Jorge Felix z patentem na Cracovię

Jesienią Jorge Felix trafił tylko raz, w sierpniowym meczu z Cracovią (3:1). W minionej kolejce znów trafił do bramki Pasów.

Hiszpański ofensywny pomocnik przez dwa tygodnie przygotowań do wiosny na łamach „Sportu” dzielił się swoimi spostrzeżeniami. W jednym z odcinków bardzo krytycznie podszedł do swoich zdobyczy bramkowych.

– Muszę przyznać, że irytuje mnie moja nieskuteczność, bo w Piaście jak na razie w lidze strzeliłem tylko jednego gola. Nie wiem co się ze mną dzieje, bo w poprzednich klubach za każdym razem byłem w stanie zdobyć 5-7 bramek. Przed transferem do Piasta zakończyłem sezon z 10 trafieniami. Mam nadzieję, że wiosną to się zmieni i dam trochę radości naszym kibicom – mówił nam wychowanek Atletico Madryt jakiś czas temu.

Spełniona obietnica

Pomocnik gliwiczan słowa zaczął przemieniać w czyn już podczas obozu w Turcji. W ostatnim sparingu na zgrupowaniu, gdy przeciwnikiem była Zoria Ługańsk, Felix zdobył bramkę, a Piast zremisował 2:2.

– Cieszę się ze swojego trafienia, bo – tak jak mówiłem wcześniej – potrzebuję więcej goli.  Ostatni gol na zgrupowaniu był mojego autorstwa i chciałbym, żeby pierwszy w rundzie wiosennej też był moim udziałem –  stwierdził.

Jak powiedział tak zrobił, bo to właśnie strzał z lewej nogi Felixa dał Piastowi prowadzenie w sobotnim meczu z Cracovią. Trzeba przyznać, że Hiszpan ma patent na zespół „Pasów”, bo to już drugi raz, gdy „ustrzelił” drużynę prowadzoną przez trenera Michała Probierza.

– Jestem zadowolony ze spełnienia obietnicy, ale mam nadzieję, że to nie koniec mojego strzelania. Z jednej strony jestem napastnikiem, typowym killerem w polu karnym, ale tak jak wcześniej wspominałem, nigdy nie miałem problemów ze zdobyciem kilku bramek na sezon. Dlatego druga bramka w sezonie cieszy, ale radość jest bardzo mała, bo mój gol nie dał nam nawet jednego punktu, a o to przecież w tym wszystkim chodzi – opowiada Jorge Felix.

Szukają rytmu

Hiszpańskiego piłkarza gliwiczan pytamy o przyczyny tego, że mimo prowadzenia Piast nie był w stanie przywieźć choćby punktu oraz o sam poziom gry prezentowany przez śląską drużynę.

– Nie ma się co oszukiwać, nie rozegraliśmy dobrego meczu. Z drugiej strony Cracovia nie była poza naszym zasięgiem i naprawdę było nas stać na choćby jeden punkt – mówi Felix. – Pierwszy mecz po przerwie zimowej jest zawsze trudny, bo zawodnicy i drużyny potrzebują trochę czasu, żeby wejść na odpowiedni poziom i rytm – dodaje pomocnik Piasta, który nie może doczekać się okazji na rewanż, gdy w piątkowy wieczór na Okrzei zawita Lech.

– Poznańska drużyna jest bardzo dobra, łatwiej niż z Cracovią na pewno nie będzie, ale u siebie gramy lepiej, ofensywniej. Liczymy na naszych fanów, że stawią się licznie na trybunach i będą nas wspierać. My ze swojej strony gwarantujemy, że zrobimy wszystko, aby trzy punkty zostały u nas, bo bardzo ich potrzebujemy – mówi piłkarz, który na Górny Śląsk zawitał przed sezonem.

Mama czyta „Sport”

Pomocnik chce zdobywać więcej bramek i ma nadzieję, że jego gola na żywo zobaczy także jego rodzina.

– Dziewczyna jest ze mną częściej, ale już wkrótce do Gliwic ma przyjechać moja mama i ciocia. Myślę, że stanie się to w marcu – mów nam Felix, który mamie do Hiszpanii wysyłał… numery „Sportu” ze swoją turecką korespondencją.

– Moja mama zbiera wszystkie wycinki z gazet o mnie. Bardzo ucieszyła się, że będzie miała polskie gazety – uśmiecha się 27-latek.

 

STATYSTYKI

Najwięcej goli Jorge w jednym sezonie w poszczególnych klubach:

Piast Gliwice* – 2 gole

Lleida Esportiu  (Hiszpania) – 10 goli

Rayo Majadahonda (Hiszpania) – 8 goli

Getafe B (Hiszpania) – 2 gole

* sezon trwa