Jerzy Lula skończył 70 lat. Zagłębie pamięta o swoich legendach

W Sosnowcu nie zapominają o swoich legendach. W piątek w klubowych progach gościł Jerzy Lula, który obchodził 70. urodziny.


Nie obyło się bez prezentów, m.in. koszulki meczowej z nr 70 i nazwiskiem „LULA”. Jubilat ma na koncie wicemistrzostwo Polski i udział w europejskich pucharach.

Piękna kariera

Pamiątkowy trykot wręczył Luli Leszek Baczyński, prezes honorowy Zagłębia, w towarzystwie Arkadiusza Aleksandra, aktualnego sternika sosnowiczan. Na uroczystości nie zabrakło także oldbojów Zagłębia. Są bardzo mocno związani z klubem, wspierając swój zespół w Sosnowcu, a także w meczach wyjazdowych.

Jerzy Lula debiutował w I lidze – 8 września 1971 w meczu z Górnikiem Zabrze w Sosnowcu (1:0). Pierwszy gol – 22 kwietnia 1972 z Wisłą Kraków w Sosnowcu (1:1). W latach 1971 – 73 oraz 1976/80 w I lidze 75 m i 3 br. Ponadto 4 m w PP, 1 m w PZP, 1 m w PUEFA i 6 m w Intertoto.

Jerzy Lula
Stoją od lewej: Jerzy Patoła, Roman Bazan, Jan Czerniak, Andrzej Kaczewski, Zbigniew Seweryn, Wojciech Rudy, Zdzisław Bomba, Jerzy Urbański. Klęczą (od lewej): Józef Gałeczka, Andrzej Jarosik, Jerzy LULA, Józef Kowalczyk, Wiesław Ambroży. Fot. zaglebie.eu

Łącznie zagrał w 87 oficjalnych meczach i zdobył 3 bramki. W latach 1974–76 grał w Górniku Wojkowice (II liga) i Sarmacji Będzin. Do Zagłębia powrócił jako trener drużyny w Śląskiej Lidze Juniorów oraz rezerw (awans do klasy okręgowej). Później Jerzy Lula pracował jako asystent Leszka Baczyńskiego w I lidze jesienią 1990 roku.

W odrodzonym Zagłębiu pełnił funkcję koordynatora d/s szkolenia młodzieży oraz dyrektora klubu. Pracował także jako delegat w PZPN.

Grał z Jarosikiem

Podczas kariery zawodniczej Jerzy Lula grał w I-ligowym Zagłębiu m.in. z największą gwiazdą klubu Andrzejem Jarosikiem. – Andrzej był wielką osobowością w polskiej piłce, jego akcje wzbudzały zachwyt na widowni. Ludzie na Stadionie Ludowym wstawali z miejsc, jak tylko „Jary” miał piłkę na swojej połowie i biegł z nią na bramkę rywala. Wiadomo wówczas było, że coś się zdarzy – mówi Jerzy Lula.

Mało kto wie, że Andrzej grał w butach piłkarskich tzw. kolarkach, bez skarpet. Tak było nawet w zimie, gdy graliśmy w Poznaniu przeciwko Lechowi. Nie miał skarpet tylko getry – przypomina swojego przyjaciela Jerzy Lula, który wziął sobie za punkt honoru odnalezienie Jarosika, mieszkającego od wielu lat we Francji. Na razie, nikt nic nie wie…


Na zdjęciu: W środku z pamiątkową koszulką Jerzy Lula. Po prawej ręce Arkadiusz Aleksander (prezes Zagłębia), po lewej Leszek Baczyński (prezes honorowy).

Fot. zaglebie.eu


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.