Marzenia się spełniają!

Julia Zielińska za rok będzie studentką na amerykańskim uniwersytecie oraz zawodniczką zespołu Beavers, występującego w najwyższej klasie rozgrywkowej WCHA.


Ma za sobą trzy tytuły mistrza Finlandii – dwa seniorskie i juniorski – oraz wicemistrzostwo seniorskie. A to wszystko po czterech latach pobytu w kraju o bogatych tradycjach hokejowych, gdzie konkurencja jest bardzo duża. W perspektywie ma jeszcze jeden sezon z nadziejami na kolejne sukcesy w fińskiej lidze, a potem dokona wielkiego skoku za ocean: studia w Bemidji State University i gra w drużynie Beavers. „Bobry” występują w najwyższej lidze WCHA. W sumie dla Julii Zielińskiej to kolejne – jakże ciekawe – wyzwania, życiowe i sportowe.

Ach, ten czas…

Julia Zielińska z końcem grudnia skończyła 18 lat. Niby w tym momencie stała się pełnoletnia, ale tak naprawdę przyspieszony kurs samodzielności i dojrzałości przeszła z chwilą wyjazdu do Finlandii. „Spojrzeliśmy na zegarek, a tu już cztery lata minęły” – parafrazujemy słowa przeboju brytyjskiego zespołu Ten Years After.

– Nie mogę uwierzyć, że minęły już cztery lata – śmieje się nasza bohaterka. – Owszem, zostałam rzucona na głęboką wodę, ale nauczyłam się w niej poruszać! Gdybym miała jeszcze raz startować od zera, zrobiłabym to samo. Mam już za sobą pewne doświadczenia i niektóre sprawy rozwiązałabym nieco inaczej. Ale nie żałuję żadnej chwili; po mojej stronie jest zdecydowanie więcej plusów. Oczywiście, że miałam duże wsparcie rodziców, na których mogłam i nadal mogę liczyć. Wszystkie ważne problemy były z nimi dyskutowane, choć w końcu decyzje musiałam podejmować sama, tutaj na miejscu. Najważniejsze, że były one trafne i to mnie najbardziej cieszy.

W porównaniu ze swoimi rówieśniczkami Julia Zielińska, jest w zupełnie innym miejscu, zarówno życiowym, jak i sportowym. Gdy opuszczała macierzysty Naprzód Janów, była mało znaną hokeistką, dzisiaj natomiast, uwzględniając rodzime warunki, ma już status sportowej gwiazdki, mającej przed sobą ciekawe perspektywy.

Matura i… już po!

Julka przyjechała do Finlandii, by zdobywać sportowe umiejętności, ale to nie oznaczało, że zaniechała nauki. Samodyscyplina sprawiła, że zdobywała sportowe laury, ale również na polu naukowym było więcej niż dobrze.

– Mam za sobą maturę AB w międzynarodowej szkole. Posługuję się językiem angielskim; i oczywiście polskim. Otrzymałam specjalny dyplom wskazujący, że jestem dwujęzyczna. A ponadto skończyłam również coś w rodzaju fińskiej szkoły zawodowej, o specjalizacji biznes, marketing, zarządzanie. I na tych właśnie kierunkach chciałabym studiować w Stanach Zjednoczonych. Wyjazd do USA był od początku nie tylko moim marzeniem, ale również celem i to wszystko niebawem się spełni – opowiada Julia.

Sympatyczna blondynka rodem z Sanoka, a później mieszkanka Katowic, przed maturą musiała sporo czasu poświęcić nauce, dlatego też postanowiła zrezygnować z występów w reprezentacji Polski. Biało-czerwone w dalekim koreańskim Suwon grały więc bez swojej czołowej obrończyni, ale spisały się znakomicie, bo ostatecznie w mistrzostwach świata Dywizji 1B zajęły drugie miejsce, ustępując jedynie koreańskiej reprezentacji.

– Oczywiście, że trzymałam kciuki za koleżanki. A z występów w kadrze zrezygnowałam świadomie, bo nijak nie mogłam pogodzić podwójnych obowiązków. Egzaminy maturalne zaczynały się zaledwie trzy dni po mistrzostwach świata. Zmiana czasu oraz inne przeciwności byłyby dodatkowym obciążeniem. Jasne, że nadal pragnę grać w reprezentacji, ale wszystko zależy od tego, czy uda się to pogodzić z obowiązkami klubowymi. Mam nadzieję, że tak – dodaje Julia Zielińska.

Sportowa ambicja

Julka na co dzień występuje w Kiekko-Espoo. W tym sezonie zespół seniorski tego klubu zdobył wicemistrzostwo Finlandii, przegrywając z IFK Helsinki. Zespół młodzieżowy (do lat 20) sięgnął z kolei po złoto, pokonując w finale faworyzowaną drużynę Kuortane, która jest pod specjalną kuratelą fińskiego komitetu olimpijskiego. Hokeistki przez cały rok się uczą i trenują razem oraz występują w Naisten Liiga (liga senorek) oraz w juniorskich rozgrywkach.

– Nie będę ściemniać… Za mną niezwykle trudny sezon i dobrze, że mam go już za sobą – mocno akcentuje Julia. – Miałam dwie kontuzje, o których niezbyt chętnie mówię. Pierwsza z nich wyeliminowała mnie na trzy tygodnie z gry. Natomiast z drugą grałam na środkach przeciwbólowych, ale pod kuratelą lekarza. To on stwierdził, że jeżeli podołam fizycznie i psychicznie, to mogę grać.

Tak też zrobiłam, bo przecież grałyśmy w play offie i nie mogłam z tego zrezygnować. Niestety, nie udało się ustrzelić hat tricka – po dwóch złotych medalach było srebro. No ale przed sezonem doszło w zespole do sporych zmian.

Wiele dziewcząt z pierwszej i drugiej piątki odeszło i w związku z tym trener Sami Haapanen miał spory ból głowy, jak to wszystko ułożyć. W tej sytuacji naszym celem było ewentualnie wskoczenie na podium. Po pierwszej części byliśmy poza nim, ale efekt finalny był udany. Srebro było naszym sukcesem, choć mam uczucie niedosytu. To wszystko przez tę ambicję sportową (śmiech). W juniorskich rozgrywkach sprawiłyśmy niespodziankę, bo przecież Kuortane uchodził za zdecydowanego faworyta. Złoto i srebro w jednym sezonie to fajne osiągnięcie, uwzględniając wszystko, co się po drodze wydarzyło.

Skok za ocean

Julka, jak sama twierdzi, o Stanach Zjednoczonych marzyła do zawsze, a wyjazd do Finlandii miał być tylko przystankiem. I tak się rzeczywiście stało, choć przez pewien czas myślała również o studiach na jednym z fińskich uniwersytetów.

– Rok temu, mniej więcej o tej samej porze, pojechałam na hokejowe zgrupowanie do Pragi, gdzie byłam asystentką trenera – wyjawia kulisy kontraktu z uniwersyteckim zespołem. – Przy tej okazji zajęcia obserwował jeden z trenerów z przeszłością NHL. Podczas rozmów stwierdził, że widzi we mnie potencjał ku temu, by spróbować sił w jednym z uniwersyteckich zespołów. Wróciłam do Espoo i podczas meczu kolegi spotkałam jego agenta, który współpracuje z tym trenerem. Sporo rozmawialiśmy, jaki uniwersytet i jaką drużynę wybrać.

Ostatecznie zdecydowałam się na Bemidji State University, gdzie – jak już wcześniej mówiłam – chciałabym kształcić się w szeroko pojętym biznesie. Zdaję sobie doskonale sprawę, jakie wyzwanie mnie czeka, ale nie obawiam się, bo mam już za sobą rozmaite doświadczenia. Najważniejsze, że będę mogła połączyć naukę ze sportem. W jednej i drugiej dziedzinie mogę dokonać kolejnego jakościowego skoku w górę. To dla mnie szansa i nie zamierzam jej zmarnować.

Wykorzystać czas

Julka, już maturzystka, to rozsądna oraz dojrzała dziewczyna, więc po wielu konsultacjach doszła wniosku, że jeszcze przez rok pozostanie w Espoo i zrobi sobie rok przerwy w nauce.

– Świetnie się czuję w tym mieście, mam grono przyjaciół i kolegów oraz fajny perspektywiczny zespół – uśmiecha hokeistka. – Postanowiłam, że w tym sezonie będę trenowała z myślą o grze amerykańskiej drużynie. Muszę być jeszcze lepiej przygotowana – pod każdym względem. Nie zamierzam tam zaczynać od zera, lecz dołączyć do drużyny jako jej pełnoprawna zawodniczka.


Czytaj także:


Wszyscy w klubie ucieszyli się z tej decyzji i pewnie, jak do tej pory, będą mi pomagali. Fajnie byłoby na koniec zdobyć kolejne złoto, bo mamy ciekawą drużynę, w której nie będzie dużych zmian. Przyjdą dwie, może trzy nowe zawodniczki. Już rozpoczęliśmy przygotowania do sezonu; ćwiczymy cztery raz w tygodniu. Niebawem otrzymamy plany indywidualne i będziemy trenowali sami. A od połowy lipca spotkamy się już na lodzie.

Na razie Julka korzysta z uroków fińskiego lata i wraz gronem przyjaciół spędza czas na plaży.

Ma wszelkie dane, by pójść śladem Mariusza Czerkawskiego oraz Krzysztofa Oliwy i występować w najsilniejszej, profesjonalnej lidze kobiet, która – mamy nadzieję – powstanie już niebawem. O tym mówi się coraz głośniej, więc to chyba już tylko kwestia czasu.


Na zdjęciu: Julia Zielińska za rok pożegna się z koszulką Kiekko-Espoo, ale zanim do tego dojdzie, pragnie w niej sięgnąć po kolejne złoto.

Fot. @002production


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.