Jorge Felix: Mam jeszcze spore rezerwy!

Udało się odpocząć podczas krótkiego urlopu?

Jorge FELIX: – Gdy ma się wolne, to czas szybko mija. Okres świąteczno-noworoczny spędziłem z najbliższymi. Byłem w Madrycie u mojej rodziny, w Lleida, gdzie mieszka moja ukochana. Nigdzie indziej się nie ruszaliśmy, bo święta to czas dla rodziny, a nie na wojaże. Mama bardzo się ucieszyła, że to ja do niej wpadłem, a nie na odwrót. Tęsknię za nią, ale takie jest życie piłkarza.

Skoro był czas na spotkania rodzinne i z przyjaciółmi, to czy w Hiszpanii wiedzą o świetnej formie Jorge Felixa w ekstraklasie?

Jorge FELIX: – Wiedzą, wiedzą, ale posiłkują się prostymi informacjami o tym ile goli strzeliłem. Wszyscy myślą, że jestem czołowym graczem w lidze, skoro tyle strzelam.

A nie jest pan? Przecież to nie kwesta tylko szczęścia.

Jorge FELIX: – Strzeliłem sporo goli jesienią, ale mogę grać lepiej. Naprawdę! To nie jest szczyt moich umiejętności. Zmiana pozycji dużo mi dała, gram jako dziesiątka i częściej dochodzę do sytuacji niż gdy biegałem po skrzydle.

Rok 2019 był dla pana najlepszym rokiem, odkąd gra pan w piłkę nożną?

Jorge FELIX: – Pod względem statystyk na pewno. Wygraliśmy ekstraklasę, grałem niemal w każdym meczu i zdobywałem bramki w lidze i europejskich pucharach. Ale tak jak mówiłem wcześniej, wiem że stać mnie na jeszcze lepszą grę.

Studiował pan finanse, jest pan świetny z matematyki. To proszę oszacować, ile procent lepszy może być jeszcze Jorge Felix?

Jorge FELIX: – To trudne zadanie, bo nie ma na to wzoru matematycznego. Ale jeśli miałbym rzucić jakąś liczbą, to powiem, że mogę grać lepiej o… 20 procent! Gdy grałem w zespole z Lleidy czy Majadahondy, to prezentowałem się lepiej pod względem czysto piłkarskim, choć tyle goli nie strzelałem.

Zaczynacie przygotowania do wiosny. Proszę szczerze powiedzieć, jak bardzo nie lubi pan zimowych przygotowań w Polsce?

Jorge FELIX: – (śmiech) W tym roku na razie nie jest bardzo zimno, nie było solidnych mrozów, więc da się przeżyć. Ale trenowanie na naturalnej murawie, gdy jest ona zmrożona, to straszna rzecz.

Ale Kamień to nie jest najfajniejsze miejsce w Polsce?

Jorge FELIX: – To prawda, nie należy do ulubionych miejsc piłkarzy. Ale jesteśmy zawodowcami i to są nasze obowiązki. Trenujemy tam, bo mamy tam odpowiednie warunki. Zajęcia są trudne, ale konieczne. Mam nadzieję, że w przyszłości każdy klub będzie miał odpowiednią bazę treningową blisko stadionu i że będą to ogrzewane obiekty, ale do tego potrzeba sporo pieniędzy.

A kąpielówki pan ma? Na wypadek powtórki z rozrywki, czyli ulew podczas obozu w Turcji?

Jorge FELIX: – Spokojnie, mam jeszcze 10 dni, żeby je kupić!

Możemy rozmawiać na wiele tematów, ale kibiców i tak będzie interesowało najbardziej tylko jedno…

Jorge FELIX: – Och, tylko nie to, proszę mnie nie pytać o kontrakt…

Muszę… Co z pana kontraktem?

Jorge FELIX: – Wszyscy w kółko mnie o to pytają. Jestem piłkarzem i skupiam się na formie. Od innych spraw jest mój agent. On rozmawia z Piastem i z innymi klubami. Da mi znać, gdy osiągnie porozumienie. Tyle. Proszę uwierzyć, że jest mi trudno ciągle powtarzać to samo. Naprawdę nie myślę o tym, co się może wydarzyć. Skupiam się na teraźniejszości, a nią są przygotowania i treningi przed wiosną.

Ale gdy trener mówi, że woli, żeby pan odszedł za darmo latem niż już teraz, to co pan czuje? Kibice także żyją tematem „co z Jorge”.

Jorge FELIX: – Rozumiem to i rozumiem też media. Gdy zostajesz mistrzem Polski, strzelasz regularnie gole, to zwracasz na siebie uwagę. W dodatku mój kontrakt się kończy, więc zainteresowanie w tym sporcie to coś normalnego. Dla mnie to też nowa sytuacja, bo gdy grałem w Hiszpanii, to wzbudzałem zainteresowanie tylko wśród klubów z Hiszpanii i to tylko kilku. Ekstraklasa jest uważnie śledzona przez wielu wysłanników, dlatego skauci szukają w Polsce kandydatów do gry w swoich klubach. Dla mnie zainteresowanie mną jest z jednej strony trudne, bo jestem tym samym człowiekiem, co na początku gry w Polsce, lubię ciszę i spokój. Z drugiej to bardzo miłe, że tyle osób interesuje się moją osobą, tylu fanów Piasta chce, żebym został w Gliwicach. Naprawdę to doceniam.

Dziesięć goli to przyzwoita liczba. Jaki cel stawia pan sobie wiosną?

Jorge FELIX: – Nie podam konkretnej liczby. Chcę pomagać drużynie w każdym meczu i wygrywać każdy z nich. I zrobię wszystko, żeby tak było!

Na zdjęciu: Wszystko wskazuje na to, że wiosnę Jorge Felix (z prawej) spędzi w Piaście.