Jedenastka ,,Sportu” 1. kolejki Ekstraklasay

Matusz PUTNOCKY – NOTA 7. ŚLĄSK WROCŁAW (BRAMKARZ)

Gdyby Słowak strzegący bramki wrocławian był w słabszej dyspozycji, zespół Vitezslava Laviczki z pewnością nie wróciłby do stolicy Dolnego Śląska z kompletem punktów. Na długo zapamięta go na pewno Krzysztof Drzazga, który chyba do tej pory nie wie, jakim cudem Putnocky obronił jego główkę z najbliższej odległości, a także strzał z kilku metrów w sytuacji sam na sam.

Jakub WÓJCICKI – NOTA 7. JAGIELLONIA BIAŁYSTOK (OBROŃCA)

To boczny obrońca, który bardzo często dubluje skrzydłowego i zapewnia swojej drużynie przewagę liczebną w akcjach ofensywnych. Boczni pomocnicy Arki wiele przy nim nie zdziałali, a jego podania w boczne sektory boiska wprowadzały dużo zamieszania wśród gdyńskich obrońców.

Urosz KORUN – NOTA 7. PIAST GLIWICE (OBROŃCA)

Wobec absencji Jakuba Czerwińskiego był filarem defensywy mistrza Polski. Dopóki Piast grał w komplecie, wszystko szło jak z płatka. Czerwona kartka dla Tomasza Huka spowodowała, że Korun i jego koledzy z defensywy musieli się zwijać jak w ukropie.

Błażej AUGUSTYN – NOTA 6. LECHIA GDAŃSK (OBROŃCA)

Wspólnie z kolegami skutecznie zneutralizował poczynania ofensywne beniaminka z Łodzi. Do tego stopnia, że Duszan Kuciak musiał wystrzegać się tylko strzałów z dystansu.

Dino STIGLEC – NOTA 6. ŚLĄSK WROCŁAW (OBROŃCA)

Twardy obrońca, który lewą nogę ma nie od parady. Soczyste uderzenie właśnie tą kończyną zakończyło się zdobyciem gola na wagę wygranej Śląska. Chorwat może być jednym z objawień bieżącego sezonu.

Zvonimir KOŻULJ – NOTA 8. POGOŃ SZCZECIN (POMOCNIK)

Chyba uwielbia mecze przeciwko Legii. Wiosną zdobył na Łazienkowskiej kapitalnego gola z rzutu wolnego, teraz zdobył równie efektowną bramkę, ale z gry. Jego asysta przy trafieniu Adama Buksy też była palce lizać.

Taras ROMANCZUK – NOTA 7. JAGIELLONIA BIAŁYSTOK (POMOCNIK)

Bezpardonowy w walce o piłkę, „zamiatał” środek boiska aż miło było patrzeć. Ale nie tylko w destrukcji radził sobie znakomicie, doprowadzając tym rywali do rozpaczy. Bardzo dobry występ zaakcentował zdobyciem efektownego gola strzałem głową.

Bolesne upokorzenie

Patryk SOKOŁOWSKI – NOTA 7. PIAST GLIWICE (POMOCNIK)

To był pierwszy jego występ w podstawowym składzie Piasta. Okazało się, że nie jest kwiatkiem do kożucha, był jedną z pierwszoplanowych postaci w ekipie mistrza Polski. Do pełni szczęścia zabrakło mu tylko strzelenia bramki.

Darko JEVTIĆ – NOTA 8. LECH POZNAŃ (POMOCNIK)

To on był dyspozytorem mocy „Kolejorza” w Gliwicach. Umiejętności Szwajcara są nietuzinkowe, a podania wręcz zegarmistrzowskie. Musi tylko zadbać o to, by jego forma była bardziej stabilna. W poprzednich sezonach grał „w kratkę”.

Adam BUKSA – NOTA 7. POGOŃ SZCZECIN (NAPASTNIK)

Wspólnie z Kożuljem stworzył na Łazienkowskiej duet śmierci. Ich współpraca była imponująca, a co ważniejsze, nie była tylko sztuką dla sztuki. Jak przystało na rasowego napastnika, potrafi nie tylko wykańczać akcje, ale również doskonale czyta grę i dużo widzi na boisku. Podanie poprzedzające zwycięską bramkę dla „portowców” jest tego dowodem.

Jesus IMAZ – NOTA 7. JAGIELLONIA BIAŁYSTOK (NAPASTNIK)

Hiszpan z ogromną łatwością dochodził do sytuacji strzeleckich, z łatwością gubił krycie obrońców Arki, był dla nich po prostu nieuchwytny. Gdy miał ciut lepiej ustawiony celownik, nie poprzestałby na zdobycie jednego gola i asyście. Wtedy jego ocena byłaby znacznie wyższa.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem