciu siatkarzy, wyjechało na turnieje kwalifikacyjne do igrzysk olimpijskich.

Wszyscy zdążyli wrócić, a prawdziwym sprintem przez… ocean popisał się Graham Vigrass. Kanadyjczyk ostatni mecz turnieju kwalifikacyjnego strefy NORCECA w Vancouver rozegrał w nocy z niedzieli na poniedziałek. W starciu przeciwko Portoryko zdobył 9 punktów. Spotkanie skończyło się ok. godz. 3.00, a jego drużyna wygrała 3:0, pieczętując w ten sposób olimpijski awans.

Środkowy Jastrzębskiego Węgla w Polsce zameldował się już w poniedziałek wieczorem! Wczoraj natomiast do naszego kraju dotarł rozgrywający Arturo Iglesias, który zagrał w tym samym spotkaniu, co Vigrass. Jego drużynie na turnieju w Kanadzie tak dobrze się poszło. Portorykańczycy wygrali tylko z Meksykiem, zajęli trzecie miejsce, i o występie na igrzyskach olimpijskich muszą zapomnieć.

Już w poniedziałek z drużyną trenowali, pod okiem Slobodana Kovaca, uczestnicy europejskiego turnieju kwalifikacyjnego, czyli Niemcy Lukas Kampa i Christian Fromm, a także Francuz Julien Lyneel. Przypomnijmy, że ten ostatni cieszył się z promocji do Tokio, a jego drużyna okazała się w finale lepsza od dwójki klubowych kolegów. Teraz jednak wszyscy siatkarze Jastrzębskiego Węgla mają jeden cel, a trzeba przyznać, że w najbliższym czasie czeka ich sporo ważnych wyzwań.

Dziś „pomarańczowi” w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski podejmują Trefla Gdańsk, czyli zespół, z którym mierzyli się w ostatnim meczu w 2019 roku.

– Do Nowego Roku mieliśmy wolne. Był czas na to, aby się zresetować. Następnie zaczęliśmy taki mini okres przygotowawczy. Było trochę monotonnie, bez kilku zawodników, ale taki okres też jest potrzebny, aby na nowo wejść w etap grania co trzy dni. Do którego zresztą zdążyliśmy się wcześniej przyzwyczaić – podkreślił Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla.

Stawką dzisiejszego spotkania jest awans do final four Pucharu Polski, który zostanie rozegrany w dniach 14-15 marca. Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie jastrzębianie zagrali w finale takiego turnieju i przegrali 1:3 z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Teraz celem jest, aby ponownie znaleźć się w gronie czterech najlepszych drużyn Pucharu Polski.

– Mamy świadomość, że Trefl jest groźnym zespołem, który każdemu rywalowi stawia trudne warunki. Do takiego rywala musimy podejść dwa razy bardziej skoncentrowani. Chcemy pokazać, że jeżeli wejdziemy na swój poziom, to ciężko nawiązać z nami walkę – zaznaczył Popiwczak.

Na zdjęciu: Nad ranem w poniedziałek Graham Vigrass grał w siatkówkę na innym kontynencie. Wieczorem był już w Polsce.