Kaczmarski zamienia Polskę na Włochy

Iwo Kaczmarski został wypożyczony z Rakowa do Empoli. Włosi mają obowiązek wykupu zawodnika.


Przygoda 17-latka z wicemistrzem Polski trwała niewiele ponad rok. Kaczmarski do Rakowa trafił z pierwszoligowej Korony Kielce. Trzeba przyznać, że młody pomocnik nie otrzymał zbyt wielu szans na grę. W czterech spotkaniach uzbierał ledwie 220 minut. Udało mu się zaliczyć asystę w Pucharze Polski przeciwko Stali Rzeszów. Był jednak jednym z wielu, którzy walczyli o miejsce w środkowej strefie boiska i nie potrafił wygrać rywalizacji.

Klub nie chciał, by Kaczmarski przesiadywał na ławce rezerwowych. Podobnie jak w przypadku innego byłego gracza Korony, Daniela Szelągowskiego, zastanawiał się nad wypożyczeniem piłkarza. Według informacji weszlo.com mógł on trafić do Wisły Płock. Oferta z Włoch okazała się dla 17-latka jednak lepszą perspektywą niż gra w ekstraklasie.

Empoli nie jest pierwszym lepszym klubem we Włoszech. Choć zajmuje 12 miejsce w ligowej tabeli, tak nie raz pokazał, że ma szczęście do budowania zawodników, w tym Polaków. Dzięki drużynie z Toskanii na szerokie wody wypłynął Piotr Zieliński, Łukasz Skorupski i Bartłomiej Drągowski, a obecnie barw „Azzuri” broni Szymon Żurkowski. Będzie to więc idealne miejsce do rozwoju dla Kaczmarskiego.

Ostatecznie tym ruchem nie musi być rozczarowany także Raków. Biorąc pod uwagę potencjał Kaczmarskiego, to owszem częstochowianie tracą ciekawego i perspektywicznego piłkarza, na którym w przyszłości mogli zarobić duże pieniądze. Patrząc z drugiej strony, Kaczmarskiemu w przyszłym roku kończył się kontrakt, a nie wiadomo czy udałoby się obu stronom porozumieć przy jego przedłużeniu. Dodatkowo 17-latek nie był podstawowym zawodnikiem zespołu, więc wicemistrz Polski nie stracił ważnego na tu i teraz elementu składu.

Tak więc Raków ma pewną gotówkę za transfer, a zapewne także procent od kolejnej transakcji. Radość także panuje w Kielcach. Według nieoficjalnych informacji częstochowianie wykupili pomocnika za 350 tysięcy euro. Ponadto Korona, z której Kaczmarski trafił do Rakowa, także zapewniła sobie procent od kolejnego transferu.


Fot. Rafał Rusek/Pressfocus