Jubileusz PlusLigi. Sezon 2019/2020. Niedokończona historia

W tym roku PlusLiga świętuje 20 lat istnienia. Od sezonu 2000/2001 rozgrywki o mistrzostwo Polski mężczyzn toczą się pod egidą Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej, a obecnie Polskiej Ligi Siatkówki. Z tej okazji przypominamy wszystkie „profesjonalne” sezony.

Rozgrywki w jubileuszowym 20. roku PlusLigi na zawsze zapiszą się w historii. Doszło bowiem do bezprecedensowej sytuacji. Po raz pierwszy nie dokończono rozgrywek i nie wyłoniono mistrza Polski, a kluby sklasyfikowano tylko na poszczególnych miejscach.

Wszystkiemu winna pandemia koronawirusa, która w Polsce wybuchła w momencie, gdy sezon wchodził w najciekawszą fazę – kończyła się runda zasadnicza, a kibice już zacierali ręce ciesząc się na play off.

Tegoroczny, niedokończony sezon był jednym z najciekawszych w ostatnich latach. Runda zasadnicza przyniosła wiele zaskoczeń. Tym in minus jest oczywiście postawa Asseco Resovii, która od lat bezskutecznie próbuje powrócić do walki o medale.

Czytaj jeszcze: Dawid Konarski żegna się z Jastrzębskim Węglem

Ekipa zbudowana przez prezesa Krzysztofa Ignaczaka i trenera Piotra Gruszkę miała w domyśle walczyć o medale i mistrzostwo Polski. Była jednak totalna klapa. Rzeszowianie przegrywali mecz za meczem i ukończyli sezon na przedostatnim miejscu. W międzyczasie z pracą pożegnali się i prezes Ignaczak i trener Gruszka, a zespołu nie odmieniło do końca przyjście włoskiego trenera Emanuele Zaniniego.

Swoją postawą nie zachwycali również siatkarze Aluronu Virtu CMC Zawiercie. Czwarta drużyna poprzedniego sezonu nie była już tak skuteczna jak rok wcześniej i uplasowała się na 10. miejscu.

Wiele kolorytu do rozgrywek wniósł beniaminek – Ślepsk Malow Suwałki. Drużyna prowadzona przez trenera Andrzeja Kowala, który doprowadził do sukcesów Asseco Resovię, często zaskakiwała i płatała figle faworytom. Ostatecznie uplasowała się na 9. miejscu.

Po raz kolejny w sezonie zasadniczym rządziła mocna czwórka, ale tym razem z podziałem na pary. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Verva Warszawa Orlen Paliwa do końca wymieniały się na fotelu lidera, który ostatecznie przypadł drużynie z Opolszczyzny.

– Zakończyliśmy sezon na pierwszym miejscu, ale bez tytułu mistrza Polski. Rozumiemy tę decyzję, ale nie potrafimy sobie jakoś znaleźć miejsca – mówił Sebastian Świderski, prezes ZAKSY.

Na trzecim miejscu rozgrywki zakończyła PGE Skra Bełchatów, która wyprzedziła Jastrzębski Węgiel. Wiele ciekawego działo się za plecami „wielkiej czwórki”.

Piąte miejsce zasłużenie wywalczył ambitny zespół z Gdańska, który był prowadzony przez debiutującego w tej roli Michała Winiarskiego. Na szóstym, najlepszym miejscu w historii, uplasowali się siatkarze GKS-u Katowice, którzy wyprzedzili Cerrad Enea Czarnych Radom i Indykpol AZS Olsztyn, który o miejsce w play off rywalizował z zespołem z Suwałk.

Najdziwniejszy sezon w historii PlusLigi już za nami. Miejmy nadzieję, że w kolejnych latach taki już nigdy się nie przytrafi.

Michał Kalinowski

Końcowa kolejność:

1. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, 2. Verva Warszawa Orlen Paliwa, 3. PGE Skra Bełchatów, 4. Jastrzębski Węgiel, 5. Trefl Gdańsk, 6. GKS Katowice, 7. Cerrad Enea Czarni Radom, 8. Indykpol AZS Olsztyn, 9. Ślepsk Malow Suwałki, 10. Aluron Virtu CMC Zawiercie, 11. MKS Będzin, 12. Cuprum Lubin, 13. Asseco Resovia, 14. Visła Bydoszcz.

Liczba sezonu

2.

KOLEJEK nie zdążono dograć do końca rundy zasadniczej z powodu wybuchu pandemii koronawirusa.

Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus