Jeszcze szukają wzmocnień

Transfer Serdera Serderowa nie będzie końcem transferów Cracovii tego lata. W czwartek Pasy finalizowały tę transakcje, a Michał Probierz liczył, że uda się zgłosić zawodnika jeszcze przed dzisiejszym spotkaniem z Zagłębiem Lubin. – Serder był przez nas śledzony w ubiegłym roku, obserwowałem go też osobiście. Potrzebujemy takiego piłkarza, bo brakuje nam bramek zdobytych po kontratakach. Teraz dołączy do zespołu, ale nie mam pewności, czy przed meczem z Zagłębiem uda się załatwić sprawy paszportowe – mówi Probierz.

Już raz go chcieli

Procedura jest nieco trudniejsza, bo Serderow jest obywatelem Federacji Rosyjskiej, a więc nie jest traktowany jak piłkarz z terytorium Unii Europejskiej. Z tego powodu Cracovia nie pozyskała go rok temu, gdy rosyjski skrzydłowy także był na celowniku Pasów.

Probierz liczy, że to nie koniec wzmocnień jego drużyny. Latem do Cracovii trafiło ośmiu nowych zawodników, a Mateusz Cetnarski i Mateusz Szczepaniak wrócili z wypożyczenia. W drugą stronę powędrowało pięciu piłkarzy. Miroslav Czovilo oficjalnie wciąż jest zawodnikiem Pasów, ale grać w Cracovii już nie będzie. Bilans liczbowy sugeruje, że zespół jest bogatszy kadrowo, ale Probierz wciąż czeka na kolejne ruchy transferowe.

– Chcemy pozyskać jeszcze środkowego pomocnika i napastnika. Chcielibyśmy załatwić to szybko, ale z drugiej strony nie zamierzamy działać pochopne – mówi Probierz, który nie oczekuje transferów gotówkowych. – Czy jesteśmy gotowi na wydanie dużych pieniędzy? Nie, bo moim zdaniem nie ma różnicy między piłkarzem pozyskanym za darmo, a takim za milion euro. Niech za przykład posłuży Carlitos, który do Wisły trafił przecież za darmo – podkreśla trener Pasów.

Tylko dwa punkty

Cracovia wciąż poszukuje pierwszej wygranej w tym sezonie. Do tej pory krakowianie zdobyli dwa punkty i jest to bilans, który nikogo nie zadowala. Probierz liczy jednak na szybki postęp. Sygnałem, że oto nadchodzi lepsze może być przebieg drugiej połowy w spotkaniu z Pogonią (1:1), gdy Pasy były przeważającą stroną. Z drugiej strony – ekipa Probierza grała przecież z zespołem, który wystartował do rozgrywek w jeszcze gorszym stylu.
– Ostatnio pchnęliśmy w piłkarzy trochę optymizmu. Po dwóch porażkach potrzebowali nieco pewności siebie, ale już w trakcie ostatniego meczu nie widziałem w zespole problemów mentalnych. Pamiętajmy, że trzy z czterech meczów graliśmy na wyjeździe, co z pewnością miało wpływ na nasz dorobek – dodaje Probierz.