Jedenastka „Sportu” 5. kolejki ekstraklasy

Za nami 5. kolejka rozgrywek ekstraklasy sezonu 2018/2019. Zobacz, jacy piłkarze – według redakcji „Sportu” – zasłużyli swoją grą na wyróżnienie.

 

Domink Hładun – nota 8. Zagłębie Lubin (bramkarz)

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

Bez wychowanka lubińskiej akademii coraz trudniej wyobrazić sobie pozycję numer jeden w bramce Zagłębia. W piątek Domink Hłądun był ojcem zwycięstwa nad Cracovią. Odbił kilka soczystych uderzeń „Pasów”. Dobrze się ustawiał, bronił z wyczuciem i odrobiną szczęścia.

Paweł Zieliński – nota 7. Miedź Legnica (obrońca)

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus

Kibicuje swemu bratu Piotrowi, reprezentantowi Polski grającemu w Napoli, ale i sam dba dobrze o to, by o braciach Zielińskich mówiło się często i dobrze. Był najlepszym zawodnikiem legnickiego beniaminka w starciu z Koroną, a jego bramka dała Miedzi ceny remis w piątkowym pojedynku.

Michał Nalepa – nota 6. Lechia Gdańsk obrońca)

Fot. Grzegorz Radtke/400mm

Mierzący 193 centymetry wzrostu wychowanek Unii Oświęcim, który ma także w CV występy w barwach Ruchu Radzionków nie schodzi ostatnio z dobrego pułapu. Był pewnym punktem lechistów w zwycięskim meczu z Górnikiem, nie potrafił go „wyrolować” nawet superstrzelec Igor Angulo.

Jakub Czerwiński – nota 6. Piast Gliwice (obrońca)

Fot. Michał Kość/PressFocus

Były legionista znakomicie się czuje na Górnym Śląsku. Jest filarem defensywy Piasta, nie stroniącym od wycieczek pod pole karne rywali. W pechowo przegranym w ostatniej minucie spotkaniu w Białymstoku spisywał się bardzo dobrze wygrywając większość pojedynków z rywalami.

Filip Mladenović – nota 7. Lechia Gdańsk (obrońca)

Fot. Grzegorz Radtke/400mm

Jeśli w większości przypadków mówimy o zagranicznych zakupach polskich klubów jako o nie trafionych, to w przypadku byłego reprezentanta Serbii ta teza się nie obroni. Lewy obrońca jest bardzo silnym punktem Lechii, większość zaczepnych akcji gdańszczan ma źródło na jego stronie. Spotkanie z Górnikiem zaliczy do bardziej niż udanych.

Konrad Wrzesiński – nota 7. Zagłębie Sosnowiec (pomocnik)

Fot. Piotr Kucza/400mm

Wychowanek Sokoła Serock przeżywa obecnie najlepszy okres w karierze. 24-letni pomocnik miał przed sezonem na koncie tylko trzy występy w ekstraklasie w Polonii Warszawa. Do elity wrócił po pięciu latach i jest aktualnie najjaśniejszym punktem sosnowieckiego beniaminka, jego najskuteczniejszym zawodnikiem, który wyręcza bezbarwnych napastników z innych lądów.

Javi Hernandez – nota 8. Cracovia (pomocnik)

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus

Pasiasty „Chicharito”, często mylony z meksykańskim Hernandezem, jest kluczowym zawodnikiem sensacyjnie dołującej na początku sezonu Cracovii. Jest najbardziej kreatywnym zawodnikiem w talii Michała Probierza. Mózg zespołu nie zawsze jest rozumiany przez kolegów, a gdyby było inaczej, to „Pasy” nie zajmowałyby miejsca na dnie ligowej tabeli.

Michał Janota – nota 8. Arka Gdynia (pomocnik)

Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

Pomocnik Arki Gdynia był najlepszym zawodnikiem meczu w Płocku. Rozgrywający perfekcyjne spotkanie miał oczy wokół głowy, był motorem napędowym ofensywnych akcji zespołu. Zanotował asystę wystawiając piłkę jak na tacy Rafałowi Siemaszce, sam był też bliski zdobycia gola. To zdecydowanie najlepszy mecz Janoty w tym sezonie.

Martin Kosztal – nota 9. Wisła Kraków (pomocnik)

Fot. Michał Stawowiak/400mm

22-letni pomocnik, który do Wisły trafił ze Spartaka Trnawa, rozegrał najlepsze spotkanie w polskiej lidze. Skrzydłowy był nie tylko ojcem sensacyjnej demolki poznańskiego lidera ekstraklasy, ale i najlepszym graczem 5. kolejki ligowej. Zaprezentował poziom ponad „normy” obowiązujące w przeciętnej polskiej lidze.

Carlitos Lopez – nota 7. Legia Warszawa (napastnik)

Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus

Urodzony w Alicante Carlitos wreszcie zaczął się spłacać. Rywal z Sosnowca może nie był najwyższej rangi, co nie zmienia faktu, że Hiszpan zdobywając pierwsze trafienie w Legii zapewnił jej awans na pudło w tabeli, a co ważniejsze – pokazał, że jego wysoka forma jest na dobrej drodze do odzyskania.

Zdenek Ondraszek – nota 8. Wisła Kraków (napastnik)

Fot. Jakub Gruca/400mm

Czesko-Słowacki duet pokonał Lecha. To wcale nie obrazoburcza opinia dla pozostałych uczestników spotkania na Bułgarskiej. Ondraszek zanotował dwa trafienia, Kosztal jedno i był to znakomity występ zawodników rodem zza naszej południowej granicy. Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwości, to w niedzielę dostał odpowiedź, dlaczego w pucharach nie radzimy sobie z ich rodakami.