Jestem gotowy pomóc

Krzysztof BROMMER: Za panem debiut, choć trochę nieoczekiwany, bo zastąpił pan w trakcie meczu z Niecieczą kontuzjowanego Marcina Pietrowskiego. Jak pan ocenia ten pierwszy występ?

Mikkel KIRKESOV: – Na pewno cieszy sam fakt, że w końcu zagrałem w polskiej lidze, ale nie cieszy to, że nie zgarnęliśmy trzech punktów, choć byliśmy tego bardzo blisko. Tak czasem jednak bywa.

Na początku trener mówił, że potrzebuje pan czasu, żeby nadrobić zaległości treningowe. W jakiej obecnie jest pan dyspozycji?

Mikkel KIRKESOV: – W dobrej. Mam za sobą okres, w którym nie tylko ciężko trenowałem, ale także poznawałem kolegów z zespołu i uczyłem się stylu gry Piasta. Teraz czuję się w pełni gotowy i przygotowany do regularnej gry w ekstraklasie. Fizycznie jest w porządku, a pewnie z każdym meczem powinno to lepiej wyglądać na boisku.

Spodziewał się pan, że na debiut przyjdzie panu czekać aż do kwietnia?

Mikkel KIRKESOV: – Mogłem się tego spodziewać, bo Marcin Pietrowski grał naprawdę dobrze na lewej obronie, poza tym zespół przez kilak spotkań nie przegrywał i nie tracił bramek, więc dlaczego miałoby dojść do zmian? Sztab szkoleniowy ze mną rozmawiał, spodziewałem się, że teraz nadejdzie mój czas, ale oczywiście nie sądziłem, że stanie się to kosztem kontuzjowanego Marcina. Cierpliwie czekałem na swoją szansę.

Coś pan już może powiedzieć o poziomie ekstraklasy w stosunku do ligi norweskiej czy duńskiej, gdzie grał pan wcześniej?

Mikkel KIRKESOV: – Jest tak, jak się tego spodziewałem. Jest przede wszystkim sporo fizycznej gry, twardej walki. W trakcie meczu trzeba stoczyć wiele pojedynków jeden na jednego, ale nie mam z tym problemów. W kolejnych meczach chcę pokazać, że dobrze się tutaj czuje i odnajduję.

Był pan ostatnim zimowym transferem Piasta. Współpraca i relacje z kolegami z szatni przebiegają bezproblemowo?

Mikkel KIRKESOV: – Oczywiście. Znamy się już dobrze, bo jestem tutaj już dwa miesiące. Zespół od razu dobrze mnie przyjął, każdy był miły i pomocny od samego początku. Nie ma problemu ani z komunikacją w szatni, ani tym bardziej na boisku. W Gliwicach także żyje się dobrze, zwłaszcza teraz, gdy pogoda jest cudowna, jest ciepło i czuć wiosnę.

Na razie jest pan w Piaście do końca sezonu. Można powiedzieć, że najbliższy miesiąc zadecyduje no pana dalszej przyszłości?

Mikkel KIRKESOV: – Zgadza się, ale teraz o tym nie ma co myśleć. Skupiam się na najbliższym meczu. Podstawowym celem jest utrzymanie się w ekstraklasie, potem liczyć się będą moje występy. Zrobię wszystko by pomóc drużynie, a po 7 meczach rundy finałowej usiądziemy z władzami klubu i zadecydujemy co dalej.