Jubileusz PlusLigi. Sezon 2014/15. Liga Mistrzów Świata

W tym roku PlusLiga świętuje 20 lat istnienia. Od sezonu 2000/01 rozgrywki o mistrzostwo Polski mężczyzn toczą się pod egidą Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej, a obecnie Polskiej Ligi Siatkówki. Z tej okazji przypominamy wszystkie dziewiętnaście „profesjonalnych” sezonów.

Rozrywki były wyjątkowe pod wieloma względami. Już wczesnym latem było wiadomo, że ekstraklasa przejdzie rewolucję, bowiem została powiększona do czternastu drużyn za sprawą dokooptowania MKS-u Będzin i Cuprum Lubin.

Na siatkarskiej mapie pojawił się też kolejny mocny punkt – Lotos Trefl Gdańsk. Choć drużyna z Trójmiasta miała już pewien ligowy staż, to dopiero ściągnięcie Andrei Anastasiego oraz kilku reprezentantów Polski sprawiło, że gdańszczanie z powodzeniem bili się w lidze i Pucharze Polski. Wreszcie po wielkim sukcesie na mundialu w Polsce,

PlusLiga po raz pierwszy mogła szczycić się mianem Ligi Mistrzów Świata. Dzięki temu rozgrywki cieszyły się ogromnym zainteresowaniem.

Runda zasadnicza – a jakżeby inaczej – przebiegała pod dyktando mistrza i wicemistrza Polski. PGE Skra Bełchatów do końca rywalizowała z Asseco Resovią o pierwsze miejsce, ale ostatecznie to rzeszowianie okazali się lepsi.

Największym zaskoczeniem była postawa Lotosu Trefla, który najpierw sięgnął po Puchar Polski, a potem uplasował się na trzecim miejscu. Największe zaskoczenie in minus to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która sezon zasadniczy zakończyła dopiero na siódmym miejscu.

W ćwierćfinałach play offu rozgrywanych do dwóch zwycięstw (kolejna nowość w PlusLidze), wygrane czołowej czwórki, a więc drużyn z Rzeszowa, Bełchatowa, Gdańska i Jastrzębia-Zdroju były wyraźne. O wiele więcej działo się w półfinałach, które rozgrywane były już do trzech wygranych meczów.

W pierwszym z nich Resovia nadspodziewanie łatwo odprawiła Jastrzębski Węgiel 3-0. Sensacją zakończył się drugi półfinał. Lotos Trefl wygrał pierwszy mecz w Bełchatowie, w drugim lepsza była PGE Skra. Rywalizacja przeniosła się do trójmiejskiej Ergo Areny i tam ekipa Andrei Anastasiego dopełniła dzieła. W dwóch meczach ograła bełchatowian i sensacyjnie znalazła się w finale.

Na rozpędzonych i sprawdzonych w mistrzowskich bojach rzeszowian, ułańska fantazja i włoski temperament trenera to było jednak zbyt mało, by Lotos Trefl był równorzędnym rywalem dla Resovii. Ta zagrała finały doskonale i po roku przerwy cieszyła się z kolejnego tytułu.

– To był trudny, ale udany sezon. Nie wyszedł nam tylko Puchar Polski. Najważniejsze jednak, że odzyskaliśmy tytuł mistrza Polski i odnieśliśmy sukces na arenie europejskiej – mówił trener Andrzej Kowal, nawiązując do srebrnego medalu Ligi Mistrzów wywalczonego na turnieju Final Four w Berlinie.

Brązowy medal wywalczyła PGE Skra Bełchatów, która potrzebowała pięciu spotkań, by ograć Jastrzębski Węgiel.

Michał Kalinowski

Końcowa kolejność:

1. Asseco Resovia, 2. Lotos Trefl Gdańsk, 3. PGE Skra Bełchatów, 4. Jastrzębski Węgiel, 5. Transfer Bydgoszcz, 6. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, 7. Cuprum Lubin, 8. AZS Politechnika Warszawska, 9. Cerrad Czarni Radom, 10. Indykpol AZS Olsztyn, 11. Banimex Będzin, 12. Effector Kielce, 13. BBTS Bielsko-Biała, 14. AZS Częstochowa.

Skład mistrzów Polski:

Łukasz Kozub, Paul Lotman (USA), Michał Żurek, Piotr Nowakowski, Lukas Tichaczek (Czechy), Dawid Konarski, Marko Ivović (Serbia), Olieg Achrem (Białoruś/Polska), Marcin Kania, Jochen Schoeps (Niemcy), Fabian Drzyzga, Łukasz Perłowski, Rafał Buszek, Russell Holmes (USA), Dawid Dryja, Michał Kozłowski, Krzysztof Ignaczak, Nikołaj Penczew (Bułgaria). Trener: Andrzej Kowal.

Liczba sezonu

11 000

WIDZÓW obejrzało mecz w łódzkiej Atlas Arenie PGE Skry Bełchatów z Asseco Resovią.

Na zdjęciu: Andrzej Kowal, twórca sukcesów Asseco Resovii na arenie krajowej, jak i międzynarodowej.

Fot. Rafał Rusek/Pressfocus