Jedenastka „Sportu” 10. kolejki ekstraklasy
Za nami 10. kolejka rozgrywek ekstraklasy sezonu 2018/2019. Zobacz, jacy piłkarze – według redakcji „Sportu” – zasłużyli swoją grą na wyróżnienie.
BARTŁOMIEJ ŻYNEL – nota 6. Wisła Płock (bramkarz)
20-letni bramkarz ma za sobą tydzień, który na pewno zostanie mu w pamięci do końca życia. Najpierw wychowanek Jagiellonii otrzymał szansę debiutu w barwach Wisły Płock w pucharowym meczu z Siarką Tarnobrzeg, gdzie puścił tylko jednego gola, a w ekstraklasie było jeszcze lepiej, bo zachował czyste konto w meczu z Lechią.
LASZA DWALI – nota 6. Pogoń Szczecin (obrońca)
To zawsze był solidny obrońca, ale gdy Pogoń zaczyna lepiej grać, także i on prezentuje się znacznie korzystniej. Nie dał poszaleć Zagłębiu Lubin, co jest na pewno niezłym osiągnięciem i dołożył swoją cegiełkę do cennej wygranej.
ALEKSANDAR SEDLAR – nota 7. Piast Gliwice (obrońca)
Wydawało się, że Serb pechowo, bo przez uraz, na dłużej straci miejsce w składzie Piasta na rzecz Urosza Koruna. Porażka 1:4 ze Śląskiem oraz pewny występ Sedlara w meczu Pucharu Polski sprawiły, że stoper wrócił na derby i zatrzymał Górnika.
ŻARKO UDOVICZIĆ – nota 6. Zagłębie Sosnowiec (obrońca)
W poprzednich meczach częściej grał w pomocy, ale w defensywie też daje radę i jedno się nie zmienia. Jego ofensywne zapędy, które w tym sezonie dają dużo goli sosnowiczanom. Tak było w meczu z Cracovią, gdzie Żarko dołożył kolejne trafienie w tym sezonie.
GERARD BADIA – nota 7. Piast Gliwice (pomocnik)
Rzadko do jedenastki kolejki trafia rezerwowy, ale w tym przypadku nie mogło być inaczej, bo bez wejścia Katalończyka śląskie derby byłyby do zapomnienia. Jego wejście na boisko było jak filiżanka espresso w pochmurny dzień.
JOEL VALENCIA – nota 7. Piast Gliwice (pomocnik)
Kolega Badii z gliwickiej szatni. Od początku wyróżniał się na tle przeciwników i innych piłkarzy Piasta. Stwarzał największe zagrożenie pod bramką Tomasza Loski. Miał pecha, bo piłka po jego akcjach dwukrotnie trafiała w słupek.
DOMINIK FURMAN – nota 7. Wisła Płock (pomocnik)
Można się śmiać, że zwalnia trenerów, ale jedno trzeba przyznać – poniżej pewnego poziomu nie schodzi. Wydaje się, że dobre wyniki Wisły Płock wręcz są uzależnione od jego formy i dyspozycji. Gdy gra tak, jak z Lechią, zwycięstwa przychodzą płocczanom łatwiej.
RADOSŁAW MAJEWSKI – nota 7. Pogoń Szczecin (pomocnik)
Już zdążył się nasłuchać, że jego transfer do Pogoni to nieporozumienie. „Maja” pokazuje jednak w ostatnim czasie, że krytycy grubo się mylili. Pomocnik Pogoni zaczyna strzelać gole i asysty i momentalnie za tym idą punkty dla szczecinian. Jeszcze chwila i nikt nie będzie pamiętał o słabym starcie.
CHRISTIAN GYTKJAER – nota 7. Lech Poznań (napastnik)
Symbol solidności i niezawodności. Może czasem nie widać go na boisku, ale gdy trzeba, to robi swoje. W meczu z Miedzią było nawet lepiej, bo miał udział przy obu golach Lecha. Bez duńskiego napastnika poznaniacy byliby w czarnej dziurze.
Marcin ROBAK – nota 8. Śląsk Wrocław (napastnik)
Hat-trick to żadna nowość dla napastnika Śląska Wrocław, ale taki łup w starciu z liderem ekstraklasy musi robić wrażenie. „Robaczek” dogonił Zdenka Ondraszka i zgłosił swoją kandydaturę do korony króla strzelców.
JOAO AMARAL – nota 7. Lech Poznań (napastnik)
Portugalczyk jest pod szczególną obserwacją, bo swoje Lecha kosztował. Kawałek po kawałku, ale zaczyna się spłacać. Robił dużo pozytywnego zamieszania w meczu z Miedzią i zdobył ważną bramkę. Oczywiście stać go na zdecydowanie więcej.