Jest wiara, są chęci

Z udziałem m.in. trenerów i zawodników w Jasionce koło Rzeszowa od piątku odbywa się Kongres Sportów Walki. Jego zwieńczeniem będzie dzisiejsza gala bokserska, z walką wieczoru między byłym mistrzem świata IBF i WBC Krzysztofem „Diablo” Włodarczykiem a Olanrewaju Durodolą. Wczoraj odbyła się ceremonia ważenia i obydwaj zmieścili się w limicie (90,7 kg) kategorii junior ciężkiej – Polak ważył 90,3 kg, zaś Nigeryjczyk 89,3 kg.

To już po raz 60.

Włodarczyk w tym roku skończy 37 lat i na ringu zawodowym występuje od 18 lat, a w Rzeszowie stoczy już swoją 60. walkę. – W przypadku wygranej będę celował w światową czołówkę i szukał kolejnej szansy walki o pas. Jeśli przegram, to koniec z marzeniami, że tytuł mistrza świata jeszcze do mnie wróci. Taka jest prawda i stawka tej walki dla mojej kariery jest bardzo duża – mówi „Diablo”. W ostatnich dziesięciu latach poniósł tylko dwie porażki. Obie z Rosjanami w pojedynkach o mistrzostwo świata, we wrześniu 2014 roku z Grigorijem Drozdem, który odebrał mu pas WBC, i w październiku ubiegłego roku z Muratem Gasijewem, czempionem IBF. W swoim ostatnim występie, 10 lutego 2018 w Nysie, pokonał przez techniczny nokaut w 2. rundzie Rosjanina Adama Gadajewa. Pomimo wielu ringowych wojen i w sumie dwunastu walk o mistrzostwo świata, Włodarczyk zapewnia, że wierzy w kolejną mistrzowską szansę.

– Chęci są, wiara jest, pozostaje czekać na taką walkę. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby w starciu z Durodolą pokazać się z jak najlepszej strony. Dużo jednak można mówić, ale wszystko zweryfikuje ring. Wierzę, że wygram i udowodnię, że jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa – zapowiadał „Diablo” podczas konferencji prasowej.

Rywal liczy na nokaut

Nigeryjczyk zasłynął dwa i pół roku temu efektownym nokautem w Rosji w walce z niepokonanym wtedy Dmitrijem Kudriaszowem, który zrewanżował mu się tym samym jesienią ubiegłego roku. Durodola pod koniec ubiegłego roku wygrał przed czasem swoje ostatnie dwie walki w Akrze, stolicy Ghany, ale ostatnią z Rosjaninem Maksimem Własowem przegrał z powodu kontuzji. Zanim jednak na dobre zajął się boksem, pracował w policji. Tam wykuwał twardość swojego charakteru.

– Jestem gotów na wszystko, ta walka dużo dla mnie znaczy – powiedział po przylocie do Polski pięściarz z Nigerii. – Włodarczyk to były czempion, długo zasiadał na mistrzowskim tronie WBC. Wiem, że bije mocno, mi jednak też siły nie brakuje. Lepiej niech się przygotuje na mocne uderzenie, bo jak tylko pojawi się okazja, to znokautuję go! To będzie brutalny pojedynek!

W Rzeszowie kibice zobaczą w akcji także m.in. niepokonanych na zawodowych ringach Pawła Stępnia, Fiodora Czerkaszyna, który niedawno w Wałczu znokautował Daniela Urbańskiego w zaledwie 17 sekund, Przemysława Zyśka oraz boksującego w kategorii ciężkiej rzeszowianina Łukasza Różańskiego, który zmierzy się z doświadczonym Anglikiem Michaelem Sprottem.

Zestaw par KnockOut Boxing Night 2

Krzysztof Włodarczyk (54 zw. – 38 KO, 4 por., 1 rem.) – Olanrewaju Durodola (Nigeria, 27 zw. – 25 KO, 5 por.)
Paweł Stępień (półciężka, 9 zw. – 8 KO) – Ricardo Ramallo (Argentyna, 22 zw. -16 KO, 12 por., 1 rem.,)
Łukasz Różański (ciężka, 8 zw. – 7 KO) – Michael Sprott (Anglia, 42 zw. -17 KO, 28 por.)
Fiodor Czerkaszyn (superśrednia, 9 zw. – 6 KO) – Ayoub Nefzi (Tunezja, 26 zw. – 5 KO, 10 por., 2 rem.)
Przemysław Zyśk (średnia, 6 zw. – 3 KO) – Pavel Semjonov (Estonia, 22 zw. – 8 KO, 9 por., 2 rem.)
Rafał Jackiewicz (średnia, 49 zw. – 22 K), 19 por., 2 rem.) – Artem Dzemka (Białoruś, 5 zw. – 1 KO, 4 por.)
Tomasz Gołuch (junior średnia, 6 zw. – 4 KO, 12 por. ) – Maksym Hardzeika (Białoruś, 3 zw. – 1 KO)