Jastrzębski Węgiel zagra o medale mistrzostw Polski. Po raz drugi ograł Aluron CMC Wartę Zawiercie

– Zrobimy wszystko, by zamknąć tę walkę w dwóch meczach. Nie chcemy wracać już do Jastrzębia – zapowiadał przed wyprawą do Zawiercia Lukas Kampa, rozgrywający Jastrzębskiego Węgla.


On i jego koledzy plan wykonali, choć zaczęło się źle. Przez większość pierwszego seta mieli przewagę. Prowadzili już 20:18. W końcówce nie ustrzegli się jednak błędów. Kilka razy pomylili się w zagrywce, a na siatce Yacine Louati dał się przepchać Maximiliano Cavannie i Łukasz Wiśniewski nie skończył prostej, przechodzącej piłki, nadziewając się na blok Flavio Gualberto.

W kolejnych partiach nie było już wątpliwości, który zespół jest lepszy. Goście kontrolowali przebieg spotkania. Przede wszystkim kapitalnie zagrywali. Kolejne „bomby” Jurija Gładyra, Mohammeda Al Hachdadiego czy Łukasza Wiśniewskiego siały spustoszenie w szeregach Alluronu CMC Warty. Cavanna nie mając dogranej do siatki piłki, zmuszony został do prostej gry. Kłopot w tym, że skrzydłowi nie mieli dnia. Mateusz Malinowski, który decyduje o sile ataku zawiercian, raz za razem był łapany przez podwójny blok. Gdy go z kolei próbował omijać, nie trafiał w pole gry. Równie źle wyglądała gra Garretta Muagututii.

Igor Kolaković, trener Aluronu CMC Warty, próbował rotować składem. Pojawili się Grzegorz Bociek, Gjorgi Gjorgiew i Marcin Kania. Gra miejscowych wyglądała lepiej, ale nie na tyle by powstrzymać rozpędzonych gości. I nawet gdy ci mieli problemy, mając w składzie Al Hachdadiego potrafili z nich wyjść obronną ręką.

Aluron CMC Warta Zawiercie – Jastrzębski Węgiel 1:3 (26:24, 18:25, 23:25, 22:25)

ZAWIERCIE: Cavanna (1), Muagututia (8), Flavio (13), Malinowski (3), Orczyk (11), Niemiec (2), Żurek (libero) oraz Gjorgiew (2), Kania (3), Bociek (15), Halaba. Trener Igor KOLAKOVIĆ.

JASTRZĘBIE: Kampa (2), Louati (12), Gładyr (60, Al Hachdadi (24), Szymura (13), Wiśniewski (12), Popiwczak (libero) oraz Kosok, Fornal, Bucki. Trener Andrea GARDINI.

Sędziowali Marek Lagierski (Czeladź) i Piotr Król (Katowice)

Przebieg meczu
I: 8:10, 14:15, 18:20, 26:24.
II: 5:10, 9:15, 11:20, 18:25.
III: 6:10, 12;15, 16:20, 23:25.
IV: 8:10, 12:15, 19:20, 22:25.
Bohater – Jakub POPIWCZAK.


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus