Jorge Felix: Każdy postąpiłby tak samo

Rozmowa z Jorge Feliksem, byłym piłkarzem Piasta Gliwice, obecnie tureckiego Sivassporu.


Na początek proste i zarazem trudne pytanie: dlaczego zdecydował się pan na Turcji i dlaczego na Sivasspor. Mówiło się o znacznie korzystniejszych ofertach…

Jorge FELIX: – Przede wszystkim chciałem sprawdzić się w innej lidze, wyższej poziomem od Ekstraklasy. Gdy trafiła oferta z Turcji czułem, że to będzie dobre posunięcie pod każdym względem. Dla mnie to była najlepsza opcja. Sivasspor ma zagwarantowane miejsce w fazie grupowej Ligi Europy, turecka liga jest silna i ciekawa. Pytałem wiele osób o lidze, o klub i każdy mówił mi tylko dobre rzeczy.

Pieniądze też były ważne, ale chyba nie najważniejsze?

Jorge FELIX: – Zgadza się. Nie mam prawa na nic narzekać. Zanim zdecydowałem były różne oferty, teoretycznie atrakcyjniejsze. Okres do momentu wyboru i podjęcia decyzji był dla mnie trudny, dla mojej rodziny także. Jednego dnia myślałem, że będę grał w Grecji, drugiego, że w Stanach w MLS, trzeciego, że na jeszcze innym kontynencie. To było szaleństwo. Na szczęście teraz mam spokój.

W tak dziwnym i gorącym czasie pojechał pan na urlop. Dało się w ogóle odpocząć?

Jorge FELIX: – Starałem się, ale to nie było możliwe w stu procentach. Odbyłem wiele rozmów z moim menedżerem i z klubami.

W którym momencie poczuł pan, że jednak nie zostanie w Gliwicach?

Jorge FELIX: – Dokładnie nie jestem tego w stanie określić. Po dwóch świetnych latach, w których zdobyliśmy dwa medale, a ja otrzymałem nagrody dla najlepszego obcokrajowca i piłkarza ligi, wewnętrznie czułem, że nadchodzi ten moment na nowe wyzwanie. Chciałem rozwoju, ale chciałem też zadbać o moją rodzinę. Czułem, że nadchodzi wielka szansa, z której żal będzie nie skorzystać.

Miał pan już okazję zobaczyć nowe miejsce pracy i zamieszkania. Co pan wie o Sivassporze?

Jorge FELIX: – Miasto oglądałem tylko przez jeden dzień, czyli nie zobaczyłem jeszcze… prawie niczego. Wygląda na niezbyt duże, ale pełne ludzi. Jeśli chodzi o klub i drużynę, to jest to uznana marka nie tylko w Turcji. Miałem okazję odbyć rozmowę z nowym trenerem, o którym słyszałem wiele dobrego. Zawodników przyjdzie mi dopiero poznać.

Pana odejście z Piasta jest kolejnym aktem przechodzenia do historii drużyny, która zdobyła mistrzostwo Polski. Niby coś normalnego w futbolu, ale fani Piasta mocno to przeżywają.

Jorge FELIX: – To normalne. Takie jest życie, taka jest specyfika tego sportu. Po świetnym sezonie każdy chce iść dalej, chce się rozwijać. Chętni na twoje usługi pojawiają się nie po słabym sezonie, ale właśnie po tym świetnym. Myślę, że większość kibiców Piasta rozumie moją decyzję i nie ma pretensji. Każdy na moim miejscu skorzystałby z życiowej szansy. Fanom Piasta chciałem podziękować za fantastyczne wsparcie przez te dwa lata. Zawsze dawałem z siebie wszystko. Nigdy nie zapomnę gliwickiego rozdziału w moim życiu.

Czegoś będzie panu brakowało po odejściu z Piasta i wyprowadzce z Gliwic, Polski?

Jorge FELIX: – Och… wielu rzeczy! Naprawdę. Życie w Gliwicach było bardzo dobre i przyjemne. Podobnie, jak granie i trenowanie w Piaście. Nie było na co narzekać. Najbardziej będę tęsknił za ludźmi, których przez te dwa lata poznałem – za pracownikami klubu, kolegami z szatni oraz za kibicami.

Zastanawiał się pan może, jak pana przygoda z futbolem mogłaby się potoczyć, gdyby dyrektor sportowy Bogdan Wilk nie zadzwonił do pana i Piast nie zakontraktowałby pana? Grał pan w Lleidzie, a wcześniej też w niższych hiszpańskich ligach. Piast i Ekstraklasa oprócz sukcesów dały też świetną promocję.

Jorge FELIX: – Szczerze to nie miałem czasu na takie rozważania. Na pewno jestem szczęściarzem, że tak się to potoczyło. Sama możliwość zawodowej gry w piłkę nożną, to też uśmiech losu. Można robić to, co się kocha. Dzięki temu mogę zadbać o rodzinę, o jej utrzymanie.

Proszę na koniec powiedzieć, jak będą wyglądały najbliższe tygodnie w nowym klubie?

Jorge FELIX: – Na razie muszę zostać w Stambule do 13 sierpnia, bo będę przechodził testy na obecność koronawirusa. Potem mam dołączyć do drużyny, która będzie przygotowywała się do sezonu w nieopodal Ankary. Nowy sezon ligowy w Turcji ma rozpocząć się 11 września. Nie mogę już się doczekać gry!


Na zdjęciu: Już nie w barwach Piasta, ale w Sivassporu. Jorge Felix rozpoczyna turecki etap swojej piłkarskiej przygody.

Fot. sivasspor.org.tr