Jubileusz Plusligi. Sezon 2003/2004 – Śląskie złoto

W 2003 roku dobiegła końca 4-letnia dominacja Mostostalu-Azoty Kędzierzyn-Koźle. Sytuacja finansowa klubu z Opolszczyzny sprawiła, że opuścili go znaczący gracze, z Sebastianem Świderskim i Pawłem Papke na czele. Na siatkarskiej mapie Polski pojawiły się inne mocne ośrodki, które już sezon wcześniej sygnalizowały, że włączą się do walki o medale. Ivett Jastrzębie Borynia, PZU AZS Olsztyn (z Papke w składzie) i Skra Bełchatów – zdaniem ekspertów to było grono faworytów. Pierwsze dwa zespoły ze swojej roli się wywiązały. Skra skończyła sezon tuż za podium, bowiem z medalu nie zrezygnowali waleczni jak zawsze siatkarze z Częstochowy.

Runda zasadnicza utwierdziła wszystkich w przekonaniu, że dwoma najmocniejszymi składami dysponują Ivett Jastrzębie i Skra. Ponownie wszystko zweryfikowała jednak faza play off, która rozgrzała kibiców do czerwoności. O ile ćwierćfinały zakończyły się zgodnie z planem, z wyjątkiem pięciomeczowej batalii pomiędzy Częstochową a Sosnowcem, o tyle półfinały były najlepszą reklamą siatkówki w tamtych czasach. PZU AZS Olsztyn potrzebował pięciu meczów, by ostatecznie okazać się lepszym od ekipy z Bełchatowa. Tyle samo spotkań było w drugim półfinale. W historii siatkówki zapisał się piąty mecz rozegrany w Jastrzębiu-Zdroju. W tie-breaku Pamapol AZS Częstochowa prowadził już 10:5, ale gospodarze zdołali doprowadzić do stanu 13:13, a ostatnie dwa ataki skończyl Piotr Gabrych okrzyknięty później MVP sezonu. Hala w Szerokiej niemal eksplodowała z radości.

To był przełomowy moment na drodze Ivett Jastrzębie Borynia do pierwszego i jedynego tytułu mistrza Polski. Siatkarze trenera Igora Prielożnego tytuł zapewnili sobie po trzech meczach finału. Droga powrotna z ostatniego meczu w Olsztynie była wesoła, a pod halą w Szerokiej na złotych śląskich siatkarzy czekało kilka tysięcy ludzi.

– Nikt w nas nie wierzył. Wszyscy fachowcy stawiali na Skrę lub PZU AZS. Pierwsze nasze sukcesy przyjmowano z niechęcią. Udowodniliśmy jednak, że wcale nie jesteśmy takimi cienkimi Bolkami. Mamy wreszcie złoto – cieszył się tuż po ostatnim meczu sezonu 2003/04 [Przemysław Michalczyk], przyjmujący nowego mistrza Polski.

Zdecydowanie bardziej zacięta rywalizacja miała miejsce w „małym finale”. Częstochowianie w pięciu spotkaniach (z czego trzy zakończone tie-breakiem) pokonali zespół z Bełchatowa. Z ekstraklasą pożegnała się najsłabsza drużyna – Gwardia Wrocław oraz BBTS Bielsko-Biała, który przegrał baraże z Górnikiem Radlin.

Michał Kalinowski

Końcowa kolejność: 1. Ivett Jastrzębie Borynia, 2. PZU AZS Olsztyn, 3. Pamapol AZS Częstochowa, 4. Skra Bełchatów, 5. KP Polska Energia Sosnowiec, 6. Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle, 7. NKS Nysa, 8. AZS Politechnika Warszawska, 9. BBTS Siatkarz Original Bielsko-Biała, 10. Gwardia Wrocław.

Skład mistrzów Polski: Sławomir Szczygieł, Marcin Wika, Przemysław Michalczyk, Grzegorz Pilarz, Radosław Rybak, Arkadiusz Terlecki, Krzysztof Wójcik, Michał Kaczmarek, Wojciech Serafin, Piotr Gabrych, Grzegorz Nowak, Pawel Chudik (Słowacja). Trener: Igor Prielożny (Słowacja).

Liczba sezonu

40 – punktów zagrywką zdobył najlepiej serwujący gracz sezonu PLS, atakujący Skry Bełchatów Mariusz Wlazły.

Na zdjęciu: Przemysław Michalczyk z zespołem z Jastrzębia zdobywał tytuł mistrzowski, ale karierę sportową kończył w częstochowskim AZS-ie.