Kadra jest zbyt wąska

Rozmowa z Dariuszem Żurawiem, trenerem Podbeskidzia Bielsko-Biała.


Jak ocenia pan okres przygotowawczy w wykonaniu pańskiego zespołu?

Dariusz ŻURAW: – Był podzielony na trzy etapy. Najpierw pracowaliśmy u siebie. Na obozie w Turcji pracowaliśmy nad tym, co chcieliśmy poprawić. To była, przede wszystkim, gra w defensywie. Mieliśmy w tej kwestii sporo kłopotów w poprzedniej rundzie i chcieliśmy to poprawić. Teraz już szykujemy się do meczu z Odrą Opole.

Czy pozyskanie dwóch nowych zawodników, to wszystko czego oczekiwaliście?
Dariusz ŻURAW: – Widzę, że pan prezes się uśmiecha, ale powiem szczerze – nasza kadra jest wąska. Potrzebujemy jeszcze przynajmniej dwóch piłkarzy. Cały czas jednak pracujemy i mam nadzieję, że w tej kwestii uda się jeszcze coś zrobić.

Czy praca Podbeskidzia nad defensywą pomoże w tym, by drużyna właśnie w tym aspekcie spisywała się lepiej?
Dariusz ŻURAW: – Sprowadziliśmy Arthura Vitellego, środkowego obrońcę. Dołączył do nas również Tomek Neugebauer, środkowy pomocnik. Uważam, że to chłopak o dużym potencjale. Może nam dać sporo jakości. W Turcji graliśmy sparingi z mocniejszymi od nas rywalami. Wyglądało to przyzwoicie. Prosiłem w klubie, abyśmy mierzyli się z rywalami lepszymi od nas. To były dobre mecze z naszej strony. Można więc patrzeć na to z optymizmem.

Jak wygląda sytuacja kadrowa przez pierwszym meczem o stawkę?
Dariusz ŻURAW: – Na szczęście wszyscy są zdrowi i gotowi do gry. Udało nam się przetrenować cały okres przygotowawczy bez kontuzji. Na dziś wszyscy piłkarze są do mojej dyspozycji na mecz przeciwko Odrze.

Jak pan ocenia możliwość pozyskania ewentualnego zastępstwa dla Kamila Bilińskiego?
Dariusz ŻURAW: – Zawsze powinniśmy szukać zawodników, którzy podniosą jakość. Nie chcę abstrahować, ale jestem zawsze zwolennikiem tego, by grał zawodnik, który w danym dniu będzie najlepszy. Nie przywiązujmy się do nazwisk. Oczywiście szanujemy to, że Kamil strzela bramki i oby trafiał jak najwięcej i jak najdłużej. Mamy jednak też innych zawodników. Okres przygotowawczy był czasem rywalizacji o miejsce w składzie na mecz z Odrą i na kolejne spotkania. Sytuacje będą różne. Każdy musi być gotowy, bo wyjściowa jedenastka będzie się zmieniać. Przytrafią się kartki, czy też kontuzje. W trakcie poszczególnych spotkań również będziemy musieli zmieniać, czyli podejmować odpowiednie decyzje w zależności od tego, jak mecze będą się układały.

Jakie ustawienie w obronie przeważa w pańskim pomyśle na Podbeskidzie?
Dariusz ŻURAW: – Chętnie grałbym czwórką obrońców, ale kiedy przyszedłem do Podbeskidzia, to kadra była budowana pod schemat gry z trójką stoperów. Skupiliśmy się zatem pod system 3-4-3. Czasu nie było wówczas zbyt wiele. Skupiliśmy się więc na budowie naszej gry właśnie wokół tego planu.


Na zdjęciu: Wszystko wskazuje na to, że wiosną Podbeskidzie grać będzie trójką obrońców w środku.

Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus