JKH GKS Jastrzębie – GKS Tychy. Spóźniony finisz

Christian Mroczkowski, Kanadyjczyk z polskim paszportem, miał największy udział w zwycięstwie GKS-u Tychy w Jastrzębiu Zdroju.


Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że obrońcy mistrzowskiego tytułu z Jastrzębia Zdroju w tym sezonie zostaną bez medalu. W meczu rozegranym w poniedziałek na „Jastorze” podopieczni trenera Roberta Kalabera ulegli GKS-owi Tychy i ich szanse na odwrócenie losów rywalizacji są znikome. O wygranej gości zadecydowała skuteczność Christiana Mroczkowskiego, który zapisał na swoim koncie hat-tricka oraz skuteczność gry w przewadze. Tyszanie mieli dwa takie momenty w meczu i oba wykorzystali, natomiast zawodnicy JKH siedmiokrotnie grali w liczebnej przewadze i wykorzystali tylko dwa z nich. W obu przypadkach na ławce kar odpoczywał Artiom Smirnow.

W I tercji więcej strzałów oddali gospodarze (10:7), ale to goście zjeżdżali na przerwę zadowoleni, bo Mroczkowski zmusił do kapitulacji Patrika Nechvatala. Na początku II tercji na ławce kar wylądował Marcin Horzelski i tyszanom wystarczyło 14 sekund gry w liczebnej przewadze, by Mroczkowski po raz drugi tego wieczoru „skaleczył” Nechvatala. Szybki gol kontaktowy Martina Kasperlika nie na wiele się zdał, bo gdy napastnik JKH usiadł na ławce kar, goście znowu powiększyli przewagę do dwóch goli. W tej sytuacji potężnym uderzeniem popisał się Artiom Smirnow.

Jastrzębianie jeszcze w tej odsłonie złapali kontakt, gdy była sygnalizowana kara dla hokeisty gości. Gospodarze utrzymali się przy krążku, a akcję zakończył skutecznym strzałem Łukasz Nalewajka. W ostatniej tercji tyszanie odskoczyli na 5:2, a finisz zespołu JKH był spóźniony.


JKH GKS Jastrzębie – GKS Tychy 4:5 (0:1, 2:2, 2:2)

0:1 – Mroczkowski – Witecki – Starzyński (18:55), 0:2 – Mroczkowski – Dupuy – Szczechura (23:10, w przewadze), 1:2 – Kasperlik – Rac – Kalns (25:42), 1:3 – Smirnow – Cichy (29:02, w przewadze), 2:3 – Ł. Nalewajka – Jarosz – R. Nalewajka (36:21), 2:4 – Mroczkowski – Smirnow (47:19), 2:5 – Dupuy (51:20), 3:5 – Kalns – Kasperlik – Paś (52:36, w przewadze), 4:5 – Kasperlik – Rac – Paś (55:46, w przewadze),

Sędziowali Michał Baca i Paweł Kosidło oraz Rafał Noworyta i Mateusz Bucki. Widzów 700.

Stan rywalizacji: 0:1

JASTRZĘBIE: Nechvatal (47:20. Kieler); Górny – Bryk, Kostek – E. Szewczenko, Kamieniew – Horzelski (2), Jelszański – Gimiński: Kalns – Rac – Kasperlik (2), Razgals – Pavlovs – A. Szewczenko, Bondaruk – Paś – R. Nalewajka, Ł. Nalewajka – Jarosz – Pelaczyk. Trener Robert KALABER.

TYCHY: Fuczik; Smirnow (4) – Bizacki, Kotlorz (2) – Seed, Michałowski (2) – Korczemkin (2), Sobecki – Krzyżek; Jeziorski (2) – Galant – Gościński, Dupuy – Cichy – Szczechura, Witecki – Starzyński (2) – Mroczkowski, Marzec – Ubowski – Wróbel. Trener Andriej SIDORENKO. Kary: JKH – 4 min, Tychy – 14 min.


Na zdjęciu: Christian Mroczkowski w poniedziałek okazał się katem zespołu JKH GKS Jastrzębie.
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus