Jedność 32 Przyszowice. Chcą wykorzystać szansę

Po nagłym „awansie” do IV ligi śląskiej Jedność 32 Przyszowice dopina transfery. Do piłkarzy, którzy ostatnio grali w klasie A, dojdą zawodnicy z III- i IV-ligową przeszłością.


Do spotkania barażowego o pozostanie w IV lidze Jedność 32 Przyszowice przystąpiła w składzie, który był przygotowywany na grę w klasie okręgowej. Nic więc dziwnego, że po wygranym konkursie rzutów karnych z Sarmacją Będzin tematem tygodnia dla trenera Roberta Gąsiora było wzmocnienie składu.

Stawia na sprawdzonych

– I ten temat nadal jest gorący – wyjaśnia szkoleniowiec.

– Przypomnę, że po zakończeniu minionego sezonu – razem z trenerem Mateuszem Labuskiem, który po pięciu latach pożegnał się z klubem – odeszła niemal połowa składu. Nie mam o to pretensji do mojego kolegi, bo do Cyklonu Rogoźnik zabrał swoich „żołnierzy”, z którymi w nowych rozgrywkach będzie chciał osiągnąć dobry wynik. Ja też w pierwszej kolejności pomyślałem o zawodnikach, z którymi współpracowałem ostatnio i dlatego do Jedności ściągnąłem Adama Gosza i Adama Górskiego z Jastrzębia Bielszowice, którzy zagrali w barażu, a także Adriana Magierę i Grzegorza Babczyńskiego, którzy z powodów formalnych, oficjalnie dopiero w tym tygodniu zostali naszymi zawodnikami. Różnica polega na tym, że ta czwórka ostatnio grała w klasie A i gdy przychodziłem do Jedności, to sprowadziłem ich z myślą o grze w klasie okręgowej. To samo dotyczy Macieja Tabackiego, grającego ostatnio w Strażaku Mikołów. Jedynie Tomasz Frankowski grał poprzednio w „okręgówce”, broniąc barw Orła Mokre. Wskoczyliśmy jednak do IV ligi i dlatego potrzebujemy kolejnych zawodników, którzy zasilą nasz zespół. Do inauguracyjnego meczu z Przemszą Siewierz pozostały tylko godziny, a my ciągle „dopinamy” kadrę. Na zawodnika, który z nami trenował jesteśmy zdecydowani i piłkarz z III-ligową przeszłością, grający ostatnio w IV lidze, jest praktycznie u nas, bo do załatwienia pozostały jedynie formalności. To jednak nie koniec wzmocnień i liczę, że do soboty jeszcze ktoś z doświadczeniem III- i IV-ligowym do nas dojdzie.

Młodzież mocno napiera

W sumie w kadrze Jedności jest w tej chwili 19 zawodników.



– Docelowo kadra ma liczyć 22-23 piłkarzy – dodaje trener przyszowiczan.

– Na baraż miałem praktycznie „gołą” jedenastkę, bo na ławce siedzieli tylko trzej zawodnicy. Dawid Górski wrócił już jednak z urlopu, a Rafał Hajok dołączy do nas lada dzień. Ilościowo nie będzie więc źle, a o tym jak będzie jakościowo, dopiero się przekonamy. W barażu zagrał 16-letni Tomek Linek i pokazał się z dobrej strony, a na ostatnie sekundy wszedł jego rówieśnik Julian Cierszko i to jest też nasza inwestycja na przyszłość. Na oku mam następnych młodych, bo trenują z nami 15-letni Filip Kubica i Marcin Józefów. Taka jest polityka klubu, żeby stawiać na swoich młodych, ale musimy ich wesprzeć doświadczonymi zawodnikami, żeby mieli się od kogo uczyć. Powiem szczerze, że mimo tego nagłego skoku w IV-ligowe towarzystwo, jestem w miarę spokojny. W sumie dobrze się stało, że trafiliśmy do grupy I, bo znam tamtejsze drużyny. Po drugie, wbrew pozorom wcale nie zrobimy więcej kilometrów niż byśmy zrobili, grając w klasie okręgowej. Oczywiście wyjazdy do Częstochowy, Rędzin, Myszkowa i Zawiercia są dalekie, ale Ornontowice, Łaziska Górne, Świętochłowice, Bytom, Radzionków, Katowice czy Mysłowice są blisko. Skupimy się więc na tym, żeby jak najlepiej grać, a nie będziemy szukać usprawiedliwiania. Dostaliśmy szansę, którą postaramy się wykorzystać. Na rolę faworytów się nie piszemy, bo Raków II czy Ruch Radzionków mają swoją markę, ale w każdym meczu chcemy się pokazać z najlepszej strony i tylko tego będę wymagał od swoich zawodników.


Na zdjęciu: Po końcowym gwizdku barażu o utrzymanie zawodnicy z Przyszowic odetchnęli z ulgą, bo nadal będą walczyć o IV-ligowe punkty.

Fot. slzpn.pl