Kadra U-21. Problemy się piętrzą

Przeanalizowaliśmy dokładnie to, jak bardzo wstydliwy remis z Wyspami Owczymi skomplikował sytuację młodzieżowej reprezentacji Polski w walce o awans na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy, które zostaną rozegrane na boiskach Włoch i San Marino.

Margines błędu został w piątek przez zespół Czesława Michniewicza unicestwiony ostatecznie. Przypomnijmy, że wprawdzie nasz zespół w eliminacyjnej kampanii nie przegrał ani jednego spotkania, ale dwa remisy z Wyspami Owczymi, a także podział punktów w meczu u siebie przeciwko Finlandii, to właśnie suma przyczyn takiej, a nie innej sytuacji naszej drużyny w tabeli grupy trzeciej.

„Świder” się rozchorował

Dziś „biało-czerwoni” zagrają w Helsinkach rewanż z Finami. Pomni przebiegu i wyniku pierwszego meczu, który rozegrano w październiku zeszłego roku w Łodzi, nasz zespół nie powinien nawet przez moment pomyśleć, że będzie łatwo. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3. To my pierwsi strzeliliśmy bramkę, ale goście błyskawicznie wyrównali, a później objęli prowadzenie. Dwa kolejne słowa należały jednak do podopiecznych Michniewicza, ale z prowadzenia 3:2 nasz zespół cieszył się krótko. Remis był sygnałem ostrzegawczym dla reprezentacji Polski i dowodem na to, że nie tylko Dania będzie w tej grupie trudnym przeciwnikiem. Przekonaliśmy się o tym później, właśnie w meczach z Wyspami Owczymi, z którymi dwukrotnie remisowaliśmy.

Przed wyjazdem do Helsinek sytuacja kadrowa naszej drużyny jest nieciekawa. Pisaliśmy już o tym, że Patryk Dziczek, piłkarz Piasta Gliwice, wrócił do domu i na pewno w Helsinkach nie zagra. Wczoraj dołączył do niego Karol Świderski. Napastnik Jagiellonii Białystok się rozchorował. Trener Michiewicz zastanawiał się, czy dowołać kogoś na ich miejsce, ale ostatecznie tego nie zrobił. – Mecz z Finlandią będzie kluczowy dla dalszych losów eliminacji. Zobaczymy, z jakim dorobkiem pojedziemy do Danii. Musimy wygrać trzy mecze, z czego dwa na wyjeździe. Musimy zastanowić się, jak poukładać drużynę. Przypomnę, że nie mamy Szymona Żurkowskiego – powiedział selekcjoner naszego zespołu.

„Małego Zibiego” bardzo brak…

Absencja pomocnika Górnika Zabrze, to rzeczywiście spory problem. Wypada jedynie przypomnieć nasz najlepszy mecz w tych eliminacjach, czyli listopadową wiktorię nad Danią, na stadionie w Gdyni. Żurkowski był wówczas kapitanem naszej młodzieżówki. Zagrał znakomity mecz, strzelił gola, przebiegł prawie 13 kilometrów i pokazał, że ma wszelkie zadatki na to, aby być liderem tej drużyny. To po tym spotkaniu Czesław Michniewicz powiedział, że „Żurek” przypomina mu… Zbigniewa Bońka. – Sylwetką, sposobem poruszania się i zadziornością. To taki „mały Zibi”. Jest skromnym, zdyscyplinowanym graczem. Fenomenalnym do pracy. Jeżeli powiesz mu, co ma zrobić na boisku, to on dokładnie to zrobi. Do tego… ma dowcip – selekcjoner wypowiadał się o Żurkowskim w samych superlatywach.

Oczywiście nieobecnością jednego zawodnika nie można tłumaczyć tego, że drużyna nie potrafiła pokonać Wysp Owczych, a teraz musimy drżeć ze strachu przed starciem z Finlandią. Ale nie ulega wątpliwości, że z piłkarzem Górnika na boisku piłkarska jakość naszej młodzieżówki byłaby wyższa. Bez dwóch zdań lider tej drużynie jest potrzebny, a w ostatnim meczu tego zdecydowanie brakowało. Kimś, kto, bez wątpienia, nadaje się do pełnienia takiej roli jest Dawid Kownacki. Bo od kogo należy wymagać takiej postawy w drużynie młodzieżowej, jak nie od uczestnika seniorskiego mundialu? „Kownaś” jest przecież najskuteczniejszym strzelcem naszej grupy eliminacyjnej. W dotychczasowych meczach zdobył 7 goli.

Grupa 3

Finlandia – Polska (17.30, transmisja Polsat Sport Extra)
Litwa – Dania (18.00)

1. Dania 7 16 24:7
2. POLSKA 7 15 15:7
3. Finlandia 7 9 11:14
4. Gruzja 8 9 9:15
5. Wyspy Owcze 8 6 8:15
6. Litwa 7 4 3:12

Pozostałe mecze: (12.10): Finlandia – Gruzja, Dania – Polska, Wyspy Owcze – Dania, [16.10:] Dania – Wyspy Owcze, Polska – Gruzja, Finlandia – Litwa.

 

Na zdjęciu: Dawid Kownacki (w środku) musi ponownie stać się liderem naszej reprezentacji młodzieżowej.