Kacper Radkowski: Martwią stracone punkty, ale karta wreszcie się odwróci

To pana czwarty mecz w barwach Zagłębia. Może być pan zadowolony ze swojej gry, ale na pewno nie z postawy całej drużyny…
Kacper RADKOWSKI: I tak bym to ujął. Nie ma zadowolenia i trudno, by ono było, gdy przegrywa się mecz. Ale moim zdaniem było lepiej, niż w zremisowanym tydzień temu 1:1 spotkaniu z Podbeskidziem. Mamy ciężki początek, ale teraz przed nami wyjazd i mam nadzieję, że z Niecieczy przywieziemy 3 punkty.

 

Czyni pan stałe postępy w grze i to widać jak na dłoni. Jak się pan czuje w całkowicie nowej drużynie Zagłębia?
Kacper RADKOWSKI: Zgadza się, z minuty na minutę gra mi się coraz lepiej. Łapię coraz większą pewność i byle do przodu… To dla mnie ważne, by czynić stałe postępy. Ale z drugiej strony martwią stracone punkty, po dwóch spotkaniach mamy na koncie tylko jeden i to się musi szybko zmienić. Ale zobaczymy, karta w końcu się odwróci.

 

Zwłaszcza w końcowej fazie spotkania było gorąco pod bramką Olimpii, jednak czegoś brakowało Zagłębiu, by zdobyć chociaż wyrównującego gola. Czego pańskim zdaniem?
Kacper RADKOWSKI: Uważam, że zabrakło przede wszystkim szczęścia i skuteczności. Były sytuacje, jednak nie było bramek. Spodziewaliśmy się, że Olimpia będzie grała z kontry i tak też było. W II połowie zaskoczyli nas i zrobiło się 1:0, które dowieźli do końca. Jedziemy do Niecieczy po 3 punkty i tam musi być lepiej. Przede wszystkim musimy zagrać skuteczniej…

 

Zobacz jeszcze: Rozmowa z Dariuszem Dudkiem, byłym trenerem Zagłębia Sosnowiec

 

Dariusz Dudek: Tak się nie da pracować

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem